|
to jak jest aktualnie? kochasz, nie znasz, nienawidzisz? poinformuj mnie, bo już się połapać, nie mogę...
|
|
|
Prawie nigdy nie mówiła prawdy, a dla niej wszyscy byli kłamcami.
|
|
|
Gdy przyszło powiedzieć coś prawdziwego zaginała się i wypluwała kłamstwa.
|
|
|
I mam ochotę zamordować ludzi, którzy po części zabijają mi życie.
|
|
|
niektórzy ludzie nie wiedzą, jak wiele znaczy sam ich widok.
|
|
|
niezdarnie siadła na parapecie, wystawiając nogi za okno. machała nimi beztrosko, nie zważając na fakt, że znajduje się na dwudziestym piętrze. przecież kazał jej być dzielną.
|
|
|
wśród stosu pluszowych misiaków znalazłam Jego. moje w y m a r z o n e g o. miał urwane ucho i dziurę w brzuchu. troszkę brudne futerko i buty nie do pary. kocham Go, bo nie lubię perfekcji.
|
|
|
oni mogą pierdolić, że jestem łatwa, ale to tak naprawdę tylko ci, którym nigdy nie udało się mnie zdobyć.
|
|
|
Wszyscy tego chcą. Czysta karta, nowy początek. Jakby tak miało być łatwiej. Spytaj o to gościa, który wtacza głaz pod górę. Nie ma nic łatwego w zaczynaniu od nowa... Absolutnie nic.
|
|
|
Ludzie wybierają to co jest przyjemniejsze. Dlatego piją kawę z mlekiem, wódkę z sokiem i kochają ciałem, a nie sercem.
|
|
|
Pieprzyć to wszystko, nie patrzeć na nic ani na nikogo, żyjąc własnym życiem, mieć zwyczajnie wyjebane na całe otoczenie, żyć tym co się ma...
|
|
|
Siedząc na parapecie bawiła się końcami włosów wyobrażając sobie, że znów jest małą dziewczynką…
|
|
|
|