 |
i żyj tu normalnie, gdy na każdym kroku coś ci GO przypomina, gdy słyszysz jego imię, a wszystkie wspomnienia ukazują się przed twoimi oczami. gdy twoje myśli biegną nieustannie w zła stronę. gdy wracasz do każdej wspólnej chwili sprzed tych paru długich miesięcy, kiedy jeszcze wszystko było tak idealnie, kiedy jeszcze mu zależało.
|
|
 |
myślała, że jest silna, że życie zahartowało ją po tylu przejściach. myliła się. nadal tkwiła w niej mała dziewczynka, która w głębi serca czekała na chwilę, w której będzie cholernie szczęśliwa.
|
|
 |
Moje uczucia poszły na bok, juz potrafię podarować nikomu serca, chciałabym.. lecz chyba nie umiem, boję sie jego wyrwania, umycia nim podłogi, podeptania i satysfakcji, że sie udało. Pieprze to wszystko, naprawdę zaczyna mi brakować sily na dalsze zmagania sama ze sobą i całym światem.
|
|
 |
Dlaczego nie ma recepty na tą najgorszą chorobę, która zabija powoli, z każdym dniem ? Dlaczego nie ma recepty na złamane serce i nieodwzajemnioną miłość ? Dlaczego jedyne co mozna zrobić w takiej chwili to siąść bezczynnie i czekać aż samo ci przejdzie, zastanawiając się przy tym, kiedy tak naprawdę nasze życie uzależniło się od Niego?
|
|
 |
Szeptała coś dziwnego jakby prosiła: Boże zabierz mnie do niego...
|
|
 |
rok od kiedy wiesz o wszystkim.
trochę czasu minęło.
ale boli tak samo, nawet trochę bardziej.
|
|
 |
|
za co kocham : wiosnę - zakwitające drzewa , pierwszy zapach zbliżającego się lata , pierwsze cudowne promienie słoneczne, spacery , zieleniący się świat. lato - masa słońca, upały, burze , morze , basen , namioty , ogniska , wolny czas, spontan. jesień - kolorystyka , liście , park , czasem szare dni. zima - śnieg , wygłupy, kuligi , snowboard, wpychanie się w zaspy, nacieranie , wieczne dziecinstwo. / veriolla
|
|
 |
bo kiedyś KTOŚ sprawiał, że ten uśmiech się pojawiał.
|
|
 |
Może kiedy zobaczysz ją w za dużym swetrze, z papierosem w dłoni, siedząca na parapecie Ze łzami w oczach, które już dawno zmyły makijaż, Może wtedy dotrze do Ciebie jak bardzo Cię kochała.. / mamwyjebanenaciebie.
|
|
 |
Drętwo leżała na ulicy z coraz płytszym oddechem. było za ciemno, aby ktokolwiek mógł ją zauważyć. za późno, aby ktokolwiek tamtędy przechodził. ostatkami sił przyłożyła swoją dłoń do ucha. nasłuchując swojego ustającego tętna, zagryzała wargi z przeszywającego ją bólu.boso z rozmazanym makijażem i splątanymi włosami, leżała na chodniku ulicy w kałuży krwi. deszcz zaczął padać jak opętany, straciła przytomność. następnego dnia tuż o świcie znaleziono jej ciało. obok niej leżał pistolet umazany krwią. w jednej z dłoni trzymała kartkę papieru. przechodzień przystanął i podniósł świstek ówcześnie dzwoniąc na policje. było na nim napisane, małymi niezgrabnymi literkami :'sprawca - miłość.'
|
|
 |
Wiem, ja to wszystko naprawdę rozumiem. Ale nie potrafię inaczej. Chciałabym choćby stanąć w miejscu i pozwolić Ci zbliżyć się choćby o kilka centymetrów. Ale nie potrafię. Zbyt wiele razy zbierałam już serce z podłogi.
|
|
 |
- ja go chyba kocham..tylko mu nie mow..
- on to napewno wie i sie ucieszy
- skad wiesz?
- bo stoi za Toba i sie uśmiecha :)
|
|
|
|