 |
Napiętą sytuację daje się wyczuć za każdym razem,gdy wchodzi się do tego domu. Domu,który powinien być oazą spokoju,miejscem,gdzie codziennie chce się wracać. Tym samym ja staram się z niego uciec. Od problemów,które się w nim kryją,od kłótni,krzyków. Nie mam na tyle sił,by bronić siebie i mamę przed atakami despoty. Przerasta mnie to. Czy takie powinno być moje zadanie? Czy tak powinno to wszystko wyglądać? Chęć zapadnięcia się pod ziemię jest kusicielska. Ale wiem,że nie mogę tego zrobić. Nie mogę zostawić mamy z wszystkimi kłopotami samej. Muszę dzielnie trwać,osłaniając ją własnym ciałem.
|
|
 |
Powiedziałeś mi "witaj", do "żegnaj: jeszcze nie doszliśmy. Dlaczego więc zachowujesz się tak, jakby nasza znajomość była zakończona?
|
|
 |
Zastanawiałaś się kiedyś , jak by wyglądał świat, gdyby Cię nie było? Dlaczego nie zapytasz więc jakiegoś byłego partnera? Takiego, z którym już się nie kontaktujesz. Na pewno uzyskasz odpowiedz..
|
|
 |
Czy są na świecie rzeczy których się nie traci ?
|
|
 |
czuć chemię, my kanapa i breaking bad
|
|
 |
nie, żebym miał jakiś uraz, kocham kobiecy wdzięk
|
|
 |
nie daj zrobić się w chuja śpiewał mi kiedyś Mes
|
|
 |
i znowu budzę się w nocy i zaciskam wargi z bólu. i znowu powróciły te dni, kiedy każdy oddech, każda chwila pozbawiona jest większego sensu. i znowu, po raz kolejny wszystko się zjebało.
|
|
 |
co Ty sobie wyobrażałaś? pieprzona hipokrytka, która oczekuje szczerości i wierności, kiedy sama nie jest ani szczera ani wierna. jesteś teraz z siebie dumna? wszystko co myślałaś było iluzją, wszystkie Twoje racje były niesłuszne. popatrz teraz w lustro, no popatrz. no co nie możesz spojrzeć sobie w twarz? przecież miało być dzięki temu lżej. zemsta jest dla słabych.
|
|
 |
A serce jak głupie cieszyło się z tego krótkiego, a zarazem pierwszego od kilku długich miesięcy, naszego wspólnego spaceru ..
|
|
 |
|
ciągle na ciebie umierałem, ale ten nawracający proces zmęczył mnie tak bardzo, że teraz na twój widok nie chce mi się już wzruszać. nawet ramionami.
|
|
|
|