głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika uszanujkurwo

Powiedzmy  że nie raz już wierzyłem w to  że dam radę. Załóżmy  że dawałem. Zazwyczaj ktoś mi pomagał. Zazwyczaj potrzebowałem pomocy. Może nie do końca wychodziło  ale naprawdę chciałem  żeby wyszło. Chyba chciałem. Chciałem chyba tylko dlatego  że wiem  że Ty byś tego chciała. Przepraszam  że mi nie wyszło. Znów. Po raz kolejny się poddaje. Zdaje sobie sprawę z tego  że nie wyszło. Że już nigdy nie wyjdzie. A nie wyjdzie z powodu braku czegoś co w moim życiu było jak tlen. Nie  nie jak tlen. To było tlenem. I wiesz co? To Ty nim byłaś.  mr.filip

mr.filip dodano: 14 stycznia 2012

Powiedzmy, że nie raz już wierzyłem w to, że dam radę. Załóżmy, że dawałem. Zazwyczaj ktoś mi pomagał. Zazwyczaj potrzebowałem pomocy. Może nie do końca wychodziło, ale naprawdę chciałem, żeby wyszło. Chyba chciałem. Chciałem chyba tylko dlatego, że wiem, że Ty byś tego chciała. Przepraszam, że mi nie wyszło. Znów. Po raz kolejny się poddaje. Zdaje sobie sprawę z tego, że nie wyszło. Że już nigdy nie wyjdzie. A nie wyjdzie z powodu braku czegoś co w moim życiu było jak tlen. Nie, nie jak tlen. To było tlenem. I wiesz co? To Ty nim byłaś. \mr.filip

Pamiętam  jak staliśmy na pustej sali a ty po raz kolejny powtarzałaś  że nie umiesz tańczyć i że to nie ma sensu.  Twoje delikatne dłonie oparte o moją klatkę piersiową wydawały się takie kruche. Włączyłem naszą ulubioną piosenkę i Twój uśmiech dał mi siłę by postawić pierwsze kroki. Widziałem jak ze skupieniem na twarzy przygryzałaś dolną wargę.  Właśnie taką Cię kochałem  w nieuczesanych włosach  luźnych dresach i ten uśmiech przeznaczony tylko dla mnie. Każde nadepnięcie na stopę  odpłacałaś słodkim pocałunkiem . Pamiętam wszystko choć było tego tak mało  mam wrażenie że przeżyliśmy nasze życie najlepiej jak potrafiliśmy. Teraz jesteś częścią nieba  czegoś niezbędnego dającego życie  mr.filip

mr.filip dodano: 14 stycznia 2012

Pamiętam, jak staliśmy na pustej sali a ty po raz kolejny powtarzałaś, że nie umiesz tańczyć i że to nie ma sensu. Twoje delikatne dłonie oparte o moją klatkę piersiową wydawały się takie kruche. Włączyłem naszą ulubioną piosenkę i Twój uśmiech dał mi siłę by postawić pierwsze kroki. Widziałem jak ze skupieniem na twarzy przygryzałaś dolną wargę. Właśnie taką Cię kochałem, w nieuczesanych włosach, luźnych dresach i ten uśmiech przeznaczony tylko dla mnie. Każde nadepnięcie na stopę, odpłacałaś słodkim pocałunkiem . Pamiętam wszystko choć było tego tak mało, mam wrażenie że przeżyliśmy nasze życie najlepiej jak potrafiliśmy. Teraz jesteś częścią nieba, czegoś niezbędnego dającego życie\ mr.filip

Przyjdź do mnie znów we wspomnieniu  tylko teraz proszę w lepszej wersji. Zróbmy tak  jakby to było kino 3  albo nawet 4d! Niech Cie znów zobaczę  usłyszę i poczuję. Niechaj znów zaciągnę się Twoim zapachem całując Cię po szyi i słuchając jak miarowo oddychasz. Niechaj znów poczuję Twoją dłoń w mojej  niechaj znów Cię prowadzę  albo Ty mnie. Daj mi znów usłyszeć Twój śmiech  nie ten przeznaczony dla wszystkich  tylko ten mój. Ten  którym śmiałaś się zawsze  kiedy mówiłem  że jesteś głupia  ten który tak kocham. Pójdźmy na spacer  albo choćby nawet do szkoły  ale razem. Proszę  znów poklep mnie po ramieniu i powiedz  że na pewno wygramy przed moim kolejnym meczem i daj w to uwierzyć tylko dlatego  że za każdym razem kiedy spojrzę na trybuny  Ty tam będziesz. Będziesz tam z uśmiechem  który mówi 'kocham Cie'. Przyjdź  wróć.  mr.filip

mr.filip dodano: 13 stycznia 2012

Przyjdź do mnie znów we wspomnieniu, tylko teraz proszę w lepszej wersji. Zróbmy tak, jakby to było kino 3, albo nawet 4d! Niech Cie znów zobaczę, usłyszę i poczuję. Niechaj znów zaciągnę się Twoim zapachem całując Cię po szyi i słuchając jak miarowo oddychasz. Niechaj znów poczuję Twoją dłoń w mojej, niechaj znów Cię prowadzę, albo Ty mnie. Daj mi znów usłyszeć Twój śmiech, nie ten przeznaczony dla wszystkich, tylko ten mój. Ten, którym śmiałaś się zawsze, kiedy mówiłem, że jesteś głupia, ten który tak kocham. Pójdźmy na spacer, albo choćby nawet do szkoły, ale razem. Proszę, znów poklep mnie po ramieniu i powiedz, że na pewno wygramy przed moim kolejnym meczem i daj w to uwierzyć tylko dlatego, że za każdym razem kiedy spojrzę na trybuny, Ty tam będziesz. Będziesz tam z uśmiechem, który mówi 'kocham Cie'. Przyjdź, wróć. \mr.filip

Wszystko było lepsze od tego czekania. W tamtych dniach każdy Twój uśmiech był czymś wyjątkowym. Nikt nie wie jakie to było trudne  jak wiele bólu przysparzał widok  w którym z każdym oddechem uchodziło z Ciebie życie. Udawałaś przed wszystkimi  że jesteś silna  powtarzałaś  że wszystko będzie dobrze i że dasz radę i mam wrażenie  że tylko ja słyszałem wtedy w Twoim głosie nuty  które miały przekonać do tego co mówisz nie tylko nas  ale też Ciebie samą. Dniami i nocami tam byłem  w szpitalu  obok Ciebie. Stawiałem Ciebie ponad wszystko i wszystkich. Jestem z Ciebie mimo wszystko dumny. Te cztery miesiące  w których walczyłaś z tym wszystkim były dla mnie szkołą życia. Wiesz? To właśnie wtedy  może nawet nieświadomie  uczyłaś mnie jak żyć  kiedy Ciebie nie ma i przepraszam  że mimo to nie umiem.  mr.filip

mr.filip dodano: 12 stycznia 2012

Wszystko było lepsze od tego czekania. W tamtych dniach każdy Twój uśmiech był czymś wyjątkowym. Nikt nie wie jakie to było trudne, jak wiele bólu przysparzał widok, w którym z każdym oddechem uchodziło z Ciebie życie. Udawałaś przed wszystkimi, że jesteś silna, powtarzałaś, że wszystko będzie dobrze i że dasz radę i mam wrażenie, że tylko ja słyszałem wtedy w Twoim głosie nuty, które miały przekonać do tego co mówisz nie tylko nas, ale też Ciebie samą. Dniami i nocami tam byłem, w szpitalu, obok Ciebie. Stawiałem Ciebie ponad wszystko i wszystkich. Jestem z Ciebie mimo wszystko dumny. Te cztery miesiące, w których walczyłaś z tym wszystkim były dla mnie szkołą życia. Wiesz? To właśnie wtedy, może nawet nieświadomie, uczyłaś mnie jak żyć, kiedy Ciebie nie ma i przepraszam, że mimo to nie umiem. \mr.filip

