 |
|
- i jak? - jakoś sobie radzę. - gdyby wymazać to `jakoś`, całość brzmiałaby całkiem przekonująco.
|
|
 |
|
desperacko przeszukiwała szafki z nadzieją, że znajdzie choć jednego papierosa. już dawno rzuciła, ale pamiętała jak uspokajająco działał na nią dym tytoniowy. właśnie tego potrzebowała teraz najbardziej. spokoju. zapomnienia o otaczającym ją świecie. o nim.
|
|
 |
|
nie spodziewała się, że coś, co nie jest głową, brzuchem czy stłuczonym kolanem może tak bardzo boleć.
|
|
 |
|
nauczyła się kontrolować na tyle, że na jego widok już nie bledła ani nie rumieniła się. jej głos nie drżał, a kolana się nie uginały.
|
|
 |
|
"Cwaniaczek" - mówiła mama. "Źle mu z oczu patrzy" - popierała babcia. "To skończony idiota" - ostrzegała jego była. "Lepiej na niego uważaj" - kwitowała przyjaciółka. A ja? Co mogłam zrobić? Było już za późno... Podgłaśniałam mp3 i odchodziłam . /duuusiaxp
|
|
 |
|
- wiesz, mogę mieć tu każdego, na którego spojrzę.
- więc w czym problem?
- on jedyny nie patrzy. a właśnie jego chcę../duuusiaxp
|
|
 |
|
-I co jesteś szczęśliwa? zapytał z troską.
- Tak. - odpowiedziała i rozpłakała się ze smutku. /duuusiaxp
|
|
 |
|
gdy ona zapomniała, on zrozumiał ile dla niej znaczył/duuusiaxp
|
|
 |
|
-Jesteś kompletnie pijana!
-Raczej kompletnie zakochana...tylko jeszcze nie mam odwagi powiedzieć sercu, że bez wzajemnie. /duuusiaxp
|
|
 |
|
-ale on ją kochał.. tylko że nie mógł z nią być.
-dlaczego?
-bo się bał.
-czego niby?
-tego,co powiedzieli mu jego koledzy ./duuusiaxp
|
|
|
|