 |
|
[cz.1] Dlaczego w życiu bywa tak, że wiele musi się wydarzyć, zanim zrozumiemy że dana osoba nie jest dla nas? Dlaczego jest tak, że nie potrafimy zapomnieć o danej osobie, mimo tego ile zadała nam bólu? Jaką wartość mają te wspomnienia, które wciąż do nas powracają ze zdwojoną siłą i ranią nas trzy razy mocniej? Niby wspomnienia są dobre.. Uświadamiamy sobie wtedy, jak ważna była dla nas osoba, która jeszcze niedawno była przy nas, ile szczęścia dała nam sama jej obecność.. Z innego punktu widzenia, wspomnienia to najgorszy stan w życiu człowieka. Bolesne jest powracanie myślami do tamtych chwil, w których byliśmy niezmiernie szczęśliwi. Może nie same wspomnienia są tak bolesne jak fakt, że możemy wrócić do tamtych czasów jedynie w naszej podświadomości. Kiedyś łączyło nas silne uczucie, a teraz nawet nie potrafimy spojrzeć sobie w oczy. Teraz widząc się z daleka na ulicy, stać nas na obojętne przejście obok siebie i odwracanie wzroku.
|
|
 |
|
Co jest w tym wszystkim najgorsze? To, że zdaję sobie sprawę z tego, że on o mnie nie myśli. Traktuje mnie jak każdą inną dziewczynę, którą miał wtedy kiedy mu się nudziło. Ja natomiast nie potrafię przestać go kochać, mimo tego co zrobił. Ciągle o nim myślę, ciągle wspominam wspólne chwile, ciągle mam jego twarz przed oczami.. Ciągle pamiętam ten ostatni jebany piątek, który razem spędziliśmy. Wtedy wszystko było takie cudowne i nic nie wskazywało na to, że wszystko się tak po prostu skończy, że pryśnie jak bańka mydlana, że rozpłynie się jak we mgle.. Cały czas pamiętam jego słowa skierowane w moją stronę, wspólne spacer, pocałunki, smsy. Dlaczego tak ciężko jest zapomnieć? Dlaczego nie potrafię przestać go kochać mimo tego ile przez niego wycierpiałam? Mimo tego, jakim jest kretynem? Chyba nigdy nie znajdę odpowiedzi na to pytanie. To wszystko jest takie trudne.. Staram się być silna, ale wspomnienia coraz częściej i mocniej mnie przytłaczają..
|
|
 |
|
Dlaczego nie potrafimy zdobyć się na choć odrobinę szczerości i wykrzyczeć sobie prosto w twarz, jak bardzo się nienawidzimy? Dlaczego nie potrafimy z obojętnością spojrzeć sobie w oczy, tylko odwracamy wzrok w drugą stronę, gdy tylko się ujrzymy? Dlaczego nie potrafimy o sobie zapomnieć? Nie potrafimy, bo dobrze wiemy, że mimo wszystkich tych wydarzeń, będziemy mieli wspólne wspomnienia i gdy tylko się zobaczymy, to wszystko powróci. Próbujemy oszukać nie tylko rozum i serca, ale również samego siebie, że te wszystkie wspólne chwile nic dla nas nie znaczyły..
|
|
 |
|
podobno mieliśmy być tylko przyjaciółmi, tak? podobno byliśmy tylko przyjaciółmi, ale przyjaciele nie patrzą tak na siebie, przyjaciele nie umierają tak bardzo z zazdrości o drugą osobę, przyjaciół nie przechodzą dreszcze, przyjaciołom nie brakuje powietrza, przyjaciele nie wyznają sobie miłości, przyjaciele nie odchodzą od siebie, gdy kogoś sobie znajdą, przyjaciele nie tęsknią tak długo - zwykli przyjaciele nie dodają miłości do swojej znajomości. / tymbarkoholiczka
|
|
 |
|
jezu chryste, kolejny raz jestem samotna, kolejny raz błagam cię, byś pomógł, byś zatrzymał ten rozlewający się we mnie ból. kolejny raz konam i proszę cię o śmierć, bo jestem zbyt słaba i tchórzliwa by poradzić sobie z tym wszystkim sama. / tymbarkoholiczka
|
|
 |
|
a gdybym, gdybym opowiedziała ci o wszystkim ? o tym jaka okropna jestem? jakie okropne rzeczy zrobiłam i pewnie jeszcze zrobię? gdybym pokazała ci swoją prawdziwą siebie, gdybym tak zrobiła, czy zostałbyś ze mną i wciąż uważał, że jestem wyjątkowa? / tymbarkoholiczka
|
|
 |
|
może naprawdę nie powinieneś wracać? może to wszystko co się stało, miało się stać? może nie jesteśmy dla siebie, nie pasujemy, nie jesteśmy sobie przeznaczeni? może nie powinieneś wracać do mnie, może powinnam w to uwierzyć, może powinnam przestać pamiętać, bo może zasługujesz na kogoś innego. / tymbarkoholiczka
|
|
 |
|
smutek smutek, tylko smutek, wciąż smutek. już mam wrażenie, że jest okej, że mam szczęście blisko siebie, lecz po chwili okazuje się, że to był jedynie kolejny podstęp losu, który nie wiedzieć czemu bez przerwy ze mnie kpi. i znowu wraca smutek smutek, tylko smutek i wciąż smutek. boję się, że zawsze już tak będzie. / tymbarkoholiczka
|
|
 |
|
hej tato. pamiętasz mnie jeszcze? podobno byłam twoim skarbem, twoją małą dziewczynką. nosiłeś mnie na rękach jak księżniczkę, bawiliśmy się w różne psychiczne zabawy, po których mama chciała nas zamordować, pozwalałeś mi pić sok prosto z butelki i nie kazałeś mi jeść obiadu, jak nie miałam ochoty. na spacerze zamiast frytek kupiłeś mi pomarańczowe tic taci, a zamiast lalek kupowałeś pod choinkę autka. pamiętasz mnie? swoją małą dziewczynkę? dziś ta mała dziewczynka chce umrzeć bo chyba nie widzi sensu życia i zawiodła się cholernie na ludziach, którzy mieli być zawsze. / tymbarkoholiczka
|
|
 |
|
Są takie momenty, kiedy każdy z nas ma dość .. Dość krzyczących wiecznie rodziców, dość wysłuchiwania z ust mamy swoich wad, dość przyjaciół, dość deszczu, dość upałów, dość łez wycieranych nocą w poduszkę,dość samotnych spacerów ze słuchawkami w uszach, dość wszystkiego. Wtedy najchętniej wybieglibyśmy z domu pakując w torbę portfel, prince polo, butelkę z mineralną wodą i ucieklibyśmy na dworzec czekając na pociąg do wiecznego szczęścia. Na pociąg do miejsca gdzie nikt nas nie zna, gdzie można by było ułożyć wszystko od nowa. Ułożyć tak jak sami tego chcemy. Pojechać w miejsce, gdzie moglibyśmy być reżyserami własnego życia.
|
|
 |
|
noc jest niesamowicie zimna, mimo, że mamy prawie koniec czerwca. siedzę na parapecie, pozwalając by deszcz spadał na moje gołe nogi i włosy, które skręcają się od nadmiaru wilgoci. w jednej ręce trzymam papierosa, w drugiej kubek z zdecydowanie zbyt słodkim kakao i nie wiem co czuję. próbuje sobie przypomnieć czy na kimś mi zależy, czy jestem szczęśliwa, czy smutna i nie mam pojęcia - tak bardzo pusta i płytka jestem. / tymbarkoholiczka
|
|
 |
|
ona kocha jego, on kocha ją, nie ma happy endu, bo to nie jest takie proste jak mogłoby się wydawać -brzmi znajomo? / tymbarkoholiczka
|
|
|
|