głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika youser

 cz. 11  Mam prawo opierać swój gniew  rozczarowanie i smutek na tym co zrobiłeś. Bo kiedyś bolało. Teraz już jest lżej  pogodziłam się z tym  więc nie wchodź znowu z butami w moje życie. Nie chcę znowu tego przeżywać.  Przepraszam Cię  ja..  Jak śmiesz? Nagle Ci się przypomniało? I teraz będziesz mnie przepraszał? I myślisz  ze Ci wybaczę? Zabawne.  Nie  wcale nie liczę na wybaczenie z Twojej strony  chcę żebyś widziała że żałuję  bardzo żałuję. Wiem  że jest za późno.  Cieszę się  że masz tego świadomość. Coś jeszcze?  Tylko jedno... Nigdy nie spotkałem takiej dziewczyny jak Ty. Żałuję tego co zrobiłem od dawna  ale dopiero teraz miałem odwagę to powiedzieć  bo po tym co powiedziałaś na lekcji  myślałem  że jeszcze coś czujesz  że to może się udać. Przepraszam. Nie będę Ci zabierał więcej czasu. Pamiętaj tylko  że Cię ko..  Nie mów tego. Nie waż się tego mówić  to puste słowa. Puste.

bezimienni dodano: 12 października 2011

[cz. 11] Mam prawo opierać swój gniew, rozczarowanie i smutek na tym co zrobiłeś. Bo kiedyś bolało. Teraz już jest lżej, pogodziłam się z tym, więc nie wchodź znowu z butami w moje życie. Nie chcę znowu tego przeżywać. -Przepraszam Cię, ja.. -Jak śmiesz? Nagle Ci się przypomniało? I teraz będziesz mnie przepraszał? I myślisz, ze Ci wybaczę? Zabawne. -Nie, wcale nie liczę na wybaczenie z Twojej strony, chcę żebyś widziała że żałuję, bardzo żałuję. Wiem, że jest za późno. -Cieszę się, że masz tego świadomość. Coś jeszcze? -Tylko jedno... Nigdy nie spotkałem takiej dziewczyny jak Ty. Żałuję tego co zrobiłem od dawna, ale dopiero teraz miałem odwagę to powiedzieć, bo po tym co powiedziałaś na lekcji, myślałem, że jeszcze coś czujesz, że to może się udać. Przepraszam. Nie będę Ci zabierał więcej czasu. Pamiętaj tylko, że Cię ko.. -Nie mów tego. Nie waż się tego mówić, to puste słowa. Puste.

 cz. 10  Szłam przez ubocze mało znanego  niewielkiego parku  którego drzewa teraz mieniły się kolorami. Jesień. Zupełnie jak rok temu.. Byłam już blisko tej ławki  naszej ławki  na której tak wiele wyznań usłyszałam i blisko tego drzewa  naszego drzewa  pod którym składał mi tyle obietnic.. Stał tyłem  ale kiedy się zbliżyłam  natychmiast odwrócił się i powiedział:  Dobrze  że przyszłaś. Słuchaj.. Kurde nie jestem dobry w takim gadaniu  powiem prosto z mostu. Wiem  że mówiłaś o mnie na tym polskim i..   Wcale nie mówiłam o Tobie.   powiedziałam zdecydowanie  nie wiem jak mogłam zdobyć się na takie kłamstwo.  Mnie nie oszukasz. Doskonale wiem  kiedy kłamiesz. Nie zapominaj  że spędziłaś ze mną siedem miesięcy. Siedem miesięcy to dość dużo czasu  żeby nauczyć się sposobu  w jaki  kłamie ktoś  z kim je przeżyłeś.  Dobra  niech Ci będzie  panie mądraliński. Jesteś dupkiem  jakiego jeszcze w życiu nie spotkałam  rozkochałeś mnie w sobie  potem zrobiłeś w chuja i zostawiłeś.

