 |
pierniki w kształcie serca, zawsze łamię na pół.
|
|
 |
Miałeś już kiedyś tak niewyobrażalnie silny, fizyczny ból serca, że ledwo co łapałeś oddech? to poczucie, że tak naprawdę jest on spowodowany jego bólem mentalnym? jakby ktoś wbijał ci w nie tysiące szpilek z każdej strony, niczym w laleczkę voodoo?
|
|
 |
Gdyby tylko tak to działało, wlałabym sobie jakoś do czaszki kwas solny, bądź jakikolwiek inny substrat żrący i pozwoliła na to, żeby wypalił wszystkie moje wspomnienia z ostatnich kilku miesięcy. Uszkodziłabym sobie trwale mózg, byle tylko się ich pozbyć.
|
|
 |
Dobra, poddaję się. Nie mam już siły walczyć dłużej na polu walki - miłość kontra ja. Ona rozłożyła mnie całkowicie na łopatki. Na koniec odeszła uderzając nogą w moje żebro i krzyczała z daleka, że jestem kolejną naiwną idiotką, która dała się nabrać na jej sztuczki.
|
|
 |
A wiesz co było w tym najgorsze? To, że nikt nie miał najmniejszego pojęcia, że ta, mająca na pozór całkiem zwyczajne życie dziewczyna, każdego wieczoru siadała przed kartką papieru z długopisem w ręku i tabletkami nasennymi. i wśród gorzkich łez pisała ostatni list. Zastanawiasz się czy już to zrobiła? Nie, nie zrobiła .. ale nie łudź się - nie wybrała życia, po prostu nie potrafi odejść.
|
|
 |
nie wiem jak to możliwe, ale nie poznaję siebie po tym 1.5 roku. miałeś na to duży wpływ, wiesz dziękuję Ci za to. wniosłeś wiele do mojego życia, zapewne nawet o tym nie wiedząc.
dziękuję.; *
|
|
 |
i jeszcze czasem zastanawiam się czy wspominasz mnie, czy pamiętasz chwile, które przynajmniej mi dawały masę szczęścia, wypatruję Cię na szkolnym korytarzu, chociaż wiem, że już Cię tam nie spotkam, ale potrafię już bez wielkiej guli w gardle wypowiedzieć Twoje imię, nawet potrafię żartować na temat tej całej sytuacji. jestem silna, widzisz.?
|
|
 |
już nie paraliżuje mnie na dźwięk Twojego imienia, jestem w stanie wykrztusić ' a co mnie On obchodzi.? ' , widzisz jak nauczyłam się kłamać.? jest lepiej.;)
|
|
 |
fakt, że nie potrafię spojrzeć Ci w oczy, a przy ostatnim przypadkowym spotkaniu najzwyczajniej przed Tobą uciekłam, wcale nie musi świadczyć, że mi zależy, prawda.?
|
|
 |
nie powinnam się w nim zakochiwać - a jednak moje serce już od dawna należy do niego. nie powinnam po nim płakać - a jednak wyryczałam już całe morze łez. nie powinnam teraz za nim tęsknić - a odczuwam jego potrzebę na każdym kroku.
|
|
 |
Tak, wiem. zapomniałam Ci powiedzieć przed odejściem, że jestem zakochana.
|
|
 |
Nie lubię tych waszych królewiczów na białym koniu. Kiedyś jeden rozpieprzył mi bajkę i po raz setny musiałam zmieniać scenariusz, bo szanowny pan nie mógł zapamiętać, że gdy ona mówiła 'kocham Cię' miał odpowiedzieć to samo.../mariolkaaa04
|
|
|
|