 2  Znów zapadła cisza. Wstałem i podszedłem do Ciebie obejmując Cię. 'Nie jest Ci zimno?' w odpowiedzi tylko pokręciłaś przecząco głową. 'Wiesz co? Myślę sobie' przerwałaś na moment  by spojrzeć na mnie 'Myślę sobie  że to niesamowite. Patrz. Mam 16 lat. Może aż 16  może tylko 16  ale już wiem co to znaczy kogoś kochać. Obudziłam się dziś i widziałam jak uśmiechasz się przez sen. To było takie genialne uczucie  patrzeć na Ciebie  kiedy nawet o tym nie wiesz i uświadamiać sobie po raz kolejny jak bardzo Cię kocham.' dokończyłaś. Nie potrafiłem nic odpowiedzieć. Przytuliłem się do Ciebie jeszcze mocniej z radością  że jesteś  że nigdy Cię nie zabraknie. A jednak zabrakło.  mr.filip

mr.filip dodano: 12 stycznia 2012

[2] Znów zapadła cisza. Wstałem i podszedłem do Ciebie obejmując Cię. 'Nie jest Ci zimno?' w odpowiedzi tylko pokręciłaś przecząco głową. 'Wiesz co? Myślę sobie' przerwałaś na moment, by spojrzeć na mnie 'Myślę sobie, że to niesamowite. Patrz. Mam 16 lat. Może aż 16, może tylko 16, ale już wiem co to znaczy kogoś kochać. Obudziłam się dziś i widziałam jak uśmiechasz się przez sen. To było takie genialne uczucie, patrzeć na Ciebie, kiedy nawet o tym nie wiesz i uświadamiać sobie po raz kolejny jak bardzo Cię kocham.' dokończyłaś. Nie potrafiłem nic odpowiedzieć. Przytuliłem się do Ciebie jeszcze mocniej z radością, że jesteś, że nigdy Cię nie zabraknie. A jednak zabrakło. \mr.filip

 1  Byliśmy nad jeziorem  pamiętasz? Lekka poświata wschodzącego słońca rzucała blask na Twoje rozwiane włosy. Ładnie wyglądałaś stojąc tam  nad brzegiem ubrana tylko w krótkie spodenki i moją szarą bluzę. Zawsze lubiłem Cię w moich rzeczach. Uwierz  że nie było nic lepszego niż ta świadomość  że jesteś moja  że kiedy obudzę się rano będę mógł patrzeć na Ciebie jak śpisz  oddychasz i robisz to dla mnie. Wtedy  tamtego dnia wstałaś wcześniej  narzuciłaś na siebie bluzę i wyszłaś. Takie nieogarnięte jeszcze po śnie maleństwo stało wpatrując się w horyzont. Nie widziałem Twojej twarzy  a mimo to wiedziałem  że się uśmiechasz. Zawsze rano byłaś uśmiechnięta  pamiętam. Usiadłem na schodach naszego domku i bez słowa patrzyłem na sens mojego życia. Byłem pewny  że nie wiesz  że tam jestem  może właśnie dlatego tak bardzo zaskoczyło mnie Twoje pytanie. 'Nie śpisz?' nawet się nie odwróciłaś. 'Skąd wiesz  że tu jestem?' zapytałem. 'Nie wiem' odpowiedziałaś.

mr.filip dodano: 12 stycznia 2012

[1] Byliśmy nad jeziorem, pamiętasz? Lekka poświata wschodzącego słońca rzucała blask na Twoje rozwiane włosy. Ładnie wyglądałaś stojąc tam, nad brzegiem ubrana tylko w krótkie spodenki i moją szarą bluzę. Zawsze lubiłem Cię w moich rzeczach. Uwierz, że nie było nic lepszego niż ta świadomość, że jesteś moja, że kiedy obudzę się rano będę mógł patrzeć na Ciebie jak śpisz, oddychasz i robisz to dla mnie. Wtedy, tamtego dnia wstałaś wcześniej, narzuciłaś na siebie bluzę i wyszłaś. Takie nieogarnięte jeszcze po śnie maleństwo stało wpatrując się w horyzont. Nie widziałem Twojej twarzy, a mimo to wiedziałem, że się uśmiechasz. Zawsze rano byłaś uśmiechnięta, pamiętam. Usiadłem na schodach naszego domku i bez słowa patrzyłem na sens mojego życia. Byłem pewny, że nie wiesz, że tam jestem, może właśnie dlatego tak bardzo zaskoczyło mnie Twoje pytanie. 'Nie śpisz?' nawet się nie odwróciłaś. 'Skąd wiesz, że tu jestem?' zapytałem. 'Nie wiem' odpowiedziałaś.