bezimienni dodano: 12 października 2011

[cz. 10] Szłam przez ubocze mało znanego, niewielkiego parku, którego drzewa teraz mieniły się kolorami. Jesień. Zupełnie jak rok temu.. Byłam już blisko tej ławki, naszej ławki, na której tak wiele wyznań usłyszałam i blisko tego drzewa, naszego drzewa, pod którym składał mi tyle obietnic.. Stał tyłem, ale kiedy się zbliżyłam, natychmiast odwrócił się i powiedział: -Dobrze, że przyszłaś. Słuchaj.. Kurde nie jestem dobry w takim gadaniu, powiem prosto z mostu. Wiem, że mówiłaś o mnie na tym polskim i.. - Wcale nie mówiłam o Tobie. - powiedziałam zdecydowanie, nie wiem jak mogłam zdobyć się na takie kłamstwo. -Mnie nie oszukasz. Doskonale wiem, kiedy kłamiesz. Nie zapominaj, że spędziłaś ze mną siedem miesięcy. Siedem miesięcy to dość dużo czasu, żeby nauczyć się sposobu, w jaki kłamie ktoś, z kim je przeżyłeś. -Dobra, niech Ci będzie, panie mądraliński. Jesteś dupkiem, jakiego jeszcze w życiu nie spotkałam, rozkochałeś mnie w sobie, potem zrobiłeś w chuja i zostawiłeś.

 Co byś zrobiła gdybyś dowiedziała się że ma nową dziewczynę ?   Jak to co ? Nic   żyłabym dalej .. tak jak wcześniej. Chodziłabym do szkoły i wagarowała   uczyła się i melanżowała . Być może trochę więcej bym piła   trochę więcej ćpała i w sumie to myślałabym o nich   gdzie teraz są i co robią   jak się kochają i czy jest dobra w łóżku   ale byłabym spokojna bo przecież wiem że on mnie kocha   .. mimo wszystko jestem tego pewna .   nacpanaaa

nacpanaaa dodano: 11 października 2011

-Co byś zrobiła gdybyś dowiedziała się że ma nową dziewczynę ? - Jak to co ? Nic , żyłabym dalej .. tak jak wcześniej. Chodziłabym do szkoły i wagarowała , uczyła się i melanżowała . Być może trochę więcej bym piła , trochę więcej ćpała i w sumie to myślałabym o nich , gdzie teraz są i co robią , jak się kochają i czy jest dobra w łóżku , ale byłabym spokojna bo przecież wiem że on mnie kocha , .. mimo wszystko jestem tego pewna . / nacpanaaa

I wtedy do niej dotarło   wszystkie kawałeczki złączyły się w jedną całość   znalazła w końcu punkt odniesienia   wydawało się jak gdyby cały wszechświat krzyczał że przecież  jego już nie ma .   nacpanaaa

nacpanaaa dodano: 11 października 2011

I wtedy do niej dotarło , wszystkie kawałeczki złączyły się w jedną całość , znalazła w końcu punkt odniesienia , wydawało się jak gdyby cały wszechświat krzyczał że przecież jego już nie ma . / nacpanaaa

zakład ?   o co ?   o sex   ale przecież wtedy niczym nie będzie różniła się wygrana od przegranej ...   no właśnie kurwa wiem   raz się tak założyłam i potem miałam problem   to jak to robimy ?   no to jak wygram to jestem na górze a jak ty to ty.   okej   stoi .   co już Ci stoi ?   hahahahah kocham rozmowy z moim ziomkiem ♥♥♥

nacpanaaa dodano: 11 października 2011

zakład ? - o co ? - o sex - ale przecież wtedy niczym nie będzie różniła się wygrana od przegranej ... - no właśnie kurwa wiem , raz się tak założyłam i potem miałam problem - to jak to robimy ? - no to jak wygram to jestem na górze a jak ty to ty. - okej , stoi . - co już Ci stoi ? / hahahahah kocham rozmowy z moim ziomkiem ♥♥♥

