szłam sobie z przyjaciółką drogą. minęłam tutejsze gimnazjum łączone z liceum, gdzie zbierali się ludzie (pewnie na jakąś integracje) i rozmawiając o zbliżającym się sylwku ogarniałam każdą przechodzącą osobę. nie byli źli, zaczęłam się zastanawiać czy nie byłoby lepiej się tu przepisać niedługo. miałam tu paru znajomych i za bardzo nie narzekali. lekko wkurzona, że nie mamy jeszcze wszystkiego ustalonego popatrzyłam na kolejnego przechodzącego chłopaka. hmm, z kimś mi się skojarzył. nagle dostałam olśnienia, to był koleś z mojego snu. no dobra nie był 'tym wymarzonym' , ale pojawił się już nie raz w mojej wyobraźni i wydawał się całkiem fajny. rozkminiając własne sny zauważyłam, że on też mi się przygląda. uśmiechnęłam się do niego, a on kiwnął mi głową. 'znasz go ?' usłyszałam ze strony przyjaciółki. nie odrywając od niego oczy odpowiedziałam, że w sumie to nie mam pojęcia... / schowalimimisia
|