 |
to trochę przykre, że to co uważam za swoje największe zalety oni nazywają wadami. ale i tak mam to gdzieś.
|
|
 |
zabraniasz mi słońce iść do kumpla na 16- stkę i naprawdę myślisz, że się posłucham ?
|
|
 |
- jebać ją. - ja myślę, że ona jebana jest wystarczająco często...
|
|
 |
- oj weź. ona wcale gruba nie była. tylko puszysta ! - taa. puszek okruszek. - okruszek ? okruch. taaaki wielki. - bochenek cały. - z ziarenkami. - i ze śliwką. mniam. w sensie bochenek mniam. - ale krojony, czy cały ? - a gdzie ona tam krojona była ? - no może na tej przestrzeni między nogami... - yy. między nogami krojona była ? czy między nogami miała śliwki i ziarenka ? - i mech. - taa. pajęczynę. / nano ft. piko. xD
|
|
 |
i mogłabym się wtedy zamknąć w sobie, ryczeć całymi dniami, czytać esemesy od niego i nasze archiwum. mogłabym. ale nie. czemu ? przecież tylko on się liczył. był całym światem. był. i wiedziałam, że jeszcze będzie.
|
|
 |
na przykładzie ojca, brata i faceta jestem w stanie stwierdzić, że mężczyźni zawodzą.
|
|
 |
tak, miśki. właźcie tu dobie. czytajcie. ja będę pisała. znalazłyście moje mbl- trudno. wyjebka na to. ;p ;)
|
|
 |
a kiedy stoimy na przerwie. razem. i kiedy trzyma dłoń na moim biodrze delikatnie do siebie przytulając. kiedy są z nami jego kumple i moje koleżanki. tak. wtedy czuję się naprawdę tak zajebiście ważna.
|
|
 |
boję się jutra. tego, że widząc go rzucę mu się w ramiona i zacznę całować. tego, że odruchowo złapię jego dłoń. że wymknie mi się że go kocham. wiem, że będę mimo wszystko szukać go wzrokiem na korytarzach. wiem, że nie zapomnę, nie przestanę kochać. ale mam nadzieję. nadzieję, że będę umiała dostatecznie dobrze udawać.
|
|
 |
najbardziej będę tęskniła za zapachem twojej bluzy. za dotykiem dłoni. za tym uśmiechem podczas którego wyglądałeś jak idiotyczny gremlin. za tobą. ale, obiecuję, nic nie zauważysz.
|
|
 |
tańczyła, podskakiwała, krzyczała słowa piosenki, śmiała się. obchodziła sylwestra tak, jak zawsze. bawiła się. i nikt nie widział, że z każdym taktem muzyki z serca odpadał jej kolejny, mały okruszek.
|
|
|
|