Przemierzając zatłoczone ulice Krakowa czuję słyszę tylko odbijającą się we mnie echem pustkę. Tylko przyspieszony puls daje mi jeszcze poczucie  że moje serce jeszcze we mnie jest  że jeszcze bije. Przepełnia mnie miłość mieszająca się z niewyobrażalnym bólem. Przed całym światem udaję  że wszystko wiem  że Twoja śmierć do mnie dotarła. Nie rozumiem tego wszystkiego. Brakuje Cię tu  wszędzie. Wiesz... to wszystko  całe to życie  świat bez Ciebie nie ma już nawet najmniejszego sensu. Wyobrażenia o wspólnej przyszłości też już straciły cały swój dawny kolor. Przecież Ciebie tam nie będzie. Czuję się jak Romeo w tej pieprzonej historii. Chciałaś być kiedyś Julią? Nawet jeśli nie  to nią jesteś. Skończyliśmy tak jak oni. Dramat? Tragedia? Dokładnie  właśnie tak. Może nie dosłownie  ale oboje umarliśmy. Pokonało mnie to życie  pokonuje codziennie. Przegrałaś  ale ja przegrałem z Tobą  pamiętaj.  mr.filip

mr.filip dodano: 10 stycznia 2012

Przemierzając zatłoczone ulice Krakowa czuję słyszę tylko odbijającą się we mnie echem pustkę. Tylko przyspieszony puls daje mi jeszcze poczucie, że moje serce jeszcze we mnie jest, że jeszcze bije. Przepełnia mnie miłość mieszająca się z niewyobrażalnym bólem. Przed całym światem udaję, że wszystko wiem, że Twoja śmierć do mnie dotarła. Nie rozumiem tego wszystkiego. Brakuje Cię tu, wszędzie. Wiesz... to wszystko, całe to życie, świat bez Ciebie nie ma już nawet najmniejszego sensu. Wyobrażenia o wspólnej przyszłości też już straciły cały swój dawny kolor. Przecież Ciebie tam nie będzie. Czuję się jak Romeo w tej pieprzonej historii. Chciałaś być kiedyś Julią? Nawet jeśli nie, to nią jesteś. Skończyliśmy tak jak oni. Dramat? Tragedia? Dokładnie, właśnie tak. Może nie dosłownie, ale oboje umarliśmy. Pokonało mnie to życie, pokonuje codziennie. Przegrałaś, ale ja przegrałem z Tobą, pamiętaj. \mr.filip

Nie umiem spędzać Twoich urodzin w samotności  chciałem być z Tobą. Blask padający z kolorowych zniczy rozświetlał panującą ciemność. Rozmawiałem z Tobą. Chociaż nie  to ja cały czas mówiłem. Byłaś cicho  jak nie Ty. Przecież normalnie nie potrafiłaś przestać mówić. Jedynym sposobem na to  żebyś w końcu przestała o czymś pleć był pocałunek. To zawsze na Ciebie działało. Dobrze wiem  pamiętam jak to było rok temu. O tej porze siedzieliśmy razem u Ciebie i po prostu ciesząc się swoją obecnością rozmawialiśmy o wszystkim. Nie chciałaś iść do żadnego klubu twierdząc  że potrzebujesz tylko mnie  żeby ten dzień był wyjątkowy. Wiem  że taki był. Nie do końca rozumiem jeszcze to wszystko. Daje sobie radę na pokaz. Nie widzą jaki jestem  kiedy jestem sam  albo tam na cmentarzu  z Tobą. Tylko Karolina wie. Ma 5 lat  a w Twojej sprawie jest czasem doroślejsza niż ja. Tęskni za Tobą. Wszyscy tęsknią. Szczególnie dziś. Wszystkiego najlepszego Eliza  masz dziś 17 lat. A w zasadzie   miałabyś.  mr.f

