 |
|
dziś, dla siebie możesz mieć mnie po raz ostatni, dziś lina pójdzie w ruch, a ciało tak prostu ustanie w bezruchu, to dziś serce zrezygnuje z kolejnego uderzenia, w przeciągu kilku sekund, bez zbędnych pytań i wyjaśnień, dziękuję, że byłeś. / endoftime.
|
|
 |
|
stoję nad przepaścią. po jednej stronie przyjaciele, po drugiej Ty. wybrałam Ciebie. tylko dlaczego właśnie wtedy zepchnąłeś mnie w przepaść?
|
|
 |
|
Czułe spojrzenia, które co chwile wymieniamy, szepty do ucha, zamiast zwykłych słów, seks w szkolnej toalecie i na kuchennym blacie, przygryzanie warg, na wspomnienia sprzed chwili, szczere uśmiechy, nie znikające z twarzy, wzajemne zrozumienie, które widzimy w spojrzeniach, znikające z każdym dniem napięcie i skrępowanie, które istniało jeszcze parę miesięcy temu, obłęd, do jakiego wspólnie się doprowadzamy. Nie wyobrażam sobie już życia bez tego wszystkiego, życia bez niej. /pierdolisz.
|
|
 |
|
Ile byłbyś w stanie poświęcić by mieć przy sobie ukochaną osobę? Żeby codziennie rano budząc się widzieć jej spokojny sen? Żeby te wspaniałe oczy, cudowny uśmiech był tylko dla ciebie? Ile byś dał by była z tobą i dla ciebie?
|
|
 |
|
w 2012 roku miałam zacząć wszystko od nowa. już dziesiąty dzień, a ja nadal żyje wspomnieniami. popełniam kolejne błędy, myśląc, że tym razem będzie dobrze. wciąż płacze po nocach, chodzę spać o trzeciej w nocy, marnuje swój czas na komputerze z nadzieją, że napisze. chodzę w miejsca gdzie mogę go spotkać, śledzę jego każdy ruch w szkole, zatapiam się w alkoholu, a z nikotyną chodzę na spacery. a miało być inaczej, chciałam wszystko zmienić. moje postanowienia poszły się jebać, jak większość rzeczy w moim życiu ot tak dalej przez Ciebie. przez tą cholerną miłość.
|
|
 |
|
chcę chłopaka, który.. trzymałby moją rękę bez przerwy, nie pozwoliłby mnie skrzywdzić. rzuciłby we mnie pluszowym misiem, gdybym zachowywała się idiotycznie, a potem obdarowałby mnie milionem całusów. robiłby z siebie idiotę tylko po to, bym się uśmiechnęła. opowiadałby o mnie swoim przyjaciołom z uśmiechem na ustach. kłóciłby się ze mną o głupie rzeczy, by potem przepraszać mnie kupując kinder niespodzianki. liczyłby ze mną gwiazdy. byłby moim najlepszym przyjacielem. i nigdy, przenigdy nie złamałby mi serca.
|
|
 |
|
aaa, jaram się plusikiem :D
|
|
 |
|
być może wciąż tęsknię, na co dzień przypominając sobie o każdym z uczuć wypełniających wnętrze, o słowach, tych z serca ale również i tych wypowiadanych w nerwach, o obietnicach i wspólnych marzeniach, tak idealnych z możliwością zrealizowania. siadam na brzegu łóżku, zakrywam dłońmi oczy i przypominając sobie każdą z chwil, w których dzięki niemu przyspieszone bicie serca nie zabijało, a każdy kolejny oddech, nie sprawiał tak cholernego bólu, znowu łzami zalewam linijki wersów. / endoftime.
|
|
 |
|
a te wszystkie uczucia wypaliły się jak żar w papierosie . / slaglove
|
|
 |
|
'straciłem ją,kurwa' - powiedział, siadając obok mnie na schodach i odpalając peta. nie odezwłam się - wiedziałam, że nie powinnam nic mówić. patrzyliśmy na kumpli, którzy grali w kosza. ' ja pierdole, jakie to cierpienie. nigdy tak nie czułem. nigdy kurwa nie bolało mnie serce ' - mówił dalej. spojrzałam na Niego, i klepiąc Go po plecach wstałam, mówiąc:' chodź na wódkę'. spojrzał na mnie, i lekko się uśmiechając odpowiedział: ' no, jedyna baba jaką znam, która mówi same konkrety', po czym wstał i przytulając mnie, ruszył w stronę monopolowego. / veriolla
|
|
 |
|
są miłości, które zabijają.
|
|
|
|