głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika unhappy_

najbardziej w tej całej sytuacji było mi żal moich paznokci  które najbardziej ucierpiały kiedy z myślą o Tobie  przeciągałam nimi po ścianie. moich rajstop  które rozdarłam sobie podczas wspinania się po barierce Twojego balkonu  tylko po to  aby się do Ciebie dostać w środku nocy. było mi żal  moich uroczych filiżanek  które rozbiliśmy kiedy pijąc razem czekoladę na Twoim tarasie  zacząłeś mnie całować i znaleźliśmy się na ziemi  strącając je ze stolika.

abstracion dodano: 4 grudnia 2010

najbardziej w tej całej sytuacji było mi żal moich paznokci, które najbardziej ucierpiały kiedy z myślą o Tobie, przeciągałam nimi po ścianie. moich rajstop, które rozdarłam sobie podczas wspinania się po barierce Twojego balkonu, tylko po to, aby się do Ciebie dostać w środku nocy. było mi żal, moich uroczych filiżanek, które rozbiliśmy kiedy pijąc razem czekoladę na Twoim tarasie, zacząłeś mnie całować i znaleźliśmy się na ziemi, strącając je ze stolika.

będziesz moim puchatkiem. będziemy razem turlać się na łące  a ja co jakiś czas będę Cię łapać za puchatą łapkę  żeby sprawdzić czy nadal jesteś.

abstracion dodano: 4 grudnia 2010

będziesz moim puchatkiem. będziemy razem turlać się na łące, a ja co jakiś czas będę Cię łapać za puchatą łapkę, żeby sprawdzić czy nadal jesteś.

do dzisiaj pamiętam  Twój telefon o 4 nad ranem. zacząłeś krzyczeć  że natychmiast mam zejść na dół. ledwo rozbudzona  w pidżamie zbiegłam na dół  wystraszona  że coś Ci się stało. 'co jest grane?!' krzyczałam  zbiegając po schodach. będąc na dole  przetarłam oczy z niedowierzania. stałeś roześmiany  a na śniegu z miliarda płatków czerwonych róż było ułożonego gigantyczne serce. 'zwariowałeś?!'   krzyczałam  płacząc ze wzruszenia. założyłeś na moje zmarznięte ramiona  swoją kurtkę  a później wziąłeś na ręce  zauważywszy  że stoję boso na białym puchu.   chyba czegoś zapomniałaś   wydukałeś  patrząc na moje zziębnięte stopy.   a Ty  gdybyś miał świadomość  że jestem w niebiezpieczeństwie  zamiast lecieć mi na pomoc  szukałbyś kapci?   spytałam  całując go rozkosznie.

livingtheimagination dodano: 4 grudnia 2010

do dzisiaj pamiętam, Twój telefon o 4 nad ranem. zacząłeś krzyczeć, że natychmiast mam zejść na dół. ledwo rozbudzona, w pidżamie zbiegłam na dół, wystraszona, że coś Ci się stało. 'co jest grane?!' krzyczałam, zbiegając po schodach. będąc na dole, przetarłam oczy z niedowierzania. stałeś roześmiany, a na śniegu z miliarda płatków czerwonych róż było ułożonego gigantyczne serce. 'zwariowałeś?!' - krzyczałam, płacząc ze wzruszenia. założyłeś na moje zmarznięte ramiona, swoją kurtkę, a później wziąłeś na ręce, zauważywszy, że stoję boso na białym puchu. - chyba czegoś zapomniałaś - wydukałeś, patrząc na moje zziębnięte stopy. - a Ty, gdybyś miał świadomość, że jestem w niebiezpieczeństwie, zamiast lecieć mi na pomoc, szukałbyś kapci? - spytałam, całując go rozkosznie.
Autor cytatu: abstracion

Bo przyjaciel to nie ktoś za kim chodzisz Ty ale ktoś kto w razie czego też pójdzie za Tobą.

livingtheimagination dodano: 4 grudnia 2010

Bo przyjaciel to nie ktoś za kim chodzisz Ty ale ktoś,kto w razie czego też pójdzie za Tobą.
Autor cytatu: zozolandia

kocham tą ironię losu. chciałam zwrócić na siebie Twoją uwagę  a Ty tylko niewinnie spuszczałeś wzrok  udając że nie zauważasz mojego istnienia. teraz idę pewnym siebie krokiem tuż przed Tobą  kołysząc biodrami a Ty tylko zagryzasz wargi z wyrzutów sumienia  że nie skorzystałeś z szansy jaką Ci dawałam do wykorzystania. żałujesz  a ja napawam się widokiem Twoich tęczówek  kipiącymi tym podłym uczuciem.

