 |
jestem jedną z tych kobiet, które cieszą się z własnej sympatii i dobroci. wolę życzyć komuś dobrze niż siać nienawiść gdzie popadnie. / tonatyle
|
|
 |
Człowiek może przeżyć bez wody trzy dni. Bez jedzenia - dwa tygodnie. Bez sensu - całe życie. / net
|
|
 |
jakaś niewielka cząstka mnie nie lubi zmian. jednak druga, znacznie większa, marzy o wielu zmianach, pełnym barw życiu, przygodach, wycieczkach i rozrywce. dużo bym dała, żeby moje życie odwróciło się o 180 stopni. / tonatyle
|
|
 |
nie chcę nikogo smucić, ale od jakiegoś czasu sama jestem chodzącą rozpaczą. / tonatyle
|
|
 |
zanim naprawdę się ułoży, przejdziesz bardzo intensywny trening. / tonatyle
|
|
 |
Postanowienie noworoczne: przeżyć w 2016. / tumblr
|
|
 |
https://www.facebook.com/Veriolla-moblo-515711411908272/?fref=ts - zapraszam, raz ;)
http://veriolla-moblo.blogspot.com/ - zapraszam, dwa ;)
DUUUŻO WIĘCEJ MNIE ;)
|
|
 |
czasem chciałabym wypruć sobie serce. byłby święty spokój. / tonatyle
|
|
 |
Zły ten świat, pięścią w ścianę walę i jak mantrę powtarzam te trzy słowa. Wróć do mnie, bądź tu bardziej niż kiedykolwiek byłaś, napraw moje serce, pokaż mu jak żyć. Wróć i nie mów więcej o odejściach, o drogach, które się kończą, o miłości, w której "na zawsze" kończy się szybciej niż noc. Wróć i nie odchodź. Masz rację, życie zmarnowałem. Uciekłem gdzieś gdzie moje miejsce to tylko adres w dowodzie osobistym. Nie potrafię smakować świata bez Ciebie u boku. Święta przygniotły mnie najbardziej, kiedy spojrzałem w lustro, a w odbiciu za mną nie było Ciebie, tylko zdjęcie w czarnej ramce nad kominkiem. Nie ma nawet śniegu, w którym mógłbym zakopać tęsknotę. Wróć do mnie prędko proszę, bo jutro mogę zgubić się w natłoku myśli o Tobie, a nadzieję roztrzaskam na największym kamieniu jaki znajdę./mr.lonely
|
|
 |
nie mogę już znieść tych ludzi. chyba w ogóle nie jestem już w stanie znosić takiego życia. / tonatyle
|
|
 |
święta powinny być radosne, ale w moim domu dawno takie nie były. / tonatyle
|
|
 |
Kochałem Ją, choć nie wierzyłem, że moje serce zdolne jest do miłości. Kiedy trzymałem Jej dłoń, miałem ochotę nigdy nie puszczać i zaprowadzić Ją w miejsca, które już zawsze będą przypominać Jej o szczęściu. Uwielbiałem, gdy budziła się obok mnie i szeptała do ucha jak bardzo mnie kocha mimo, że chwilę później podawała mi gorzką kawę i prosiła bym posłodził Ją sobie uśmiechem. Wierzyła we wszystko bardziej niż nie jeden typowy optymista. Dokarmiała ptaki zimą i segregowała śmieci. Tańczyła jazz i pisała wiersze. Wrażliwa dusza, która kochała słońcem. Pewnego dnia obudziłem się i zobaczyłem obok niezmiętą poduszkę. Od tamtej pory nie śpię. Stoję w oknie i wyglądam Jej kroków. Nie słodzę kawy. Żyję samotnością. Czekam./mr.lonely
|
|
|
|