 |
karmie sie szcześciem. szcześciem w postaci nutelli. tylko takie mi pozostało.
|
|
 |
A teraz najchętniej chwyciłabym Cię za serce i jak ostatnia desperatka zaczęłabym Ci je rozdzierać na trylion małych cząstek, śmiejąc się przy tym i patrząc jak cierpisz. jak odczuwasz dokładnie taki sam ból jak ja kiedyś. potem umyłabym swoje ręce w Twoich rzewnych łzach, kapiących z zawrotną prędkością na szary asfalt, pełen porozrzucanych naszych wspólnych wspomnień.
|
|
 |
wybiegła z domu, zraniona po raz kolejny przez mężczyznę jej życia. nie docierało do niej, jak mógł powiedzieć jej tyle bolesnych słów. nie zważała na mroźną temperaturę na zewnątrz. biegła niezdarnie po zaspach, co chwilę upadając na kolana. łzy powoli spływały po jej policzkach. pod wpływem zimna zostawiały za sobą lodowate smugi. mimo gniewu, który czuła teraz do Niego, najbardziej pragnęła, żeby za nią pobiegł i ogrzał w swoich bezpiecznych ramionach. żeby roztopił lód jej serca.
|
|
 |
śmiało, chodź. usiądź obok mnie i posłuchaj. opowiem Ci o moim życiu. o miłości, która nigdy nie miała szans na szczęśliwe zakończenie. o przyjaźni, której tak naprawdę nigdy nie było. o bliskich mi osobach, które tak nagle odeszły..
|
|
 |
"Szczęście jest wtedy,kiedy przytulam się do ciebie bez konkretnego powodu i wiem, że odpowiesz mi na to słodkim pocałunkiem.." ; ****
|
|
 |
Chcesz wiedzieć czego najbardziej lęka się moje serce?.. Tego, że za kilkanaście lat będzie mogło otwarcie zarzucić mi, że przeze mnie nie przeżyło żadnej, prawdziwej arytmii, żadnej romantycznej długotrwałej tachykardii, albo chociaż najmniejszego migotania przedsionków? Tego się lęka..
|
|
 |
Kiedy mija w Tobie etap dziecka? Gdy deszcz nie kojarzy Ci się już z dobrą zabawą w kałużach, tylko z mokrymi włosami i przemoczonymi butami. Gdy boiska nie służą już do zabawy w berka i grania w piłkę, tylko do picia na trybunach. Gdy płacz nie jest skutkiem rozbitego kolana, tylko złamanego serca. Gdy wszystko jest tak cholernie trudne i niezrozumiałe.
|
|
 |
nie płacz, uśmiechnij się do wspomnień.
|
|
 |
nie mam pojęcia, kto wymyślił miłość, ale jestem pewna, że ta osoba musiała cierpieć na jakomś nieuleczalną chorobę psychiczną, albo miała dostęp do niespotykanie silnych narkotyków.
|
|
 |
w twoim sercu nie ma miejsca dla nas dwóch. więc odejdę. zostawię was razem. a gdy zobaczysz łzy spływające po moim policzku, nie przejmuj się. to tylko wspomnienia nie dające o sobie zapomnieć.
|
|
 |
w Twoich ramionach czułam, że mam wszystko.
|
|
|
|