 |
Już nigdy więcej nie poczuję zapachu twoich perfum. Nie dotknę loczków z tyłu twojej głowy. Nie obejmiesz mnie na pożegnanie. Nie pocałujesz delikatnie w usta trochę mocniej ściskając moją dłoń. Odszedłeś, tak jak zwykle, szybko, bez oglądania się za siebie, bo gdybyś to zrobił musiałbyś zawrócić i przytulić mnie jeszcze raz. Do zobaczenia nigdy, kotku.
|
|
 |
Jakie jest moje największe marzenie? Być szczęśliwą. Móc przestać udawać, ściągnąć ten wymuszony uśmiech z twarzy. Tak naprawdę poczuć się dobrze. Po prostu.
|
|
 |
Serce ty się lepiej ogarnij bo jak się rozum dowie coś narobiło przez te jebane wakacje to będziesz miało grubo przejebane.
|
|
 |
Będę niezależna. będę kurwa niezależna. niezależna będę. kurwa. po co ja siebie oszukuję?
|
|
 |
Muzyka. Uzależnienie i lek w jednym.
|
|
 |
Wiem że nikt nigdy się nie dowie, że zabijasz mnie każdego dnia. Jak nóż. Twój łobuzerski uśmiech ...
|
|
 |
Tak często Cię widzę, chociaż tak rzadko spotykam. Nie znam twojego smaku, choć tak często mam cię na końcu języka.
|
|
 |
Tak bardzo chciałabym podzielić z tobą swój ostatni oddech. Chore, wiem. Ale jak inaczej można nazwać nasz pseudo związek? Choroba, chwilowe zaćmienie umysłu. I koniec.
|
|
 |
Żyję marzeniami. Karmię się wspomnieniami. Śnię tylko o Nim. Nas. Splecionych w ciasnym uścisku, zapominających o wszystkich, wszystkim. Ciemność. Tylko to bez niego widzę. Moim światem zaczyna rządzić czerń. Powoli zapominam siebie. Może znajdziesz mnie gdzieś, martwą. Och, no tak. przecież już więcej mnie nie zobaczymy. Fakt. Jaka szkoda.
|
|
 |
Mam świra na jego punkcie. Ma w sobie coś takiego, że za każdym razem kiedy mnie pocałuje od razu rozkładam nogi.
|
|
 |
Topię się we wspomnieniach. Marnych odbitkach realnych zdarzeń. Szukam. Usiłuję znaleźć imitację Ciebie w tym świecie. Innym świecie. Nie umiem. Przecież cały czas powtarzałeś mi, że jestem wyjątkowa, jedyna na świecie. Ty też taki byłeś. Jeden. Jedyny na świecie. Mój. Dalej ... ?
|
|
|
|