 |
Właściwie gorzej już z nią być nie mogło. Zawsze mogła jeszcze nacisnąć escape, żeby zniknął z ekranu. Odłożyć go na bok. Wrzucić do teczki z napisem NIEZAŁATWIONE.
|
|
 |
Sen się skończył. On i tak jej nienawidził. Bo chyba nie ma nic gorszego jak usłyszeć od kogoś to, co on usłyszał od niej. A ona wcale nie miała tego na myśli. Nie chciała, by ze sobą skończył. Żeby się zabił. Ale gdy ogarniała ją wściekłość, po prostu nie umiała nad sobą zapanować. W końcu nie zdarzyło jej się to po raz pierwszy. Na to nie ma rady.
|
|
 |
Musiała komuś o tym wszystkim opowiedzieć, żeby nie zwariować. Ale nie mogła zwierzyć się temu, który ją kochał i którego ona kochała. Bo każdy dba tylko o siebie. I tak naprawdę każdy jest sam, a miłość to tylko urojenie.
|
|
 |
Co się właściwie stało? To wszystko było tak nierealne. A może jednak? Przecież właściwie nie miałam wątpliwości, że mnie kocha. Więc czemu to wszystko? Przeze mnie. O to rozstanie mogłam winić tylko siebie.
|
|
 |
"Na dobre i na złe, kochanie" - powiedział kiedyś i nie mam pojęcia, czy w naszym przedziwnym, chorym związku było więcej tego pierwszego, czy tego drugiego. Chyba drugiego, skoro nie byliśmy już razem.
|
|
 |
Byłeś totalnym wariatem, ale tylko ty mówiłeś mi wprost że gówno jest gównem. Nie, że "Będzie dobrze, kotek". Mówiłeś "Jestem w niezłym bagnie i jak zwykle mam nadzieję że mnie z niego wyciągniesz, bejbe". Za to cię kochałam.
|
|
 |
Ty i ja tak jak Steve i Nancy. Cały świat jest jak Dirty Dancing.
|
|
 |
Mogłam być twoją Julią. Umarłabym dla ciebie. Mogłam być twoją Izoldą, zrobiłabym dla ciebie wszystko. Mogłabym być twoją Rose. Przeżyłabym tylko dla ciebie. Mogłabym być twoją Christiane. Zniszczyłabym sobie całe życie bo chciałabym być taka jak ty. Mogłabym być twoją Lucy. Czekałabym na ciebie przez kolejne wcielenia. Ale najbardziej chciałabym być twoją Bellą. Być z tobą na wieczność.
|
|
 |
To takie kurwa bez sensu ale cieszmy się oboje xD
|
|
 |
Lubisz D&D, Audrey Hepburn, Fangoria, Harry'ego Houdini'ego i croquet.Nie umiesz pływać, nie umiesz tańczyć i nie znasz karate. Spójrz na to, ty nigdy się nie zmienisz. :D
|
|
 |
Czasami krzyk w poduszkę nie wystarcza. Szloch w nocy też nic nie daje. Blizny na przedramieniu przypominają ci dawne chwile w których rany pomagały ci przeżyć kolejny dzień. I kolejny. I następny też. Ale ile mogę tyle wytrzymać? Ile czasu zajmie mi uświadomienie sobie że to wraca. Powoli, boleśnie dotyka mojego policzka przypominając o godzinach wpatrywania się w sufit, płaczu bez końca i wybuchach wściekłości na każdym kroku. Czuję, że znowu się zbliża.
|
|
|
|