mr.filip dodano: 9 stycznia 2012

Nie umiem spędzać Twoich urodzin w samotności, chciałem być z Tobą. Blask padający z kolorowych zniczy rozświetlał panującą ciemność. Rozmawiałem z Tobą. Chociaż nie, to ja cały czas mówiłem. Byłaś cicho, jak nie Ty. Przecież normalnie nie potrafiłaś przestać mówić. Jedynym sposobem na to, żebyś w końcu przestała o czymś pleć był pocałunek. To zawsze na Ciebie działało. Dobrze wiem, pamiętam jak to było rok temu. O tej porze siedzieliśmy razem u Ciebie i po prostu ciesząc się swoją obecnością rozmawialiśmy o wszystkim. Nie chciałaś iść do żadnego klubu twierdząc, że potrzebujesz tylko mnie, żeby ten dzień był wyjątkowy. Wiem, że taki był. Nie do końca rozumiem jeszcze to wszystko. Daje sobie radę na pokaz. Nie widzą jaki jestem, kiedy jestem sam, albo tam na cmentarzu, z Tobą. Tylko Karolina wie. Ma 5 lat, a w Twojej sprawie jest czasem doroślejsza niż ja. Tęskni za Tobą. Wszyscy tęsknią. Szczególnie dziś. Wszystkiego najlepszego Eliza, masz dziś 17 lat. A w zasadzie - miałabyś. \mr.f

Są Twoje urodziny. Pełna szczęścia uśmiechasz się do mnie z górnej szafki gdzie stoi Twe zdjęcie. W takie dni tęsknię bardziej niż zwykle. To czas w którym nie utulę Cię na powitanie chowając z tyłu prezent.  Nie zobaczę radość w Twych oczach gdy z dziecięcym zapałem  będziesz zrywała kolorowy papier który tak starannie kleiłem. Idę przez wyludnioną uliczkę  ze zniczem w plecaku. Ludzie znają mnie tu już bardzo dobrze  gdyż codziennie pokonuję tę drogę szykując się  na spotkanie z Tobą . Machają mi na powitanie jakbym był ich bliską rodziną. Przechodzę przez dużą  czarną bramę. W oddali widzę już Twój grób  w duchu uśmiecham się na samą myśl o ponownym spotkaniu.  Staję nad marmurową płytą nagrobkową i zamiast urodzinowych świec  zapalam znicze. Coś pęka w moim sercu razem z grzmotem który przestrzela ciemne od chmur niebo  mr filip

mr.filip dodano: 9 stycznia 2012

Są Twoje urodziny. Pełna szczęścia uśmiechasz się do mnie z górnej szafki gdzie stoi Twe zdjęcie. W takie dni tęsknię bardziej niż zwykle. To czas w którym nie utulę Cię na powitanie chowając z tyłu prezent. Nie zobaczę radość w Twych oczach gdy z dziecięcym zapałem będziesz zrywała kolorowy papier który tak starannie kleiłem. Idę przez wyludnioną uliczkę, ze zniczem w plecaku. Ludzie znają mnie tu już bardzo dobrze, gdyż codziennie pokonuję tę drogę szykując się na spotkanie z Tobą . Machają mi na powitanie jakbym był ich bliską rodziną. Przechodzę przez dużą, czarną bramę. W oddali widzę już Twój grób, w duchu uśmiecham się na samą myśl o ponownym spotkaniu. Staję nad marmurową płytą nagrobkową i zamiast urodzinowych świec, zapalam znicze. Coś pęka w moim sercu razem z grzmotem który przestrzela ciemne od chmur niebo \mr filip

Zewnętrzne piękno nie ma znaczenia. Nie jest wieczne.

dworzeczoo dodano: 8 stycznia 2012

Zewnętrzne piękno nie ma znaczenia. Nie jest wieczne.

Głupi jesteś  że nie doceniałeś swoich szans.

dworzeczoo dodano: 8 stycznia 2012

Głupi jesteś, że nie doceniałeś swoich szans.

Walcz  albo olej wszystko  sukces zależy od podejścia.

dworzeczoo dodano: 8 stycznia 2012

Walcz, albo olej wszystko, sukces zależy od podejścia.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć