głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika umyslowy_burdell

po tych dwóch latach  skrupulatnie sklejana konstrukcja w końcu zaczyna przedstawiać coś sensownego. i chyba brakuje mi już tylko jednego elementu   Twojego serca.

definicjamiloscii dodano: 6 grudnia 2011

po tych dwóch latach, skrupulatnie sklejana konstrukcja w końcu zaczyna przedstawiać coś sensownego. i chyba brakuje mi już tylko jednego elementu - Twojego serca.

Kiedyś odpszczę  naprawdę  a wtedy nie będziesz miał już codziennie tego cwaniackiego uśmiechu na swojej twarzy  uwierz mi.

life_is_life dodano: 5 grudnia 2011

Kiedyś odpszczę, naprawdę, a wtedy nie będziesz miał już codziennie tego cwaniackiego uśmiechu na swojej twarzy, uwierz mi.

Kiedy mówią o Tobie  udaję obojętną i próbuję ich nie słuchać  kiedy rozmawiają o czymś innym  próbuje sprowadzić temat do Twojej osoby  bo może akurat coś się u Ciebie zmieniło. Boje się usłyszeć  że masz inną  bo tego bym nie przeżyła. Widząc u kogoś brązowe oczy  widzę tylko Twoje. Kiedy czuję zapach Twoich perfum u kogoś innego  próbuję nie oddychać nosem  a kiedy kładę się spać  wcąż mam przed oczami Twoją twarz.

life_is_life dodano: 5 grudnia 2011

Kiedy mówią o Tobie, udaję obojętną i próbuję ich nie słuchać, kiedy rozmawiają o czymś innym, próbuje sprowadzić temat do Twojej osoby, bo może akurat coś się u Ciebie zmieniło. Boje się usłyszeć, że masz inną, bo tego bym nie przeżyła. Widząc u kogoś brązowe oczy, widzę tylko Twoje. Kiedy czuję zapach Twoich perfum u kogoś innego, próbuję nie oddychać nosem, a kiedy kładę się spać, wcąż mam przed oczami Twoją twarz.

po Jego odejściu musiałam wszystko pozmieniać. pościel  bo po nocach budził mnie Jego zapach i złudzenie  że jest obok. numer telefonu  zważywszy na to  iż drżałam na każdą wiadomość  choć w większości treść zawierała jedynie kolejną promocję. wystrój pokoju  zmieniając maskotki i przesuszone róże od Niego  na zapachowe świeczki oraz nową lampkę. zaczęłam używać innego żelu pod prysznic  jeść inne płatki na śniadanie. rzadziej słuchałam rapu  bo gdzieś na licznych krążkach mieściły się te nasze kawałki. rano przed lustrem wymalowywałam uśmiech. wymieniłam serce   gdy odszedł  upadło.

definicjamiloscii dodano: 4 grudnia 2011

po Jego odejściu musiałam wszystko pozmieniać. pościel, bo po nocach budził mnie Jego zapach i złudzenie, że jest obok. numer telefonu, zważywszy na to, iż drżałam na każdą wiadomość, choć w większości treść zawierała jedynie kolejną promocję. wystrój pokoju, zmieniając maskotki i przesuszone róże od Niego, na zapachowe świeczki oraz nową lampkę. zaczęłam używać innego żelu pod prysznic, jeść inne płatki na śniadanie. rzadziej słuchałam rapu, bo gdzieś na licznych krążkach mieściły się te nasze kawałki. rano przed lustrem wymalowywałam uśmiech. wymieniłam serce - gdy odszedł, upadło.

12:12 ej  bo Ci się mózg przepracuje.

life_is_life dodano: 4 grudnia 2011

12:12 ej, bo Ci się mózg przepracuje.

W przeciwieństwie do Ciebie  pamiętam wszytko  ogromne uczucie  miłość do bólu  każdą wylaną łzę  czy też każdą kłótnie  każde spotkanie  wspólne wagary  wspólne wieczory spędzone u mnie w domu  ogrzewanie się w zimne dni pod moją kołdrą oraz namiętne pocałunki pod nią. Pamiętam każdy szczegół związany z Twoją osobą  miło  że Ty chociaż pamiętasz moje imię.

life_is_life dodano: 4 grudnia 2011

W przeciwieństwie do Ciebie, pamiętam wszytko; ogromne uczucie, miłość do bólu, każdą wylaną łzę, czy też każdą kłótnie, każde spotkanie, wspólne wagary, wspólne wieczory spędzone u mnie w domu, ogrzewanie się w zimne dni pod moją kołdrą oraz namiętne pocałunki pod nią. Pamiętam każdy szczegół związany z Twoją osobą, miło, że Ty chociaż pamiętasz moje imię.

