|
Bała się przyznać jak bardzo jej na nim zależało, czuła zimno gdy nie było jego przy niej i paraliżującą pustkę.Miała noc w sercu, noc ciemną, głuchą i samotną.Dni bez niego wydawały się nic nie znaczącym elementem, chodziła wtedy po pokoju szukając czegoś, czegokolwiek co choćby na chwilą odsunęło jej myśli od wspomnień o nim.Szukała choćby chwili zapomnienia, szukała antidotum na to by uwolnić się od niego.Chciała wreszcie żyć, cieszyć się i korzystać z życia całymi garściami, lecz wciąż nie potrafiła sobie wyobrazić jakby miało jej życie wyglądać teraz bez niego.Odszedł a wraz z nim ta połowa jej, którą tak bardzo kochała.Sprawił, że nie wiedziała gdzie kończy się a gdzie rozpoczyna granica kłamstwa.Próbowała ułożyć sobie życie na nowo, chociaż to nie było proste.I z dnia na dzień przekonując się, że jednak jest silniejsza niż sądziła, że udało jej się tak wiele osiągnąć.Te małe sukcesy sprawiły, że pojawił się uśmiech na jej twarzy./ladyingreen[cz.1]
|
Dodaj komentarz
