 |
wychodząc z psem na spacer, nalozyłam pierwsze lepsze ubrania, które byly pod ręką, i jak zwykle w najmniej odpowiednim momencie spotkałam ciebie, uśmiechnełam się i poszłam dalej, po kilku minutach dostałam smsa: 'ej, mimo tych ciuchow i tak mi sie podobasz, nie przejmuj się' . Cholera! skąd wiedzial?
|
|
 |
Zawsze zapierała się, że nie jest łatwa, tania i nie każdy może ją mieć. W koncu spotkała swojego ksiecia z marzeń, długo czekali zanim pozwolili sobie na okazywanie uczuć. Po miłej nocy znalazła 10 złoty i karteczkę " widzisz, każda z was jest taka sama"
|
|
 |
Po przeczytaniu krótkiej wiadomości od niego, w przeciągu niespełna 10 minut, zdązyła wyprostować włosy, umalować się, dojeść kanapkę,umyć zęby i się przebrać z piżamy w ciuchy nadające się do wyjścia. Magia? Nie, miłość.
|
|
 |
lato . codzienne spacery z tymbarkami w dłoniach, mega oszorowane nogi od butów, dyskoteki, melanże, kolejne zauroczenia. a teraz? komputer, deszcz, goraca herbata, gg i smsy.
|
|
 |
jeśli chcesz być ze mną dla fajnych cycek i okrągego tyłko to wypierdalaj. Nie potrzebuje małpy gapiącej się ciągle na moje ciało. Chce kogoś kto nauczy mnie kochać, z kim bedę mogla śmiac sie i plakać jednoczesnie, kto będzie dla mnie opoką i oparciem. Na innych mężczyzn się nie pisze.
|
|
 |
znów wrócila nad ranem, w powietrzu unosiła się woń papierosów i taniego wina. znów miała rozmazany makijaż. znów nie trafiła na faceta jej marzeń. /
|
|
 |
dobra, przyznaję. Nie umiem spędzić dnia bez komórki, wody, rodziny czy internetu. No i bez ciebie tez nie .
|
|
 |
jestem mała, wredną osobą, ktora wkurwia się z byle powodu, do ktorej jest trudno cos wytłumaczyć, która ma większość ludzi w dupie i mało kogo lubi. Ale kiedy kocha - wtedy jest w stanie zmienic cały świat na lepszy. /
|
|
 |
Ja tylko gram. Gram dziewczynę o stalowych nerwach,, dla której nic się nie liczy, która poradziłaby sobie sama w tym okrutnym świecie. Tak naprawdę jestem zdruzgotaną psychicznie nastolatką, którą przytłaczają realia .
|
|
 |
Twarda laska, mająca na wszystko i wszystkich wyjebane, mająca swoje zdanie w każdej sprawie, nie licząca się z nikim innym - Ona. Cichy, spokojny, zawsze poukladany facet, mający 1000 spraw na głowie, dbający o każdego - On. Nie, ta miłość nie może się udać.
|
|
 |
To już nawet nie chodzi o Mnie, o moje wredne, chamskie i aroganckie zachowanie. chodzi o nas, o tą więź, która miała nas łączyć, o to co jest między nami - a raczej co było..
|
|
 |
odsuń się - warknęła z pełną nienawiścią w głosie . - Nie Skarbie, nie odsunę się - odrzekł z aroganckim uśmieszkiem . - Zejdź mi z drogi, nie chce Cię znać, nie chcę na Ciebie patrzeć, czuć Twojego zapachu, nie chce byś mnie dotykał, byś gladził moje włosy, byś przytulal - krzyczała z łzami w oczach . - Chcesz. Dobrze o tym wiem. - odpowiedział. - chcę psychicznie, fizycznie nie - wybiegła z krzykiem. a jej ciało zaczęlo przeszywać chłod, osunęła się na ziemie i zapomniała o nim, o nich, o wszystkim
|
|
|
|