Wiesz   życie tutaj wygląda nieco inaczej. Całodniowe melanże   litry alkoholi od tych najdroższych po te najtańsze. Joint za jointem w przerwie między butelką a wiadrem. Dyskoteki   nocne kluby   boruty   koncerty   przypały   ścigania   spisania   zeznania. Przypadkowy seks   szybki seks   ostry seks   kace moralne i normalne . Naprawdę grube   mocne libacje. Handel   hera   amfa. Dużo chlania i dużo ćpania   urwane filmy   nocne eskapady   niekontrolowane akcje   chore sytuacje  hardcore za hardcorem i tak w kółko. Jeśli jesteś szczylem to Ci się spodoba ale jeśli masz choć trochę rozumu to ogarniesz że to wcale nie powinno tak wyglądać   nacpanaaa

nacpanaaa dodano: 11 października 2011

Wiesz , życie tutaj wygląda nieco inaczej. Całodniowe melanże , litry alkoholi od tych najdroższych po te najtańsze. Joint za jointem w przerwie między butelką a wiadrem. Dyskoteki , nocne kluby , boruty , koncerty , przypały , ścigania , spisania , zeznania. Przypadkowy seks , szybki seks , ostry seks , kace moralne i normalne . Naprawdę grube , mocne libacje. Handel , hera , amfa. Dużo chlania i dużo ćpania , urwane filmy , nocne eskapady , niekontrolowane akcje , chore sytuacje, hardcore za hardcorem i tak w kółko. Jeśli jesteś szczylem to Ci się spodoba ale jeśli masz choć trochę rozumu to ogarniesz że to wcale nie powinno tak wyglądać / nacpanaaa

To nie minęło . tylko siedzi tam we mnie i włącza się każdej nocy a każde wspomnienie boli   chwyta za serce. Jak trucizna która rani   niszczy   zabija i coraz trudniej jest mi wytrzymać . Coraz częściej leżę bezwładnie na łóżku i czekam   po prostu czekam aż to minie   aż świt nadejdzie .   nacpanaaa

nacpanaaa dodano: 11 października 2011

To nie minęło . tylko siedzi tam we mnie i włącza się każdej nocy a każde wspomnienie boli , chwyta za serce. Jak trucizna która rani , niszczy , zabija i coraz trudniej jest mi wytrzymać . Coraz częściej leżę bezwładnie na łóżku i czekam , po prostu czekam aż to minie , aż świt nadejdzie . / nacpanaaa

 cz. 9  Dzwonek oznajmiający koniec wszystkich zajęć zadzwonił niesamowicie szybko. Przez wszystkie te lekcje zastanawiałam się co robić i oczywiście patrzyłam  na niego. Wyszedł z klasy jako pierwszy  natomiast ja starałam się przeciągnąć jej opuszczenie jak najdłużej się dało. Postanowiłam zaryzykować w imię napisu pod kapslem  wiem  to głupie. Ale chciałam mieć jakiś pretekst  nawet nie dla innych  tylko dla samej siebie. Żebym mogła spojrzeć w lustro i nie mieć do siebie pretensji o to  że znowu uległam  przez własną naiwność. Idąc przez korytarz zastanawiałam się co mu powiem. Postanowiłam wysłuchać co ma do powiedzenia i odejść. Nie wiedziałam tylko jeszcze  że to będzie takie trudne..

bezimienni dodano: 10 października 2011

[cz. 9] Dzwonek oznajmiający koniec wszystkich zajęć zadzwonił niesamowicie szybko. Przez wszystkie te lekcje zastanawiałam się co robić i oczywiście patrzyłam, na niego. Wyszedł z klasy jako pierwszy, natomiast ja starałam się przeciągnąć jej opuszczenie jak najdłużej się dało. Postanowiłam zaryzykować w imię napisu pod kapslem, wiem, to głupie. Ale chciałam mieć jakiś pretekst, nawet nie dla innych, tylko dla samej siebie. Żebym mogła spojrzeć w lustro i nie mieć do siebie pretensji o to, że znowu uległam, przez własną naiwność. Idąc przez korytarz zastanawiałam się co mu powiem. Postanowiłam wysłuchać co ma do powiedzenia i odejść. Nie wiedziałam tylko jeszcze, że to będzie takie trudne..