abstracion dodano: 4 grudnia 2010

kocham tą ironię losu. chciałam zwrócić na siebie Twoją uwagę, a Ty tylko niewinnie spuszczałeś wzrok, udając że nie zauważasz mojego istnienia. teraz idę pewnym siebie krokiem tuż przed Tobą, kołysząc biodrami a Ty tylko zagryzasz wargi z wyrzutów sumienia, że nie skorzystałeś z szansy jaką Ci dawałam do wykorzystania. żałujesz, a ja napawam się widokiem Twoich tęczówek, kipiącymi tym podłym uczuciem.

byłam pewna  że po Twoim odejściu cały mój świat się zawali. ja umrę z niedotlenienia  a niebo zacznie zanosić się deszczem. jedynym incydentem jaki miał miejsce  był mój opryskany lakier na paznokciach.

abstracion dodano: 4 grudnia 2010

byłam pewna, że po Twoim odejściu cały mój świat się zawali. ja umrę z niedotlenienia, a niebo zacznie zanosić się deszczem. jedynym incydentem jaki miał miejsce, był mój opryskany lakier na paznokciach.

są związki oparte na czystym pożądaniu. wzajemnym pragnieniu. bez krzty uczucia  zwanego miłością. wzajemna fascynacja  najczęściej jedynie własnymi ciałami. chęć czucia oddechu drugiej osoby na karku  bez koniecznego 'kocham Cię' każdego z wieczorów.

abstracion dodano: 4 grudnia 2010

są związki oparte na czystym pożądaniu. wzajemnym pragnieniu. bez krzty uczucia, zwanego miłością. wzajemna fascynacja, najczęściej jedynie własnymi ciałami. chęć czucia oddechu drugiej osoby na karku, bez koniecznego 'kocham Cię' każdego z wieczorów.

napisałabym list do mikołaja odnośnie Ciebie  ale chyba nie wypada prosić świętych o to  aby kogoś trafił szlag i to w jak najkrótszym czasie?

abstracion dodano: 4 grudnia 2010

napisałabym list do mikołaja odnośnie Ciebie, ale chyba nie wypada prosić świętych o to, aby kogoś trafił szlag i to w jak najkrótszym czasie?

wieczorami wlewam w siebie litry drogich trunków  a później kładę się do pustej wanny i bezmyślnie zasypiam z papierosem w dłoni. rano budzę się cała pognieciona i odrętwiała  a na rajstopach mam tylko wypalone od moich najdroższych przyjaciółek  papierosów   dziury. jak na złość w kształcie serca.

abstracion dodano: 4 grudnia 2010

wieczorami wlewam w siebie litry drogich trunków, a później kładę się do pustej wanny i bezmyślnie zasypiam z papierosem w dłoni. rano budzę się cała pognieciona i odrętwiała, a na rajstopach mam tylko wypalone od moich najdroższych przyjaciółek, papierosów - dziury. jak na złość w kształcie serca.

najbardziej irytuje mnie fakt  że prałam moją poszewkę na poduszkę jakieś trylion razy  a ona nadal nosi Twój zapach  który budzi moje nozdrza podczas bezsennej nocy.

abstracion dodano: 4 grudnia 2010

najbardziej irytuje mnie fakt, że prałam moją poszewkę na poduszkę jakieś trylion razy, a ona nadal nosi Twój zapach, który budzi moje nozdrza podczas bezsennej nocy.

mam na sobie ponaciągny   stary dres   grube skarpety   wysoki   niesforny kucyk   oczy   które krzyczą : zimno mi   a on i tak mówi   że jestem piękna .   tymbarkoholiczka

livingtheimagination dodano: 3 grudnia 2010

mam na sobie ponaciągny , stary dres , grube skarpety , wysoki , niesforny kucyk , oczy , które krzyczą : zimno mi , a on i tak mówi , że jestem piękna . / tymbarkoholiczka
Autor cytatu: tymbarkoholiczka

mam ochotę płakać . wszystko się zawaliło   nie daję rady . kurdemol   wiersz na polski nie skończony   zadanie z biologi nie zrobione   zero chęci na skupienie się na nauce   chcę jego w czerwonej bluzie .   tymbarkoholiczka

livingtheimagination dodano: 3 grudnia 2010

mam ochotę płakać . wszystko się zawaliło , nie daję rady . kurdemol , wiersz na polski nie skończony , zadanie z biologi nie zrobione , zero chęci na skupienie się na nauce , chcę jego w czerwonej bluzie . / tymbarkoholiczka
Autor cytatu: tymbarkoholiczka

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć