 |
Przyjechał, radość, wybuch eufori. Po miesiącu ciesze się na następne spotkanie... A tu co? Przechodzisz koło mnie z swoimi kumplami, i nawet się uśmiechnąć nie potrafisz? Skurcz ryja? Co tym razem wymyślisz.. ? Może znów pójdziemy dzień przed wyjazdem, co? Tak, tak będzie najlepiej! A chuj ci w cyce.. Tak, zjeżdżam Cię z góry na dół, a gdy znów Cię zobaczę zapomnę, i znów uśmiech na ryju.. Bo zawsze tak jest.. Pierdol się, ale mnie nie zostawiaj..
|
|
 |
-wiesz co
-what
-fajna jestes
-wiem
-i lubie cie
-uważaj bo zaraz mi miłośc wyznasz
-hehe ... jedynie kolezenska;P
|
|
 |
na krawędzi psychicznego orgazmu
|
|
 |
pana rzeczywistość jest za bardzo pokręcona
|
|
 |
to nie jest miasto dla psychodelicznych
|
|
 |
usyfiona oaza na zadupiu Puławy
|
|
 |
śmierdzi nieuleczalną psychozą
|
|
 |
Ale jeśli naprawdę chcesz mnie zostawić, to pożegnaj się zemną, tak porządnie. Przytul mocno do siebie, pocałuj ostatni raz, i mnie nie puszczaj. Moja ostatnia prośba.
|
|
 |
Mowisz, że jestem inna bo zamiast grzeczniutkiego eleganckiego typa w obcisłych spodniach i dopasowanej bluzie słuchającego frajerskiej muzy, wolę chłopaka na luzie z pasją, w luźnych spodniach i troche większej bluzie, mającego na kącie drobne przypały, problemy z policją i wiele innych drobiazgów? Jeżeli sie nie znasz to sie nie wypowiadaj na ten temat, oke mała? / trzymajfason
|
|
 |
jesteś sam, nie masz nikogo koło siebie nie wiesz gdzie jesteś, na ziemi czy w niebie
|
|
|
|