 cz. 8  Co mogłam stracić na tym spotkaniu? Tylko moją godność. To  że się tam stawię oznacza przegraną. Przecież obiecywałam sobie  że nigdy  nigdy więcej. Że nie dam satysfakcji  nie wrócę  nie ulegnę. Ale ta ciekawość  ciągłe pytanie 'czemu?' i miliony scenariuszy tego spotkania w mojej głowie nie dawały mi spokoju nawet na moment. Nikomu o tym nie powiedziałam  bo po co. Przyjaciółka odradziłaby mi tego spotkania  doskonale zdaję sobie z tego sprawę  przecież nigdy za nim nie przepadała. Usiadłam w kącie korytarza  czytając raz po raz napis na kapslu  a zaraz potem ukradkiem zerkając w stronę kieszeni  w której trzymałam kartkę z pytaniem na które wciąż szukałam odpowiedzi  z pytaniem o przyszłość  moją przyszłość   z godnością  albo z zaspokojeniem ciekawości. Wybór zdawał się zbyt trudny.  Gdyby ktoś spytał mnie wczoraj  co zrobiłabym w takiej sytuacji  odpowiedziałabym zdecydowanie 'Oczywiście nie poszłabym tam'. Jednak gdy się w niej znalazłam  to nie było już takie banalne.

bezimienni dodano: 10 października 2011

[cz. 8] Co mogłam stracić na tym spotkaniu? Tylko moją godność. To, że się tam stawię oznacza przegraną. Przecież obiecywałam sobie, że nigdy, nigdy więcej. Że nie dam satysfakcji, nie wrócę, nie ulegnę. Ale ta ciekawość, ciągłe pytanie 'czemu?' i miliony scenariuszy tego spotkania w mojej głowie nie dawały mi spokoju nawet na moment. Nikomu o tym nie powiedziałam, bo po co. Przyjaciółka odradziłaby mi tego spotkania, doskonale zdaję sobie z tego sprawę, przecież nigdy za nim nie przepadała. Usiadłam w kącie korytarza, czytając raz po raz napis na kapslu, a zaraz potem ukradkiem zerkając w stronę kieszeni, w której trzymałam kartkę z pytaniem na które wciąż szukałam odpowiedzi, z pytaniem o przyszłość, moją przyszłość - z godnością, albo z zaspokojeniem ciekawości. Wybór zdawał się zbyt trudny. Gdyby ktoś spytał mnie wczoraj, co zrobiłabym w takiej sytuacji, odpowiedziałabym zdecydowanie 'Oczywiście nie poszłabym tam'. Jednak gdy się w niej znalazłam, to nie było już takie banalne.

 cz. 7  Wyszłam z łazienki z uśmiechem na twarzy. Jednak po chwili zastanowienia  nie wiem dlaczego zagościł na mojej twarzy. Przecież nic się nie wydarzyło. Wcale nie miałam zamiaru tam iść. Bo co może zmienić jedno  głupie spotkanie? Pokocha mnie na nowo i będziemy żyć długo i szczęśliwie? No wątpię. Usiadłam na podłodze pod ścianą korytarza. Otworzyłam torbę  wyjęłam tymbarka i otworzyłam go. Przeczytałam napis pod kapslem i o mało co się nie zachłysnęłam. 'Warto zaryzykować'. Zawsze powtarzałam  że kapsle nie kłamią. Złapałam się na własnym oszustwie?

bezimienni dodano: 9 października 2011

[cz. 7] Wyszłam z łazienki z uśmiechem na twarzy. Jednak po chwili zastanowienia, nie wiem dlaczego zagościł na mojej twarzy. Przecież nic się nie wydarzyło. Wcale nie miałam zamiaru tam iść. Bo co może zmienić jedno, głupie spotkanie? Pokocha mnie na nowo i będziemy żyć długo i szczęśliwie? No wątpię. Usiadłam na podłodze pod ścianą korytarza. Otworzyłam torbę, wyjęłam tymbarka i otworzyłam go. Przeczytałam napis pod kapslem i o mało co się nie zachłysnęłam. 'Warto zaryzykować'. Zawsze powtarzałam, że kapsle nie kłamią. Złapałam się na własnym oszustwie?

 cz. 6  Zadzwonił dzwonek  wszyscy poderwali się z krzeseł  a ja w ślimaczym tempie wstałam i sięgnęłam po torbę  po czym doznałam szoku. Stał przed moją ławką  trzymając w dłoni jakąś kartkę  którą mimowolnie musiałam przyjąć  bo wciskał mi ją w ręce. Później pobiegł za innymi  a ja ruszyłam się z miejsca dopiero  gdy nauczycielka mnie pogoniła. Wyszłam z klasy i poszłam szybko w stronę łazienki  by przeczytać liścik  jakby to był jakiś skarb  który bałam się pokazać innym z obawy  że mogą mi go ukraść. Gdy dotarłam na miejsce  rozłożyłam kartkę i przeczytałam 'Dziś  po lekcjach  tam gdzie kiedyś'.

bezimienni dodano: 9 października 2011

[cz. 6] Zadzwonił dzwonek, wszyscy poderwali się z krzeseł, a ja w ślimaczym tempie wstałam i sięgnęłam po torbę, po czym doznałam szoku. Stał przed moją ławką, trzymając w dłoni jakąś kartkę, którą mimowolnie musiałam przyjąć, bo wciskał mi ją w ręce. Później pobiegł za innymi, a ja ruszyłam się z miejsca dopiero, gdy nauczycielka mnie pogoniła. Wyszłam z klasy i poszłam szybko w stronę łazienki, by przeczytać liścik, jakby to był jakiś skarb, który bałam się pokazać innym z obawy, że mogą mi go ukraść. Gdy dotarłam na miejsce, rozłożyłam kartkę i przeczytałam 'Dziś, po lekcjach, tam gdzie kiedyś'.

 cz. 5  Zajęłam swoje miejsce. Patrzył na mnie  a jego oczy nie były tak wyraźne jak zawsze. Zakrył twarz dłońmi i siedział tak przez resztę lekcji  a ja nie robiąc nic  zastanawiałam się czy ktoś zauważył  że wcale nie chodziło o polecenie  ale o moje prawdziwe uczucia. Miałam nadzieję  że inni nie zorientowali się  że jeszcze coś do niego czuję i że tak bardzo coś mnie boli  przecież oni znają mnie jedynie jako silną przewodniczącą klasy  nie jako dziewczynę która płacze do poduszki  przez byle chłopaka o jakiś tam brązowych oczach.

bezimienni dodano: 9 października 2011

[cz. 5] Zajęłam swoje miejsce. Patrzył na mnie, a jego oczy nie były tak wyraźne jak zawsze. Zakrył twarz dłońmi i siedział tak przez resztę lekcji, a ja nie robiąc nic, zastanawiałam się czy ktoś zauważył, że wcale nie chodziło o polecenie, ale o moje prawdziwe uczucia. Miałam nadzieję, że inni nie zorientowali się, że jeszcze coś do niego czuję i że tak bardzo coś mnie boli, przecież oni znają mnie jedynie jako silną przewodniczącą klasy, nie jako dziewczynę która płacze do poduszki, przez byle chłopaka o jakiś tam brązowych oczach.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć