 |
Rozłączyła się i tym samym, mechanicznym ruchem włożyła telefon z powrotem do kieszeni. Leżała tak od godziny 3 nad ranem do 6. Raptem 3 godziny. To nie dużo. Westchnienie wydobyło się spomiędzy malinowych, delikatnie rozwartych warg. Tak bardzo chciała jeszcze tu poleżeć, popatrzeć na finezyjne kolory Dnia. Może nawet udałoby się jej zasnąć, przy odrobinie szczęścia. Od wielu dni bowiem mało spała. Raptem 3-4 godziny na dobę. Cierpiała na bezsenność, ale gdy tylko kładła się tu, na wieżowcu, czuła taki błogi spokój, bezpieczeństwo, na tyle, by mogła spokojnie zasnąć.
|
|
 |
Rozłączyła się i tym samym, mechanicznym ruchem włożyła telefon z powrotem do kieszeni. Leżała tak od godziny 3 nad ranem do 6. Raptem 3 godziny. To nie dużo. Westchnienie wydobyło się spomiędzy malinowych, delikatnie rozwartych warg. Tak bardzo chciała jeszcze tu poleżeć, popatrzeć na finezyjne kolory Dnia. Może nawet udałoby się jej zasnąć, przy odrobinie szczęścia. Od wielu dni bowiem mało spała. Raptem 3-4 godziny na dobę. Cierpiała na bezsenność, ale gdy tylko kładła się tu, na wieżowcu, czuła taki błogi spokój, bezpieczeństwo, na tyle, by mogła spokojnie zasnąć.
|
|
 |
„(…) Czy słyszałeś o tym Aniele?
Ty, wplątany w czernią świecącą biel.
Tak, Ciebie pytam.
Czyś głuchy?
Pytam, czy słyszałeś me wezwania.
Czy słyszałeś tą muzykę, uderzającą o dach nieba.
To były zawczasu me łzy.
Teraz zapewne nie zwracasz na to uwagi,
pada nieustannie.
Łza kirem umarłych.(…) ”
|
|
 |
Odejdź! Nie chcę Cię słyszeć!
Dlaczego mam odejść?
Odejdź! Twoje słowa ranią serce!
Przecież Twoje serce i tak jest już zranione.
One przebijają je na wylot. A to boli.
Zamilknę. Odejść nie potrafię.
Więc milcz… ale odezwij się jeszcze kiedyś kochane drugie ja.
Odejdę tak jak Ty… w odmęty cierpienia. Tam utonę, a Ty mnie uratujesz głosem.
Uratuję… bo jesteś mi potrzebne.
|
|
 |
Każdy ma marzenia. Każdy marzy. Każdy nieświadomie czasem poddaje się im na długi czas. Dlaczego więc ludzie kłamią, mówiąc, że marzeń nie posiadają? Dlaczego żyjemy w ciągłym pośpiechu? Bo chcemy spełnić nasze marzenia. Dlaczego niektóre marzenia są nierealne?
|
|
 |
Czy zwykła kofeina, lub nikotyna przybliżą nas do marzeń? Czy oziębłość, powaga spełnią marzenia?
|
|
 |
Słowa… tak małe, a ranią najbardziej. W dużej mierze, to one przybliżają nas do marzeń, do ich spełnienia. Słowa… i cóż więcej jest ludziom potrzebne? Tylko realne marzenia.
|
|
 |
„Wiem, kochasz mnie.
Nic tylko kiedyś znowu spotkać się na dobre
I na złe.
Spróbować jeszcze raz.”
|
|
 |
Pogrzeb w popiele,
Odejdź od grobu
Nie mów nic nikomu.
|
|
 |
Powroty są przyjemne,prawda? Znów czujesz się jak w domu. Ten… spokój, te wspomnienia… tylko pytanie…czy zdołasz ukryć całą prawdę o sobie i żyć jak gdyby nigdy nic? Czy uda ci się…przeżyć kolejny dzień… czy uda ci się… dostosować?
|
|
 |
[...] gdzieś uleci
I tylko wieczorem kiedy wszyscy zasną
Przykrywa się smutku płachtą
Nie wolno jej myśleć o sobie
Ma służyć przecież ku ozdobie
Nikt nie będzie chciał zapłakanej lalki
Więc lepiej dla nie byłoby polubić falbanki
Lepiej udawać, że nic się nie czuje
I myśleć sobie
- Niech mój porcelanowy uśmiech
Innych raduje
|
|
 |
Porcelanowy uśmiech Na porcelanowej twarzy Tak nie wiele potrafi wyrazić. Porcelanowa lalka z pełnymi radości porcelanowymi oczami Z pięknego materiału sukienka z falbankami Blond włosy ze sztucznego tworzywa sprawiają, że lalka wygląda jak żywa Nikt nie wiem jednak co czuje porcelanowe serce, zamknięte jak w szklanej butelce Stworzona by cieszyć dzieci By przywracać radość, kiedy [...]
|
|
|
|