To wkurwia jak piątek, kiedy nie masz gdzie pójść.
Albo jak z kobiety życia ona zmienia się w kurwę.
Jak siema, gdzie kumple, pytają Cie o zdrowie.
Kiedy sam łapiesz fobię, że już długo nie pociągniesz.
Co ze mną? Średnio. I co z tego.
Tutaj większość robi gówno i sos z tego.
Idę sam przez to gówno i marzenia mam wielkie,
Chociaż gdyby nie marzenia to bym teraz miał pęgę.
A nie, że siedzę i piszę albo chleję i rzygnę.
I się jebię z życiem, w sumie mi nieźle idzie.
Jeszcze robię rap, nie narzekam i gram swoje.
Dobrze wiem, zawsze może być gorzej i gorzej, i gorzej.
Wstań kurwo, patrz mi na ręce.
W mieście zamulonym jakby żarli tabsy na sen.
Wiesz, jeden ma mniej, drugi ma szczęście.
Zapytaj o co chcesz, a nie pytaj mnie co ze mną jest. Pieprz się.
|