 |
Miałaś kiedyś tak, że Jego imię, wykrzyczane gdzieś z boku, sprawiało, że serce biło rytmem, którego nigdy wcześniej nie znałaś? Miałaś tak, że idąc przez miasto, próbowałaś znaleźć Go w tłumie idących istot? Miałaś tak, że nikt inny nie potrafił sprawić, że się uśmiechałaś, że nie nakładałaś maski "szczęśliwej nastolatki"? Miałaś tak, że kiedy Cię dotykałaś chciałaś tylko więcej i więcej, nawet gdy było to przelotne? Miałaś tak, że przyzwyczaiłaś się do Niego na taką skalę, że bez Niego funkcjonowanie nie było tak idealne, jak z Nim? Miałaś tak, że wysłuchując rady od innych, najbardziej zważałaś na Jego? Miałaś tak, że mówiłaś, że kochasz, że potrzebujesz, że jest spełnieniem Twoich najskrytszych marzeń, że myślisz o Nim i tęsknisz, gdy nie ma Go obok, gdyż przecież to On kazał Ci być szczerym w uczuciach, a On i tak nie próbował sprawić, byś poczuła się tak samo? Miałaś tak, że sądziłaś, że nie jesteś jedyna, a jednak byłaś? Przytakujesz, ciągle przytakujesz, prawda?
|
|
 |
Odważyłam się w końcu. Miałyśmy utrzymywać kontakt, więc napisałam. Minęły zaledwie dwa tygodnie, aczkolwiek poczułam taką potrzebę, ażeby móc streścić Ci moje uczucia w obszernym smsie, który w połowie moich myśli zmienił się już w mmsa. Napisałam Ci, jak uwielbiam, gdy się denerwujesz, jak kocham Twój uśmiech, jak działa na mnie Twoje spojrzenie, z jaką siłą Cię kocham i jak uwielbiam, gdy jesteś obok. Zawsze odpisywałaś, więc i tym razem miałam niezliczone pokłady nadziei, że to uczynisz. Czekałam godzinę, potem zamieniło się to w pójście na dwór, robienie zadań na konkurs, minęło dziewięć godzin, a wiadomości i jakiegoś znaku brak, choć wyraźnie podkreśliłam "czekam na odpowiedź". Z każdą wiadomością rodziła się nowa nadzieja, aczkolwiek jeśli nie z playa, to od koleżanki. Pewnie pomyślałaś "a czekaj sobie, przecież nie ucieknę". Chciałaś mojego szczęścia, a tym udowodniłaś, że się myliłam - weszłam znowu do tego dołu, z którego tak niebywale ciężko się wydostać. Zraniłaś mnie.
|
|
 |
Zmieniłam się, choć nie potrafię sama zdefiniować tej metamorfozy. Mówią mi o niej ludzie, że byłam dziewczyną, którą w jakikolwiek sposób by się nie podeszło, ona i tak nie piśnie ani słowa o tym, co czuje. Podobno stałam się bardziej otwarta na ludzi i nowe doświadczenia, coraz częściej ufam, choć jest to wciąż zbyt rzadkie. Zaczęłam chodzić bardziej dziewczęco i z gracją, ubierać się w takowy sposób, czasem nawet można ujrzeć mnie w sukience, choć mniej wstydzę się swojego ciała. Moje kompleksy zmniejszyły się, gdy zdałam sobie sprawę, że mimo nich każdy człowiek ma też zalety i to je powinnam eksponować. Nie pałętam się po pustym szkolnym korytarzu z jakże obojętnym wyrazem twarzy, wolę się uśmiechać, a nocami zalewać łóżko.Zaczęłam mówić otwarcie o problemach, a przede wszystkim nauczyłam się kochać, a tego już nikt mi nie odbierze. To Ty mnie nauczyłaś kochać i dałaś miliardy pokładów nadziei, że nic nie dzieje się bez przyczyny i wszystko ma swój przekaz. [igb]
|
|
 |
Ogromnie mi Ciebie brakuje. Komu mam mówić, jak uwielbiam, gdy się denerwuje i przybiera przy tym tak zniewalająco uroczą mimikę twarzy? Na kogo będę się obrażać i wysłuchiwać w jak dziecinny sposób "strzelam fochy"? Kto będzie patrzył na mnie z tak troskliwym i pełnym miłości spojrzeniem? Kogo uśmiech będzie przyprawiał mnie o dreszcze? Z kim będę potrafiła rozmawiać o problemach, dręczących mnie kwestiach i całym moim ważnym, jak zeszłoroczny śnieg życiorysie? Kto będzie zapinał guzik od mojej koszuli, mówiąc, że znowu nie ubrałam podkoszulka? Kto będzie wycierał moje łzy i znowóż je powodował? Kto będzie krytykował każdego, kto zrani moje biedne serce i przytakiwał każdemu, kto w wspaniały sposób powie, jaka jestem? Kto będzie widział, co naprawdę czuję, krzyczał, jak nieudolnie pałętam się po korytarzu? Kto będzie zawsze przy mnie, kiedy tylko będę tego potrzebować? Kto użyczy mi swojego ramienia, ażeby zatopić w nim swoje ciało?Nawet,gdy się rozstaniemy już nigdy tak nie pokocham.
