 |
|
jedyne czego żałuję to tych, jesiennych wieczorów, kiedy nie ma Ciebie przy mnie, a ciepły koc i gorący kubek kakao, musi mi zastępować Ciebie, Twoje 36,6C i te pocałunki, które pozwalały mi się poczuć, jak w środku upalnego lata.
|
|
 |
|
nazywaj mnie suką. tą podłą, zimną i bezwzględną. to właśnie Tobie, byłabym w stanie wbić z premedytacją moje ulubione szpilki, w sam środek klatki piersiowej po wspólnie, spędzonej nocy. właśnie wtedy, gdy uznałbyś, że możesz mnie mieć, pełna zawiści, wbiłabym swoje krwistoczerwone paznokcie, w Twój kark o czekoladowej karnacji, czule szepcząc,że nigdy nie będziesz mnie miał.
|
|
 |
|
kocham Was i dziękuję! :*
|
|
 |
|
rzucała wszystkim, co wpadło w jej kruche dłonie, bez namyślnie rozwalając każdy z przedmiotów o ścianę. miała władzę nad wszystkim. nad wszystkim oprócz samej siebie. podświadomość, nie pozwalała jej zapomnieć. nocami zwijała się z bólu na myśl o tym jaka była szczęśliwa. nic nie boli tak bardzo, jak świadomość ulatniającego się szczęścia.
|
|
 |
|
dziewczyno, jeśli On nie potrafi dokonać wyboru między Tobą, a narkotykami. jeśli znów zamiast spotkać się z Tobą , wybrał piwo. jeśli nie potrafi odmówić sobie kielicha z kumplami na imprezie, by odwieźć się do domu. jeśli uderzył Cię choć raz - zapamiętaj , nie jesteś dla Niego! jesteś warta o wiele więcej. / veriolla
|
|
 |
|
Ona jest ułożoną dziewczyną, chodzącą co niedziela do kościoła. ja jestem z tych wrednych panien, które mają wyjebane na zakazy i nakazy. Ona na domówce tańczy z koleżankami w kółku, ja siadam z chłopakami przy stoliku i piję. Ona gra na fortepianie , ja na nerwach. Ona chodzi w spódniczkach przed kolano i bluzkach z kołnierzykiem, ja w baggyach i luźnych bluzach. Ona jest miła, ja jestem szczera. widzisz róznicę ? / veriolla
|
|
 |
|
i choćbyś włożyła na siebie sukienkę od prady , na ramię założyła torebkę od armaniego , i pachniała perfumami chanel - ja i tak bez tego jestem o niebo lepsza od Ciebie. / veriolla
|
|
 |
|
i znów zaczną się czasy śmiania się do łez , picia browarów na ławce, wzajemnego wyciągania się z tarapatów , odwalania przeróżnych akcji. znów wrócił ten na którym tak bardzo mi zależało . / veriolla
|
|
 |
|
nienawidziłam tego - nałóg kochałeś tak samo mocno, jak mnie. / veriolla
|
|
 |
|
mieliśmy iść na imprezę do Twojego kumpla. ubrałam tą dziwną sukienkę która zawsze Ci się podobała, była tak strasznie niewygodna. włożyłam szpilki i już mieliśmy wychodzić , gdy stanąłeś w drzwiach w swoim ulubionym dresie i fullcapie . wiedziałam już o co Ci chodzi, chwilę potem stałam obok Ciebie w baggyach i Twoim podkoszulku. ' nie będziemy udawać kogoś kim nie jesteśmy, idziemy na koncert ' - powiedziałeś. ja tylko się uśmiechnęłam i powiedziałam : ' kocham Cię za to , że zawsze jesteś sobą' . / veriolla
|
|
 |
|
pamiętam jak przyszłam do domu z podbitym okiem i pocharatanym policzkiem. mama zaczęła krzyczeć i prawie płakała. ojciec zadał tylko jedno pytanie : ' broniłaś się, czy sama wyburzyłaś?' . ' broniłam, a coś Ty myślał' - odpowiedziałam. uśmiechnął się mówiąc : ' moja krew. do wesela się zagoi'. mama stwierdziła , że mieszka w domu wariatów , a ojciec chodził dumny przez resztę dnia. / veriolla
|
|
 |
|
zrobiłam krok i weszłam w to. ludzie zazwyczaj mówią o tym piekło - nei obchodzi mnie to. ważne jest , że mam tam ludzi którzy stoją przy moim boku. / veriolla
|
|
|
|