Pada śnieg za oknem, siedzę w domu, nuda na maxa, postanowiłam wyjść.Ubrałam się ciepło, tak jak zawsze mówiłeś.Szłam do parku, na naszą ławkę, obok mnie szły wspomnienia.Gdy byłam już blisko naszej ławki zobaczyłam znajomą sylwetkę.Było ciemno więc nie mogłam rozpoznać kto to.Podeszłam bliżej , to byłeś ty .To było takie niespodziewane spotkanie. Wykrztusiłeś z siebie 'witaj piękna', nie wiedziałam co robić, odpowiedziałam 'cześć', a w moich oczach gromadziły sie łzy.Po chwili ciszy i milczenia przytuliłeś mnie .. wyszeptałeś że tęsknisz i że kochasz, chcesz by było jak dawniej.Nie wiem dlaczego zgodziłam się, pomimo tego co zrobiłeś. kilka dni potem powiedziałeś, że na ławce bywałeś codziennie
|