 |
nie powiem, że nie na początku trochę zabolało, ale później na mojej twarzy pojawił się wielki, szczery uśmiech. moje życzenie z przed paru tygodni się spełniło. wreszcie (tak wiem, może w trochę niemiły sposób) dowiedziałam się na czym stoję. może ten rok na prawdę wniesie w moje życie szczęście. owszem na dobry początek raz na zawsze rozwiązała się pewna sprawa, ale tak to jest. żeby zobaczyć nadchodzące szczęście musi najpierw nas coś zaboleć. / schowalimimisia
|
|
 |
wybiła północ. w górę poleciały petardy, a lekko pijana przyjaciółka wyciągnęła kumpla na spacer, by je podziwiać. zostałam z chłopakami w mieszkaniu. jeden z nich wyjął szampana, a ja poleciałam po kieliszki. gdy wróciłam na polsacie pokazywali już niebo zasłane różnymi kolorami. ' za nowy rok, byśmy znaleźli swoje szczęście i miłość ' -krzyknęłam i stuknęliśmy się kieliszkami. odsunęłam firankę i wszyscy podążyliśmy wzrokiem na niebo. ' kiepskie te petardy w tym roku ' -stwierdził kumpel. ' wiem ' -przytaknęłam. usłyszałam śmiech za plecami. ' to idziemy dalej pić ? ' -zaproponował któryś. na twarzach wszystkich pojawiły się uśmiechy i popędziliśmy w kierunku kuchni robić drinki. / schowalimimisia
|
|
 |
Z przyjaciółką szpnęłam ciche 'za frajerów' i wypijając szampana jednym łykiem patrzyłam na niebo, podziwiając fajerwerki oświetlające okolice. Pomyślałam noworoczne życzenie i składając każdemu z osobna szczęśliwego nowego roku nie pomyślałam ani raz o tobie. Było dobrze. /peaaceandlove
|
|
 |
jak patrzę tak na dzisiejsze dzieciaki, aż dziwnie mi jest przyznać, że jesteśmy ostatnim pokoleniem, które wychowała ulica... / schowalimimisia
|
|
 |
wywrócił moje życie do góry nogami w miesiąc. potem zniknął, tak nagle, bez uprzedzenia, bez wyjaśnienia. zapominałam. uporządkowałam swoje sprawy na nowo. ogarnęłam ten burdel, który mi narobił w głowie. zaczęłam się uczyć, spotykać ze znajomymi, wreszcie cieszyłam się sobą. po dwóch miesiącach się odezwał. powiedział, że tęskni. i że często się zastanawia "jak mogliśmy to spieprzyć" /zozoladnia
|
|
 |
i dzisiaj zaczynamy największy chillout tego roku ♥ / schowalimimisia
|
|
 |
uderzyła we mnie fala rzeczywistości, najbardziej ucierpiały marzenia. / schowalimimisia
|
|
 |
wiem, że są ludzie, którzy perfekcyjnie mnie zastąpią. ja za to nie jestem idealna, ale czuję gdy nie jestem gdzieś potrzebna i uwierz mi, że nie będę się narzucać. / schowalimimisia
|
|
 |
wystarczy po prostu patrzyć ludziom prosto w oczy, a świat może cię jeszcze nie raz zaskoczyć tym, co w nich zobaczysz. / schowalimimisia
|
|
 |
szłam sobie z przyjaciółką drogą. minęłam tutejsze gimnazjum łączone z liceum, gdzie zbierali się ludzie (pewnie na jakąś integracje) i rozmawiając o zbliżającym się sylwku ogarniałam każdą przechodzącą osobę. nie byli źli, zaczęłam się zastanawiać czy nie byłoby lepiej się tu przepisać niedługo. miałam tu paru znajomych i za bardzo nie narzekali. lekko wkurzona, że nie mamy jeszcze wszystkiego ustalonego popatrzyłam na kolejnego przechodzącego chłopaka. hmm, z kimś mi się skojarzył. nagle dostałam olśnienia, to był koleś z mojego snu. no dobra nie był 'tym wymarzonym' , ale pojawił się już nie raz w mojej wyobraźni i wydawał się całkiem fajny. rozkminiając własne sny zauważyłam, że on też mi się przygląda. uśmiechnęłam się do niego, a on kiwnął mi głową. 'znasz go ?' usłyszałam ze strony przyjaciółki. nie odrywając od niego oczy odpowiedziałam, że w sumie to nie mam pojęcia... / schowalimimisia
|
|
|
|