 |
A teraz zatańczę na krawędzi wieżowca. Sukienkę będzie rozwiewał wiatr, źrenice rozszerzone po wypiciu butelki czerwonego wina, a stopy poranione od rozbitego szkła. Potem skoczę z szerokim uśmiechem i przez chwilę będę wolna. Na koniec stanę oko w oko ze śmiercią. Przywitam ją z uśmiechem i pójdę do Stwórcy podziękować mu za to, że był obok mnie i towarzyszył mi w tym całym, popapranym życiu.
|
|
 |
Słuchaj. Nawet gdybyś miała ochotę wydrapać mu oczy, lub co gorsze rzucić się na niego i pieścić pocałunkami, nigdy nie możesz dać tego po sobie poznać. Traktuj go jak powietrze, a z powietrzem nie prowadzisz bitew, po prostu wiesz, że bez niego nie przeżyjesz, ale nic więcej. Nie pokazujesz, że bez tlenu byś umarła. /esperer
|
|
 |
Pierwszy raz chcę przestać Ciebie kochać.... ;(((
|
|
 |
Wstrzymaliśmy oddech, gdy chmury zaczeły się walić ;))
|
|
 |
Na papierosie napisałam twoje imię i odpaliłam go. Patrzyłam spokojnie jak żar zbliżał się do niego i zaczął wypalać pierwszą literę. Nie dałam rady. Nie powstrzymałam łez.. Wiedziałam, że właśnie to jest moje najskrytsze marzenie, które nigdy się nie spełni. Po prostu zostanie spalone, zniszczone, zdeptane jak wszystkie inne.
|
|
 |
Trzeba mi było tamtych paru miesięcy u jego boku, by zdefiniować pojęcie szczęścia.
|
|
 |
Nawet w obliczu śmierci nie przyznałabym się do tego, że Cię kocham. przed Tobą, przed innymi jak i przed samą sobą. Nigdy nie pokażę nikomu, że byłam wystarczająco słaba, aby nie zdołać zapomnieć.
|
|
 |
To niebezpieczna gra. Wszystkie wojny świata są niczym przy jednym złamanym sercu. A wiesz dlaczego? Bo tego nie da się wyleczyć. Złamane serce nigdy się nie zrasta. Można jedynie zapomnieć, ale to w każdej, nawet w najmniej spodziewanej chwili, może wrócić…
|
|
 |
i ten beznadziejny stan, kiedy czujesz się jak papierek po cukierku, a wzrokiem musisz wypowiadać słowa, których nie jesteś w stanie wykrztusić przez odrętwiałe usta.
|
|
 |
Wracając do domu, po tym jak widziałam go na mieście, obciskującego się z tą pindzią, wiedziałam, że to będzie kolejna noc, jak będę pijana stała pod ścianą, zaciągając się kolejnym papierosem, po cichu klnąc Boga, że pozwolił temu skurwielowi złamać mi serce.
|
|
 |
zrozum, że ja naprawdę nie chce ciągłego 'przepraszam', chcę prawdy, nawet tej najgorszej, tak trudno..?
|
|
|
|