 |
|
moje serce usycha bez wizji Twoich oczu. ciało marznie bez ramion, w które tak bezkarnie mogłam wtulić się każdego dnia.
|
|
 |
|
znowu to robisz. dzwonisz w środku nocy prosząc o spotkanie. zakłócasz mój sen, a ja nawet nie potrafię mieć Ci tego za złe. a potem milczysz. nieustannie robisz mi nadzieję. i co ja mam teraz myśleć?
|
|
 |
|
tęskniła za brzmieniem jego głosu. niepokojąco bardzo chciała choć przez chwilę ujrzeć jego twarz.
|
|
 |
|
teraz, kiedy jej serce było bezużyteczne, umykało jej wiele chwil, z których kiedyś z pewnością odczuwałaby radość.
|
|
 |
|
chciałabym móc ukryć się przed kaskadą obrazów, dźwięków i uczuć, które w jakiś sposób przypominają mi Ciebie.
|
|
 |
|
fakt, że jesteś obok, przynajmniej w najmniejszym stopniu rekompensuje to, że nie jesteś mój.
|
|
|
|