Dlaczego to tak ma wyglądać ? dlaczego  to Ty masz mnie ranić  nie na odwrót ?

life_is_life dodano: 4 grudnia 2011

Dlaczego to tak ma wyglądać ? dlaczego, to Ty masz mnie ranić, nie na odwrót ?

Twoje pocałunki  były przesiąknięte namiętnością  dotyk  czułością  a w Twoich oczach wypisana była miłość  kiedyś tam.

life_is_life dodano: 4 grudnia 2011

Twoje pocałunki, były przesiąknięte namiętnością, dotyk, czułością, a w Twoich oczach wypisana była miłość, kiedyś tam.

http:  www.youtube.com watch?v=guyBuc3ZHYI feature=player embedded rozpierdol ♥

definicjamiloscii dodano: 2 grudnia 2011

wielbię te telefony  kiedy widzę na wyświetlaczu imię przyjaciółki. odbierając przez około pięć minut słyszę jedynie Jej niepohamowany śmiech. gdy w końcu przerywam  pytając co jest  dociera mnie jedno zdanie: 'BOOŻE  SŁUCHAJ  UTKNĘŁAM W ŁAZIENCE!'.

definicjamiloscii dodano: 2 grudnia 2011

wielbię te telefony, kiedy widzę na wyświetlaczu imię przyjaciółki. odbierając przez około pięć minut słyszę jedynie Jej niepohamowany śmiech. gdy w końcu przerywam, pytając co jest, dociera mnie jedno zdanie: 'BOOŻE, SŁUCHAJ, UTKNĘŁAM W ŁAZIENCE!'.

zagryzałam wargi  żeby tylko nie zapalić. droga w nasze miejsce  zmrok zapadający na około  park  On czekający na mnie i wiadomość  którą miałam Mu przekazać   że wyjeżdżam na jakiś czas. szloch  łamiący się głos oraz wszelkie obawy przerodziły się jedynie w stan  kiedy wieczorem pakując do walizki ubrania w końcu walnęłam się na łóżko  a zamykając powieki śmiałam się do sufitu. jeżeli tak wyglądają pożegnania   to mogłabym wyjeżdżać co dzień. i wracać  bo nawiasem mówiąc kocham  kiedy mnie wita.

definicjamiloscii dodano: 2 grudnia 2011

zagryzałam wargi, żeby tylko nie zapalić. droga w nasze miejsce, zmrok zapadający na około, park, On czekający na mnie i wiadomość, którą miałam Mu przekazać - że wyjeżdżam na jakiś czas. szloch, łamiący się głos oraz wszelkie obawy przerodziły się jedynie w stan, kiedy wieczorem pakując do walizki ubrania w końcu walnęłam się na łóżko, a zamykając powieki śmiałam się do sufitu. jeżeli tak wyglądają pożegnania - to mogłabym wyjeżdżać co dzień. i wracać, bo nawiasem mówiąc kocham, kiedy mnie wita.

wracając wieczorem do domu witałam z ulgą łóżko i wylewałam w poduszkę łzy zmieszane z tuszem do rzęs. tłumiony krzyk i kłucie w piersi. zasypiałam nie przebierając się w luźną koszulkę  robiącą wtenczas za piżamę. ze snu wyrywały mnie koszmary  a może rzeczywistość   bo przecież nie było Go już. na zmianę kochałam i nienawidziłam. wyolbrzymiałam Jego cudowność  a minutę później przypisywałam Mu najgorsze przymiotniki. zwyczajnie moje serce w chaotyczny  pełen bólu sposób zaczynało rozumieć  że odszedł tamtego dnia. całując lekko w czoło  definitywnie się pożegnał.

definicjamiloscii dodano: 2 grudnia 2011

wracając wieczorem do domu witałam z ulgą łóżko i wylewałam w poduszkę łzy zmieszane z tuszem do rzęs. tłumiony krzyk i kłucie w piersi. zasypiałam nie przebierając się w luźną koszulkę, robiącą wtenczas za piżamę. ze snu wyrywały mnie koszmary, a może rzeczywistość - bo przecież nie było Go już. na zmianę kochałam i nienawidziłam. wyolbrzymiałam Jego cudowność, a minutę później przypisywałam Mu najgorsze przymiotniki. zwyczajnie moje serce w chaotyczny, pełen bólu sposób zaczynało rozumieć, że odszedł tamtego dnia. całując lekko w czoło, definitywnie się pożegnał.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć