głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika veriolla

wiem co mnie czeka. boję się. ale wybierając między chwilowym bólem  a obecnym stanem  nie mam wątpliwości.

briefly dodano: 4 lipca 2012

wiem co mnie czeka. boję się. ale wybierając między chwilowym bólem, a obecnym stanem, nie mam wątpliwości.

zabierz mnie stąd. błagam. każdy dzień zaczyna i kończy się tak samo. kolejne nieprzespane noce. wszystkie przepłakane godziny. ból przeszywający od środka. narastająca nienawiść  strach  samotność. najgorsze  że to dopiero początek  a mi już brakuje sił by żyć.

briefly dodano: 4 lipca 2012

zabierz mnie stąd. błagam. każdy dzień zaczyna i kończy się tak samo. kolejne nieprzespane noce. wszystkie przepłakane godziny. ból przeszywający od środka. narastająca nienawiść, strach, samotność. najgorsze, że to dopiero początek, a mi już brakuje sił by żyć.

Takiego piekła nie chcę  nie chcę życia w udręce.  Ja też mam przecież serce  którego często nie chcesz.    Peja

briefly dodano: 3 lipca 2012

Takiego piekła nie chcę, nie chcę życia w udręce. Ja też mam przecież serce, którego często nie chcesz. / Peja

leżąc na zimnych kafelkach w łazience z nożem w dłoni  rozważam wszystkie opcje. płacząc  przyciskam ręce do uszu  by nie słyszeć wyzwisk zza drzwi. mam dosyć takiego życia. życia wśród ludzi  którzy mnie nienawidzą. chcę uciec  odejść na zawsze. zostawić wszystko i wszystkich. chcę być sama. bez obawy  że za chwilę znów rozpocznie się to samo.

briefly dodano: 3 lipca 2012

leżąc na zimnych kafelkach w łazience z nożem w dłoni, rozważam wszystkie opcje. płacząc, przyciskam ręce do uszu, by nie słyszeć wyzwisk zza drzwi. mam dosyć takiego życia. życia wśród ludzi, którzy mnie nienawidzą. chcę uciec, odejść na zawsze. zostawić wszystko i wszystkich. chcę być sama. bez obawy, że za chwilę znów rozpocznie się to samo.

głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia.głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia.

briefly dodano: 3 lipca 2012

głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia.głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia. głupia.

no dalej! na co czekasz? nie mam już wystarczająco sił. uderz mnie. zrób kolejną rzecz  aby mnie zniszczyć. nie krępuj się. idzie ci idealnie.

briefly dodano: 3 lipca 2012

no dalej! na co czekasz? nie mam już wystarczająco sił. uderz mnie. zrób kolejną rzecz, aby mnie zniszczyć. nie krępuj się. idzie ci idealnie.

przepraszam  że nie jestem taka jak byście chcieli. przepraszam  że popełniam błędy. przepraszam  że musicie mnie znosić. przepraszam  że wszystko niszczę. przepraszam  że nie daję sobie rady. przepraszam  że mam uczucia. przepraszam  że nie potrafię nad nimi zapanować. przepraszam  że płaczę. przepraszam  że musicie mnie oglądać. przepraszam  że jestem. przepraszam  że żyję. przepraszam

briefly dodano: 3 lipca 2012

przepraszam, że nie jestem taka jak byście chcieli. przepraszam, że popełniam błędy. przepraszam, że musicie mnie znosić. przepraszam, że wszystko niszczę. przepraszam, że nie daję sobie rady. przepraszam, że mam uczucia. przepraszam, że nie potrafię nad nimi zapanować. przepraszam, że płaczę. przepraszam, że musicie mnie oglądać. przepraszam, że jestem. przepraszam, że żyję. przepraszam

  rób jak uważasz. ja dam radę  jak zawsze   będzie dobrze  zobaczysz   co masz teraz na myśli?   zgadnij   nie wiem... już się w tym gubię   kocham Cię.

definicjamiloscii dodano: 3 lipca 2012

- rób jak uważasz. ja dam radę, jak zawsze - będzie dobrze, zobaczysz - co masz teraz na myśli? - zgadnij - nie wiem... już się w tym gubię - kocham Cię.

  myślałam  że jesteś niesamowicie szczęśliwa. przychodzisz rano do szkoły  witając wszystkich uśmiechem. biegasz z jednego miejsca do drugiego. zarażasz radością. pocieszasz  pomagasz. nigdy nie sądziłam  że możesz aż tak cierpieć

briefly dodano: 3 lipca 2012

- myślałam, że jesteś niesamowicie szczęśliwa. przychodzisz rano do szkoły, witając wszystkich uśmiechem. biegasz z jednego miejsca do drugiego. zarażasz radością. pocieszasz, pomagasz. nigdy nie sądziłam, że możesz aż tak cierpieć

perspektywa zakończenia całej tej farsy. kartka  ołówek  wódka i prochy. pisanie tych ostatnich liter  zapijając leki  odpływając. żegnanie się. przelanie na ten skrawek papieru tych najistotniejszych teraz słów. przeprosin do przyjaciółki za to  że nie zdążyła zrobić mi naleśników z nutellą  co planowałyśmy  że nie założyłyśmy albumu z wakacyjnymi zdjęciami  nie pojechałyśmy na obiecany basen  nie odwiedziłyśmy Mielna i Australii. zdania do Niego z podziękowaniem za tą niewielką ilość cudownych chwil  których miało być więcej i zapewnieniem  że to dla ułatwienia wyboru dalszego działania. do mamy   przeprosiny za ostatnią spinę i za to  że zostawiam bałagan w pokoju. i ostatni akapit do Niej o tym  że już nie musi krwawić  że nie musi się zabijać  bo ja zrobię to za nią.

definicjamiloscii dodano: 3 lipca 2012

perspektywa zakończenia całej tej farsy. kartka, ołówek, wódka i prochy. pisanie tych ostatnich liter, zapijając leki, odpływając. żegnanie się. przelanie na ten skrawek papieru tych najistotniejszych teraz słów. przeprosin do przyjaciółki za to, że nie zdążyła zrobić mi naleśników z nutellą, co planowałyśmy, że nie założyłyśmy albumu z wakacyjnymi zdjęciami, nie pojechałyśmy na obiecany basen, nie odwiedziłyśmy Mielna i Australii. zdania do Niego z podziękowaniem za tą niewielką ilość cudownych chwil, których miało być więcej i zapewnieniem, że to dla ułatwienia wyboru dalszego działania. do mamy - przeprosiny za ostatnią spinę i za to, że zostawiam bałagan w pokoju. i ostatni akapit do Niej o tym, że już nie musi krwawić, że nie musi się zabijać, bo ja zrobię to za nią.

martwię się. zaczynając od tego  że największą obawą napawa mnie to przywiązanie  moja odpowiedzialność za to jak je utrwalam i za niego  za jego serce  które trzymam w dłoniach  a przy upuszczeniu będzie równoznaczne z jego całkowitym upadkiem   nie tylko jednego mięśnia. przeraża mnie ożywienie i gotowość w jego oczach  gdy odbiera telefon od któregoś z kumpli z informacją o kolejnej spinie  zaciskam  z cholernego strachu o niego  wargę  a on wraca po godzinie i łapiąc mnie za dłonie  zapewnia  że nic się nie dzieje  by nieświadomy tego  że słyszę  kilka minut później opowiadał znajomemu  że w starciu na jego gołe ręce  przeciwnik wyciągał łom. mogłabym tłumaczyć to tym  że prawie się nie znaliśmy  gdy się w to pakowałam  ale nie przejdzie mi to przez gardło. wciąż wydaje mi się  że po prostu warto jest w tym tkwić.

definicjamiloscii dodano: 3 lipca 2012

martwię się. zaczynając od tego, że największą obawą napawa mnie to przywiązanie, moja odpowiedzialność za to jak je utrwalam i za niego, za jego serce, które trzymam w dłoniach, a przy upuszczeniu będzie równoznaczne z jego całkowitym upadkiem - nie tylko jednego mięśnia. przeraża mnie ożywienie i gotowość w jego oczach, gdy odbiera telefon od któregoś z kumpli z informacją o kolejnej spinie; zaciskam, z cholernego strachu o niego, wargę, a on wraca po godzinie i łapiąc mnie za dłonie, zapewnia, że nic się nie dzieje, by nieświadomy tego, że słyszę, kilka minut później opowiadał znajomemu, że w starciu na jego gołe ręce, przeciwnik wyciągał łom. mogłabym tłumaczyć to tym, że prawie się nie znaliśmy, gdy się w to pakowałam, ale nie przejdzie mi to przez gardło. wciąż wydaje mi się, że po prostu warto jest w tym tkwić.

on mnie nie ogranicza  a ja nie robię nic  by musiał się martwić. patrzy na mnie z troską w oczach i zdarza mu się pytać czy wszystko w porządku  lecz nie zakazuje mi niczego. noszę na nadgarstku opaskę jego ulubionego piłkarskiego klubu od kilku dni  podobnie jak on wcisnął sobie na nos moje okulary przeciwsłoneczne. spędzamy razem całe dnie  a pół godziny po pożegnaniu już wspomina o tym  jak tęskni. pisze mega słodkie wiadomości na dobranoc i oboje udajemy  że już się kładziemy  że zasypiamy bez problemu nie zaprzątnięci żadnymi myślami. między pocałunkami obiecał mi  iż nie będzie wymagał ode mnie wyznań i za to mu dziękuję  bo moje serce się po prostu gubi.

definicjamiloscii dodano: 1 lipca 2012

on mnie nie ogranicza, a ja nie robię nic, by musiał się martwić. patrzy na mnie z troską w oczach i zdarza mu się pytać czy wszystko w porządku, lecz nie zakazuje mi niczego. noszę na nadgarstku opaskę jego ulubionego piłkarskiego klubu od kilku dni, podobnie jak on wcisnął sobie na nos moje okulary przeciwsłoneczne. spędzamy razem całe dnie, a pół godziny po pożegnaniu już wspomina o tym, jak tęskni. pisze mega słodkie wiadomości na dobranoc i oboje udajemy, że już się kładziemy, że zasypiamy bez problemu nie zaprzątnięci żadnymi myślami. między pocałunkami obiecał mi, iż nie będzie wymagał ode mnie wyznań i za to mu dziękuję, bo moje serce się po prostu gubi.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć