|
Wszystko się zmienia.
Przyjaciele odchodzą.
A życie nie zatrzymuje się dla nikogo./ay-a
|
|
|
Jeżeli chciałbyś skoczyć z mostu
ja nie skoczyłabym razem z Tobą..
byłabym na dole,
żeby Cię głupku złapać./ay-a
|
|
|
Jak byłam młodsza, to nienawidziłam chodzić na śluby.
Prawie wszystkie ciotki i podstarzałe krewne podchodziły do mnie,
szturchały mnie w ramię mówiąc: "No, teraz twoja kolej!''.
Przestały, kiedy zaczęłam im to samo robić na pogrzebach./ay-a
|
|
|
- I co Ty sobie wyobrażasz?!
Że ja będę po nocach za Tobą płakać, tęsknić, marzyć o Tobie?!
- Chciałbym, żeby tak było...
- Co?!
- Chciałbym być wreszcie komuś potrzebny.
A dokładnie Tobie. Żebyś wreszcie zrzuciła maskę nowoczesnej kobiety, które zawsze ze wszystkim da sobie radę sama. Chciałbym, żebyś przyszła do mnie pewnego dnia i jak mała, bezradna dziewczynka wtuliła się we mnie, licząc na to, że ja wszystko naprawię./ay-a
|
|
|
-Kochanie!-weszedł do pokoju,tak jak zawsze po chamsku nie pukając.
-Hmm?-mruknełam,dziś wyglądał inaczej włosy miał na żel i biały t-shirt przez który świetnie było widać jego mięśnie.
-Pośpiesz się czekam i czekam-podszedł i ucałował mnie.Przyzwyczaiłam się do tego,chodź czasem ta obojętność wyniszcza mnie od środka.Gdyby wiedział,że ciągle rozmawiam z moją miłością,dostałby szału./ay-a
|
|
|
Zamknęła oczy z uśmiechem na ustach,leżac na podłodze.Znów wyobrażała sobie jakby to było,gdyby byli razem i nikt 3 im się nie wpierdolił do życia.Wyobrażała sobie co by robili,jak wyglądało by ich 1 spotkanie.Brakowało jej jego głosu,przytulenia i jego śmiesznej nieraz zazdrości.Nigdy go nie widziała,zakochała się w jego charakterze,nawet gdy wysłał zdjęcie.Nie zmieniła zdania,uważała go za miłość.Był jej blondynkiem,uwielbiała,gdy się wkurzał i powtarzał by tak nie mówiła,ale teraz jest z innym,zniszczono jej życie.Jej miłość i uczucia.Otworzyła oczy z których natychmiast polały się łzy../ay-a
|
|
|
Zadzwoniłam do niego,odebrał.Poczułam ogromną ulge,gdy znów mogłam usłyszeć jego głos.Zapomniałam mu tylko powiedzieć-jak bardzo go kocham i jak bardzo ciesze się,że jego głos wciąż pozostaje taki sam,chodź wiem,że jest do mnie wrogo nastawiony. /a-a
|
|
|
` Jechałam pociągiem.
Kierunek M I Ł O Ś Ć. Niestety popsuł się
i wysadzili mnie na stacji N A D Z I E J A.
Obiecali po mnie przyjechać.
A ja siedzę i dalej czekam spoglądając w dal wczekując pociągu...
/ay-a
|
|
|
- Puk. Puk!
- Kto tam?
- To ja. Szczęście. Otwórz. Proszę!
- Przepraszam, ale nie mogę otwierać nieznajomym. /ay-a
|
|
|
Siedzę zanurzona w oceanie wanny,
zmywam z siebie Ciebie, dotyk Twój poranny.
Zmywam pocałunki resztą silnej woli, powoli.
Siedzę zanurzona, choć woda ostygła,
na moich ramionach, jak podciętych skrzydłach.
tylko z moich myśli Ciebie zmyć nie mogę, na koniec./ay-a
|
|
|
Wczoraj odezwała się z powrotem do mnie miłość. ehh... znów to przyciąganie... i pierwszy raz się pożądniej całowałem :D spk. fajne uczucie. K.C.M :) ;*
|
|
|
Miała już zasypiać,gdy rozległ się trzask drzwiami.Podniosła się z łóżka wyczekując,ze przyjdzie do niej i przywita ją buziakiem,ale na próżno.Usłyszała szum wody,był w łazience.Nałożyła na nogi kapcie i ruszyła do niego.Zatrzymała się w drzwiach,zauważyła na jego bluzie i rękach krew.Nie wiedziała co powiedzieć.
-Idź spać-odezwał się beznamiętnym głosem-Nie słyszysz?-ponowił pytanie.Przełknęła głośno śline.-Skąd to? Jakim cudem?-nie mogła sformuować wypowiedzi.
-Spokojnie kochanie-zamruczał zmywając krew z rąk-Zemściłem się za mojego najlepszego kumpla-spojrzał jej w oczy.Rozumiesz za kumpla-uśmiechnął się-Nie bój się ja go tylko pobiłem-dodał.Stała z przerażeniem w oczach.Zmienił się./ay-a
|
|
|
|