 |
to teraz tak się bawimy? ok, już jeden to próbował.
|
|
 |
pierdolę chorobę i wszelkie konsekwencje. bracia zawsze mi mówili, że mam niszczyć swoich wrogów. więc kochane ciałko, po raz ostatni jesteś w takim stanie.
|
|
 |
nie chcę już tego wszystkiego. widzę jak teraz to przeżywam i nie chcę aby tak to miało wyglądać. mam najnormalniej dosyć. czuję się nikim, rozumiesz? nie, nie sądzę. to co widzisz jest sztuczną imitacją. coś jak halucynacja, widzisz to co chce abyś widział, mimo że to nie istnieje. duszę się w bańce, którą sama stworzyłam. to miało być idealne miejsce, nieskazitelne, a zamiast tego codziennie narasta we mnie wobec niego nienawiść. nienawidzę was wszystkich, dokładnie! jednym małym gestem potraficie sprowadzić mnie na samo dno i z szyderczym uśmiechem jeszcze dokopać. już dawno przestaliście być ludźmi. pragnę się od tego wszystkiego oderwać, uciec jak najdalej. jedynym problemem jest to, że najnormalniej nie mam jak. więc wciąż siedzę tu i duszę się, nade wszystko nienawidząc samej siebie. jestem za słaba.
|
|
 |
i może troszeczkę zbyt mocno zaczynam to czuć
|
|
 |
nie zaczynaj więcej tego tematu. nawet nie wiesz jak bardzo mnie to boli. każdy twój dotyk, powoduje, że moje ciało napręża się w strachu przed kolejnym. cieszę się, że dla ciebie jest ono "idealne", ale ja nie mam wielu powodów do radości z niego i nie każ mi się tłumaczyć dlaczego. spróbuj mnie chociaż trochę zrozumieć i daj mi czasu. nie chcę abyś był kolejnym powodem nienawiści do niego.
|
|
 |
nie jestem odpowiednią osobą do tego typu relacji. nie dam ci tego czego pragniesz i możesz być pewny, że odejdę szybciej niż byś tego chciał. ale teraz pragnę cię mieć obok. bez pytania, zacząć cię namiętnie całować, wtulić w twoje drobne ciało. chcę cię poczuć przy sobie. Boże, to niedorzeczne. błagam, pomóż mi jakoś uspokoić to pragnienie, zanim ponownie mnie tam zaciągnie.
|
|
 |
Znowu czuje Twój zapach na ustach,
gdy patrzę jej w oczy, choć to kolejna z nocy kiedy nie ma Cie obok.
Mam na wyciągnięcie ręki szczęście,
cel widzę częściej. Daje słowo oddałbym wszystko żeby dziś być gdzieś z Tobą. / Miuosh
|
|
 |
nie, proszę nic nie mów. widzę to w twoich oczach. radośnie tańczące w nich iskierki, odpowiadają mi na każde pytanie. widzę, czuję, tak bardzo dokładnie. nie mogę się mylić, nie w tym momencie. jednak czy jutro będę mogła być tak samo pewna? za chwilę wyjdziesz, a ja zostanę tu sama. po zamknięciu drzwi, jeszcze przez chwilę postoję przed nimi, czując na ustach ostatni pocałunek, wysłuchując wracających się kroków. daj mi po prostu coś, dzięki czemu będę wiedziała, że jutro to wciąż będzie takie samo jak przed chwilą. cokolwiek, nawet najdrobniejszy znak. chcę wiedzieć, bo oszaleję.
|
|
 |
dotyk twój i niczego już nie jestem pewien / Pezet
|
|
 |
nie wiem czy chcę żeby przychodził. wiem jak to się skończy i wiem jakie myśli będą ponownie krążyły w mojej głowie przez najbliższe dni. a to trochę boli. chociaż z drugiej strony... nie! nie mogę dopuścić do siebie takich myśli. nie mogę znów być słaba.
|
|
 |
"przytul do serca swój najgorszy lęk. zjednocz się z ciemnością."
|
|
 |
spazmatyczny krzyk mojej duszy domaga się nikotyny i alkoholu płynącego w moim krwiobiegu. ciało potrzebuje twojego kojącego dotyku, a oczy chcą Cię pożerać z każdą wadą. to jest jak nałóg. nawet nie chcę się tego pozbyć, przecież nie jest tak źle. fajnie gdybyś był tu ze mną i zrobił mi kakałko. / pruderia
|
|
|
|