|
|
 |
Wychodzę przed dom, w ręku trzymając szluga. Chłód przewiewa mnie na wskroś. Idę dalej, lekkimi krokami, wygodnie siadając na huśtawce, spoglądam w niebo. Wyciągam telefon, wiadomość od Ciebie:- tęsknie,wiesz? W oczach pojawiają się łzy, przecież też tęsknie, cholernie brakuje mi Ciebie. Patrząc w niebo, do chodzi do mnie jaki świat jest wielki. Jak my jesteśmy daleko od siebie. Nie mogę tak żyć, z nadzieją że jeszcze Cię zobaczę. Chciałbym widywać Cię codziennie, tak jak dawniej. Chciałbym mieć Cię tu, na wyciągnięcie ręki. Już nie wirtualnie, a realnie. Chcę poczuć Twojej miłości z bliska, nie z daleka. Chcę widywać Twój uśmiech każdego ranka, tak jak kiedyś. Chodź do mnie maleńka, uciekniemy gdzieś w dal. Gdzieś gdzie już zawsze będziemy mogli być razem. Gdzieś gdzie nikt nie dogoni naszych marzeń, gdzieś gdzie będziemy tylko my. Nie damy się, nasza miłość zwycięży, zaufaj mi, razem damy radę.
|
|
 |
wiara w siebie najważniejszą z każdych wiar. / maniia
|
|
 |
Moja dusza zagubiła się gdzieś w odłamkach codzienności.
|
|
 |
Stałam się kopią siebie samej. Niby jestem sobą, ale już nie taką samą jak dawniej. Mam te same włosy, te same usta, te same oczy i to samo ciało. Z zewnątrz nie zmieniło się nic. Problem tkwi w sercu, które stało się nad wyraz wrażliwsze niż te, które posiadałam jeszcze jakiś czas temu. Nie potrafi już zaufać, często zaciska się w piąstkę z bólu, czasem się żali, ale też nie za dużo, żeby ktoś przypadkiem nie pomyślał sobie, że jest całkowicie bezradne.
|
|
 |
Nie chcę tak egzystować, naprawdę. Wiem, że swoją nadwrażliwością i brakiem pewności siebie nic nie wskóram, albowiem wszystko zostanie w moim wnętrzu. Wiem również, że moje serce nie chce stąd odejść. A jeśli będzie tak jak mówisz? Jeśli pokocham Ją jeszcze bardziej? To co wówczas? Co jeśli nie będę w stanie funkcjonować, nie mając Jej blisko siebie? Co jeśli będę czuła ogromną potrzebę zdradzenia Jej swojej tajemnicy, a prócz Jej jakże nieskazitelnego wyrazu twarzy będę widzieć człowieka, któremu tak w rzeczywistości nie ufam? Cóż mam czynić, jeżeli Jej uśmiech tak bardzo pokochałam, że nigdy piękniejszego nie ujrzę, jeśli patrząc ludziom w oczy będę widziała Jej troskliwe spojrzenie? Co robić, gdy będę miała potrzebę wypłakania się w czyjeś ramię, a Ciebie zwyczajnie nie będzie dla mnie? Jak mam żyć, kiedy Ciebie nie będzie na wyciągnięcie mojej dłoni? [itgetsbetter]
|
|
 |
Tęsknię za Tobą, wiesz? Obiecaj, że nawet po słowach "Wiesz, co jest najgorsze? Że już za rok, pójdziesz w świat, będziesz się kształcić, uczyć, a ja ciągle nie będę szła z Tobą przez życie, nie będę trzymać Twojej zziębniętej dłoni i sprawiać, że łzy przestają płynąć, a Ty mimo wszystko będziesz musiała sobie poradzić, nawet gdy mnie nie będzie obok Ciebie." pozostaniesz obok, albowiem bez Ciebie życie nie będzie takie cudowne i pełne nieustannych pokładów nadziei. Przeżyjmy ten ostatni rok, ażebyśmy nigdy o sobie nie zapomniały, ażeby móc rzec "to był najlepszy rok w moim życiu". [igb]
|
|
 |
Nie mogę tak żyć. Nie wyszłam z matczynego łona po to, aby wciąż się smucić i widzieć wyłącznie negatywy. Nie powinnam brać do siebie każdego złego, czy zasmucającego słowa. Wiem, to skłania do tysiąca refleksji i deliberacji, aczkolwiek nie taki jest nasz cel. Nie mogę myśleć wciąż o innych, a wiedząc, że nie jestem w stanie być ostatnią deską ratunku - ronić łzy. To nieodpowiednie dawać sobą pomiatać, traktować jak zabawkę, którą po obejrzeniu rzucimy w kąt. Nie powinnam powątpiewać że dla Ciebie jest ktoś ważniejszy i bardziej niebagatelny ode mnie, choć przepraszam, gdyż zdarzają mi się takowe chwile dość często. To nieudolne, gdy mówię Tobie o mych uczuciach, mając pewność, że czujesz do mnie to samo - wciąż szukać nieprawdziwych szczegółów. Przepraszam, ale taką mnie Bóg stworzył - wciąż płaczę przez to samo i tym samym miewam uśmiech na twarzy. Postanowiłam zmienić swoje podejście do pewnych kwestii, nie przejmować się błahostkami i zacząć żyć, jakby jutra miało nie być. [igb]
|
|
|
|