głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika unsafee

A dziś sama nie rozumiem  jak przez własną dumę mogłam Ciebie zranić i przepraszam za to  że za to  że kłamałam  za to  że krzywdziłam i dziś już nie ważne  że kochałam  że byłeś dla mnie wszystkim  w co wierzyłam. Spokojnie odejdź już  spokojnie zostaw mnie  zostaw mnie samą  bo na to zasłużyłam. Idź i bądź szczęśliwy  szczęśliwy bądź  jak gdyby  kiedyś coś złego działo się to wróć  będę czekać. Przepraszam za to wszystko  nie umiałam inaczej. Proszę odejdź już  nie chcę byś widział  jak płaczę. A gdy będziesz daleko  o jedno tylko proszę  pamiętaj patrząc w gwiazdy  że kocham Cię.  Iga Porada.

improwizacyjna dodano: 16 luty 2012

A dziś sama nie rozumiem, jak przez własną dumę mogłam Ciebie zranić i przepraszam za to, że za to, że kłamałam, za to, że krzywdziłam i dziś już nie ważne, że kochałam, że byłeś dla mnie wszystkim, w co wierzyłam. Spokojnie odejdź już, spokojnie zostaw mnie, zostaw mnie samą, bo na to zasłużyłam. Idź i bądź szczęśliwy, szczęśliwy bądź, jak gdyby, kiedyś coś złego działo się to wróć, będę czekać. Przepraszam za to wszystko, nie umiałam inaczej. Proszę odejdź już, nie chcę byś widział, jak płaczę. A gdy będziesz daleko, o jedno tylko proszę, pamiętaj patrząc w gwiazdy, że kocham Cię. /Iga Porada.

On pyta co u Ciebie?  Powiedz mu  że dobrze. Nieważne  że znów świat legł mi w gruzach i staram się go pozbierać.  improwizacyjna

improwizacyjna dodano: 16 luty 2012

On pyta co u Ciebie? -Powiedz mu, że dobrze. Nieważne, że znów świat legł mi w gruzach i staram się go pozbierać. /improwizacyjna

Wyjść  biec  rozkurwić pięści o mur. Upaść na beton i cicho zapłakać. Znów podnieść się i krzyczeć. Drzeć mordę na cały skurwiały świat. Gdzieś na moście zapalić. Znaleźć chwilę ukojenia w tytoniu i dalej pod prąd. Uciekać wbrew cholernemu wiatru. Z tak głośnym bitem  który nie potrafi stłumić emocji. Spierdalać. Chlać  jak najdalej. i krzyczeć  wciąż krzyczeć.  improwizacyjna

improwizacyjna dodano: 16 luty 2012

Wyjść, biec, rozkurwić pięści o mur. Upaść na beton i cicho zapłakać. Znów podnieść się i krzyczeć. Drzeć mordę na cały skurwiały świat. Gdzieś na moście zapalić. Znaleźć chwilę ukojenia w tytoniu i dalej pod prąd. Uciekać wbrew cholernemu wiatru. Z tak głośnym bitem, który nie potrafi stłumić emocji. Spierdalać. Chlać, jak najdalej. i krzyczeć, wciąż krzyczeć. /improwizacyjna

uwielbiam jak ktoś bawi się moimi włosami  zieloną herbatę z opuncją figową  truskawki z bitą śmietaną  facetów z zielonymi patrzałkami i lekkim zarostem  książki  naleśniki  długie pocałunki. z tym  że widzisz  od jakiegoś czasu ilość gości o podanym opisie  zawęża się do jednego   Ciebie  truskawki  herbata  naleśniki smakują dobrze wyłącznie przy Tobie  a wymarzone wieczory to te  kiedy zawijając sobie na palce moje włosy  cytujesz Zafóna  a potem w formie przypieczętowania stykasz swoje wargi z moimi.

definicjamiloscii dodano: 15 luty 2012

uwielbiam jak ktoś bawi się moimi włosami, zieloną herbatę z opuncją figową, truskawki z bitą śmietaną, facetów z zielonymi patrzałkami i lekkim zarostem, książki, naleśniki, długie pocałunki. z tym, że widzisz, od jakiegoś czasu ilość gości o podanym opisie, zawęża się do jednego - Ciebie, truskawki, herbata, naleśniki smakują dobrze wyłącznie przy Tobie, a wymarzone wieczory to te, kiedy zawijając sobie na palce moje włosy, cytujesz Zafóna, a potem w formie przypieczętowania stykasz swoje wargi z moimi.

pamiętasz tamten dzień  noc właściwie? zmartwienie stanowiła tylko pusta butelka po wódce  która była jedynym antidotum na uczucia. przez kilka godzin nic nas nie zabijało.

definicjamiloscii dodano: 15 luty 2012

pamiętasz tamten dzień, noc właściwie? zmartwienie stanowiła tylko pusta butelka po wódce, która była jedynym antidotum na uczucia. przez kilka godzin nic nas nie zabijało.

nie potrzebowała dużo czasu  by rozeznać się w sytuacji. wchodząc do mojego pokoju  rzuciła torbę na łóżko  a wyłapując wydobywającego się z głośników rocka  wypaliła tylko:   znów smutamy  mam rozumieć? zakatujesz się  dziewczyno.   zakrywając emocje w półuśmiechu z wyrzutami przyznałam przed sobą  że mimo podświadomych obietnic  nie tylko przywoływałam wspomnienia tymi utworami  ale co wieczór  znów otulałam się kocem i pozwalałam by łzy  kolejne łzy których był dziełem  skapywały do kubka z kawą.

definicjamiloscii dodano: 15 luty 2012

nie potrzebowała dużo czasu, by rozeznać się w sytuacji. wchodząc do mojego pokoju, rzuciła torbę na łóżko, a wyłapując wydobywającego się z głośników rocka, wypaliła tylko: - znów smutamy, mam rozumieć? zakatujesz się, dziewczyno. - zakrywając emocje w półuśmiechu z wyrzutami przyznałam przed sobą, że mimo podświadomych obietnic, nie tylko przywoływałam wspomnienia tymi utworami, ale co wieczór, znów otulałam się kocem i pozwalałam by łzy, kolejne łzy których był dziełem, skapywały do kubka z kawą.

