 |
|
Ciekawi mnie, kto puścił plotkę, że miłość przetrwa wszystko...
|
|
 |
|
chcę się teraz wtulać w Twój tors i wsłuchiwać w Twój pieszczotliwy szept, bawić się Twoimi włosami i czuć jak przejeżdżasz dłonią wzdłuż mojego ciała, lecz nasza miłość jest zakazana jak romans Romea i Julii. zmieniamy się w towarzystwie, jesteśmy dla siebie prawdziwi tylko w samotności. jeżeli tak ma być zamorduje wszystkich ludzi, zniszczę świat lub umrę razem z Tobą tylko po to by być prawdziwą i kochaną. / zm_
|
|
 |
|
Nawet ucieczka od myśli na Twój temat nie pomaga zapomnieć . / niedoogarnieciaa .
|
|
 |
|
za każdym razem, gdy widzę spadającą gwiazdę zamykam oczy i proszę o Ciebie, za każdym razem, gdy zdmuchuję świeczki, proszę o Ciebie. szkoda, że jesteś nieosiągalny. / zm_
|
|
 |
|
Już nie żyję, umarłam. Choćby nie wiem co się stało, nie potrafię się z tego cieszyć, nie potrafię się szczerze uśmiechnąć. Duszę się tlenem, tak jakbym zapomniała jak się oddycha. We własnej skórze czuję się jak w więzieniu. Otwieram oczy i żałuję, że żyję, że oddycham, a moje serce dalej bije, że jeszcze istnieję. Lekami usypiam moje wnętrze, niszczę je, a może po prostu chronię przed bólem. W głowie mam tylko myśli, żeby dołączyć do tych którzy odeszli. Codziennie zastanawiam się jak długo jeszcze będzie to trwać, ile jeszcze zniosę bólu, aż w końcu upadnę z bezsilności i się nie podniosę.
|
|
 |
|
zajebało samotnością .
|
|
 |
|
Ciche westchnienie, łaskot rzęs,/ Ciepło ciała, bicie serc,/ Wkrótce koniec łez... / Obecność Ciebie, / od całego zła na tym świecie/ słodkie wybawienie. / Miękka skóra, silne dłonie.../ Miłości już nie zapomnę, / Cała nadzieja w Twoim słowie. / Otuliwszy się promieniami słońca, / Nie odczuwamy bolesnego końca / Przecież... Ty to mój obrońca. / To, co nas połączy... / Dopóki śmierć nas nie rozłączy. - Coś na wzór wiersza znalezione w starym zeszycie sprzed kilku lat.
|
|
 |
|
Im bardziej się starasz, tym bardziej się rozczarowujesz.
|
|
|
|