|
Nie potrafię tego zrozumieć. Tej nieobecności. W jednej minucie jest człowiek, a w drugiej już go nie ma. Najpierw opowiadasz mu wszystko o sobie, o planach jakie masz, zna Cię lepiej niż Ty sam siebie, a potem tak najzwyczajniej w świecie, nie masz w ogóle do niego dostępu. Stojąc obok Ciebie czujesz, że jest jakiś obcy, a przecież taki nie był, pamiętasz go. Pamiętasz wszystko co z nim związane. Jesteś przesiąknięty wspomnieniami, aż do szpiku kości. Nie możesz pojąć tego dlaczego to wszystko potoczyło się tak, a nie inaczej. Wciąż myślisz, że to jest jakiś głupi żart, że ona niebawem wróci, że to wszystko się skończy i okaże jednym wielkim nieporozumieniem./zakochanawnimx3
|
|
|
nie jestem już tą samą osobą. to mnie zniszczyło. jestem zagubiona. wsiadam do autobusu, zajmuję wolne miejsce, a muzyka płynąca ze słuchawek przenosi mi do innego wymiaru. dopiero po jakichś trzech przystankach, uświadamiam sobie, że nie skasowałam biletu. jestem rozkojarzona, smutna i zmęczona życiem. wracam do domu, biorę szklankę by napić się soku, a ta wymyka mi się z rąk i rozbryzguje się na tysiące kawałków. zbieram je i zaciskam w pięści. widzę stróżkę krwi, która sączy się na płytki. czuję ból. to uświadomienie dla mojego mózgu jak bardzo cierpi moje serce, dusza i cała ja, wewnętrznie. / notte.
|
|
|
Brak słów, brak nut
By opisać, co zrobiłeś mi
Nagle znikając bez "do widzenia"
Znów chcesz by dom twoim światem był
Skąd wiesz, że ja chcę z tobą w nim być
|
|
|
Powiedz mi proszę, co myślisz chociaż raz.
Wykrzycz mi głośno, wszystko co byś chciał.
Powiedz gdzie jesteś, czy tak bedziemy trwać
osobno już dawno, choć razem cały czas.
|
|
|
Znam cię na pamięć, ty mnie pewnie też.
Nie muszę nic mówic, jak nikt rozumiesz mnie.
Za późno by kłamać i tak nie uda się.
Za dużo dziś wiemy, niewiedzieć lepiej jest.
Obok jesteś wciąż i nie ma cie.
Nie potrafisz wprost, nie kochać mnie.
Może to nie nam pisana jest,
taka miłość aż po życia kres.
|
|
|
Zrzucę ciężar twych kłamstw
Powtarzanych co dnia
Zacznę wierzyć w to
Że żyć bez ciebie się da
Obiecam otrzeć swe łzy
Już wiem nie po to mam być
By się zadręczać
Do wnętrza swój krzyk chować
Nie tego chcę
Dziś nie tego chcę
|
|
|
kiedyś opowiem Ci jak trudno było mi udawać, że nic do Ciebie nie czuję, że te wszystkie miłe słowa i gesty nie świadczyły o przyjaźni, a ogromnym uczuciu, którym Cię darzyłam. wyliczę Ci ile razy, pragnęłam rzucić się na Ciebie i bez opamiętania całować, Twoje namiętne usta. opowiem Ci, jak trudno było przełamać się i traktować Twój uścisk jako znak przyjaźni. opowiem Ci, jak puste były wieczory, kiedy siedząc sama w domu, otulona kocem, oglądałam nasze wspólne zdjęcia, robione dla zabawy. pokażę Ci album, pełen Twoich zdjęć i pamiętnik w którym każdy wpis, był poświęcony właśnie Tobie. wyliczę te dni, kiedy zapominałeś o moim istnieniu, a byłam potrzebna, tylko wtedy, gdy inni się odwracali. powiem, jak trudno było mi stać przy Tobie i uciekać wzrokiem, byś nie zauważył, że to na Twój widok pojawiają się iskierki w moich oczach i że wszystkie łzy, były oznaką bezgranicznej miłości do Ciebie. obiecuję, że kiedyś Ci to powiem, ale jeszcze nie dziś. to nie czas na takie wybryki. / notte
|
|
|
wiesz co jest we mnie najgorsze? najgorsze jest to, że nie mam komu opowiedzieć szczerze o swoich uczuciach i duszę je w sobie i to mnie zabija. / notte.
|
|
|
wstaję rano i witam kolejny, monotonny, beznadziejny dzień. to wszystko nie ma sensu wiesz? nie mam na nic siły, nie mam na nic ochoty, jedyna rzecz jaką bym teraz chciała zrobić to zamknąć się w pokoju i tydzień nie wychodzić, posypałam się, nie radzę sobie ale nawet o tym nie wiesz w sumie no bo niby skąd masz to wiedzieć? przecież nie rozmawiamy ze sobą, nie wiem co u Ciebie ani na odwrót, Byłeś jedyną osobą, której mówiłam wszystko, która wszystko o mnie wie, ja byłam osobą, której wszystko mogłeś powiedzieć, łączyła nas jakaś silna dziwna więź a teraz? Co jest teraz?
|
|
|
stoję w miejscu. nie potrafię ruszyć do przodu. nie umiem wstać, nie umiem już normalnie żyć. normalnie funkcjonować. zniszczyłeś mnie. doszczętnie wypaliłeś we mnie wszystko. obiecywałeś, przysięgałeś, że będziesz zawsze, że tylko na Tobie mogę polegać, na Ciebie liczyć. więc gdzie jesteś? gdzie podział się ten zapał, to zaangażowanie w nas? wszystko prysło. nie zdajesz sobie sprawy w jakim stanie jest moje serce. już nie pytasz co u mnie, jak sobie radzę. bo wiesz, tylko to do tej pory jeszcze jakoś trzymało mnie przy życiu. odzwyczaiłam się od Twojej obecności, od tego, że już nic dla Ciebie nie znaczę, nie potrafię się odzwyczaić... / notte.
|
|
|
Ignorowałam tą gulę w moim gardle,
Nie powinnam płakać, łzy były dla słabych
W dni jestem silniejsza, „co teraz?” mówię więc,
Lecz czegoś brakuje
Cokolwiek to jest, czuję jakby śmiało się ze mnie przez szkło dwustronnego lustra,
Cokolwiek to jest, po prostu śmieje się ze mnie,
I chcę tylko krzyczeć
Co teraz? Nie mogę tego pojąć
Co teraz? Chyba po prostu to przeczekam
Co teraz? Co teraz?
Znalazłam tego jednego, zmienił moje życie,
Ale czy to ja byłam tą, która się zmieniła?
I jemu właśnie zdarzyło się przybyć w odpowiednim czasie,
Powinnam być zakochana,
Ale nie robię zamieszania
Nie mam do kogo zadzwonić, bo tylko pogrywam sobie z nimi wszystkimi,
Im więcej przysięgam, że jestem szczęśliwa, tym bardziej czuję się samotna
Bo spędzam każdą godzinę robiąc wszystko mechanicznie,
Nie mogę nawet uzewnętrznić emocji,
Sucha jak kość, chcę tylko krzyczeć !!!
|
|
|
On ma w sobie to coś/ten ogień
A idzie tak pewny siebie
On ma w sobie to coś/ten ogień
I wypowiada się z taką pewnością
Jego ukryte piękno, ukryte piękno
Sprawia, że jestem tak smutna
|
|
|
|