Gdy chcemy o czymś nie myśleć  myślimy o tym jeszcze bardziej.   ?   prawda.

zozolandia dodano: 15 luty 2012

Gdy chcemy o czymś nie myśleć, myślimy o tym jeszcze bardziej. /[?] prawda.

począwszy od czytania ulubionej książki  po zrobienie naleśników z nutellą  wyjście ze znajomymi  obejrzenie dobrej komedii  aż po spanie czy godzinne szpikowanie się kawałkami Chady   nic nie było wystarczającym lekarstwem  by przestać chcieć Go.

definicjamiloscii dodano: 15 luty 2012

począwszy od czytania ulubionej książki, po zrobienie naleśników z nutellą, wyjście ze znajomymi, obejrzenie dobrej komedii, aż po spanie czy godzinne szpikowanie się kawałkami Chady - nic nie było wystarczającym lekarstwem, by przestać chcieć Go.

  Kto był Twoją Walentynką w tym roku?   Chuck Bass

zozolandia dodano: 15 luty 2012

- Kto był Twoją Walentynką w tym roku? - Chuck Bass

znajoma otworzyła drzwi kabiny i szybkim ruchem zamknęła zeszyt w którym wówczas uzupełniałam zadanie.   szuka Cię. nie wnikam  chce swoje klucze czy coś. czeka na korytarzu.   wypaliła na jednym wydechu.   niech przyjdzie tutaj.   burknęłam do Niej w odpowiedzi  na co skinęła głową i wyszła. nadaremnie zamknęłam drzwi  bo już po kilkunastu sekundach znów zostały otwarte.   dobra  oddaj.   sięgnęłam do plecaka  znalazłam pęk metalowych kluczyków i stając przed Nim  zaczęłam je kołysać na jednym palcu  przed Jego oczyma. nie zabrał ich. kładąc ręce na moich biodrach przycisnął mnie do ściany  równie intensywnie jak wargi do moich ust   jakby wciąż było jak dawniej  jakby nic nie wydarzyło się w międzyczasie  jakby nic się nie posypało. przepłakane noce  ból  niepewność  ciągłe martwienie się stanęły w głowie. naciskając jedną ręką na klamkę  drugą odepchnęłam Go od siebie.   idź  wystarczy.   jęknęłam  starając się zamaskować cierpienie palące na powrót od środka.   ja się nie poddam.

definicjamiloscii dodano: 15 luty 2012

znajoma otworzyła drzwi kabiny i szybkim ruchem zamknęła zeszyt w którym wówczas uzupełniałam zadanie. - szuka Cię. nie wnikam, chce swoje klucze czy coś. czeka na korytarzu. - wypaliła na jednym wydechu. - niech przyjdzie tutaj. - burknęłam do Niej w odpowiedzi, na co skinęła głową i wyszła. nadaremnie zamknęłam drzwi, bo już po kilkunastu sekundach znów zostały otwarte. - dobra, oddaj. - sięgnęłam do plecaka, znalazłam pęk metalowych kluczyków i stając przed Nim, zaczęłam je kołysać na jednym palcu, przed Jego oczyma. nie zabrał ich. kładąc ręce na moich biodrach przycisnął mnie do ściany, równie intensywnie jak wargi do moich ust - jakby wciąż było jak dawniej, jakby nic nie wydarzyło się w międzyczasie, jakby nic się nie posypało. przepłakane noce, ból, niepewność, ciągłe martwienie się stanęły w głowie. naciskając jedną ręką na klamkę, drugą odepchnęłam Go od siebie. - idź, wystarczy. - jęknęłam, starając się zamaskować cierpienie palące na powrót od środka. - ja się nie poddam.

i tak powoli  stopniowo  każdego dnia po troszku  wbija Ci nóż w plecy. ona   nadzieja.

zozolandia dodano: 15 luty 2012

i tak powoli, stopniowo, każdego dnia po troszku, wbija Ci nóż w plecy. ona - nadzieja.

Chyba w jakiś sposób zaczął dotykać mnie fakt iż już się mną nie interesuje. Nie pyta co u mnie i najzwyczajniej w świecie układa sobie świat beze mnie  bez mojego 'kocham'  bez mojego uśmiechu do laptopa  żartów i złośliwości. Nie obchodzi go już czy piję kolejny dzień pod rząd i czy chodzę wcześnie spać. Tak znów wymagam czegoś  czego sama nie robię  jednak dość często widnieje w moich myślach. Bo pomimo tych wszystkich przykrości nadal jest mi bliski  nadal pozostaje przyjacielem.  improwizacyjna

improwizacyjna dodano: 15 luty 2012

Chyba w jakiś sposób zaczął dotykać mnie fakt iż już się mną nie interesuje. Nie pyta co u mnie i najzwyczajniej w świecie układa sobie świat beze mnie, bez mojego 'kocham', bez mojego uśmiechu do laptopa, żartów i złośliwości. Nie obchodzi go już czy piję kolejny dzień pod rząd i czy chodzę wcześnie spać. Tak znów wymagam czegoś, czego sama nie robię, jednak dość często widnieje w moich myślach. Bo pomimo tych wszystkich przykrości nadal jest mi bliski, nadal pozostaje przyjacielem. /improwizacyjna

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć