 |
|
Czemu to robisz ? -Bo, Cie kocham... -Jeśli tak to mnie pocałuj. -Nie moge. -Wobec tego mnie nie kochasz.. -Kocham i dlatego chce Cię uchronić -Przed czym ? -Przed bólem
|
|
|
|
Hej! -No cześć... -Co tam? -Nic.. Tylko tęsknota... -Za czym tęsknisz? -Za ukochanym sercem... -A gdzie jest? -Ty je nosisz... -poprosze kawe z mlekiem ... -coś jeszcze ? -tak... tego pana w niebieskiej koszuli; D -Kochasz go? -Nieeee... -yhm. Jasne. Jak tylko go zobaczysz czerwienisz się, poprawiasz włosy i malujesz usta. Potem mówisz że jakoś tu gorąco, i usta Ci się zeschły, gdy przejdzie w oczach masz łzy. Powiesz mi o co tu chodzi? -Po prostu nienawidzę go, ale kocham bardziej.
|
|
|
|
-Słyszysz?-Co?-Ktoś puka.-Eee tam...-Nie otworzysz? -Nie.-Czemu?Bo za nimi stoi czyjeś serce,a ja swoje dawno zamknęłam
|
|
|
|
-Mamo bo Anka powiedziała że ... -Anka Anka.. a gdyby kazała Ci w ognień wskoczyć to też byś wskoczyła?! -Nie, bo wiem ze nigdy nie kazałaby mi tego zrobić..na tym polega przyjaźń mamo .
|
|
|
|
włożyła słuchawki do uszu. stanęła na tarasie i wpatrywała się w gwiazdy. w ręku trzymała kieliszek wina. słuchając jednej piosenki w kółko, delektując się każdym łykiem wina, stała w ten sposób, aż do świtu. czekała na wschód słońca
|
|
|
|
inne będą nasze dni, adresy, telefony... kiedyś, po latach spotkasz mnie, idąc na przykład z żoną. kiedy się ukłonisz, no to spojrzę uśmiechnięta. twoja żona spyta: `kto to?` powiesz: `nie pamiętam..
|
|
|
|
- Śpisz? - Nie, liczyłem barany. Policzyłem do stu i nie zasnąłem. - To policz jeszcze raz. - Nie chce mi się. - To licz mnie i Ciebie jak skaczemy przez płot. - Raz, dwa, trzy... - Ale po cichu. - ... kurcze, wypierdoliliśmy się
|
|
|
|
Dziś poszłam w nasze miejsce. usiadłam na naszym kamieniu.Wspomnienia spływały mi po policzkach.W głowie szumiało, od mętliku myśli.Odwróciłam głowę ... stałeś tam ty. ale obok Ciebie ona.Zrozumiałam... ewidentny koniec ... przestałam żyć nadzieją
|
|
|
|
Pada śnieg za oknem, siedzę w domu, nuda na maxa, postanowiłam wyjść.Ubrałam się ciepło, tak jak zawsze mówiłeś.Szłam do parku, na naszą ławkę, obok mnie szły wspomnienia.Gdy byłam już blisko naszej ławki zobaczyłam znajomą sylwetkę.Było ciemno więc nie mogłam rozpoznać kto to.Podeszłam bliżej , to byłeś ty .To było takie niespodziewane spotkanie. Wykrztusiłeś z siebie 'witaj piękna', nie wiedziałam co robić, odpowiedziałam 'cześć', a w moich oczach gromadziły sie łzy.Po chwili ciszy i milczenia przytuliłeś mnie .. wyszeptałeś że tęsknisz i że kochasz, chcesz by było jak dawniej.Nie wiem dlaczego zgodziłam się, pomimo tego co zrobiłeś. kilka dni potem powiedziałeś, że na ławce bywałeś codziennie
|
|
|
|
6:00 rano .. sms, wkurwienie. Kto do licha pisze do mnie o tej godzinie ? masakraa. Odczytuje sms'a.. "Kocham Cie maleńka .. właśnie wstałem do potem" i jakoś to moje wkurwienie dziwnie sie ulotniłoo;)
|
|
|
|
Na twój widok to mimowolnie japa mi sie cieszy
|
|
|
|
Z dnia na dzień się zmieniam: raz poukładana dziewczyna, a raz jeden wielki rozgardiasz - a Ty i tak nie widzisz tego, jak mimo zmienności kocham Cie.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
