 |
I prawdopodobnie nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak cholernie mi Ciebie teraz brakuje.
|
|
 |
Wystarczyło, że do niego podeszłam i od razu robiłam krok w tył, by choć trochę mniej czuć zapach wódki. Zawsze się wtedy awanturował, twierdził, że jest trzeźwy i mówił, że sobie poradzi, a potykał się o własne nogi. Często płakałam, na co on odpowiadał śmiechem i słowami "nie rycz", z resztą... Mówił tak nawet gdy był trzeźwy. Więc w sumie, mogę mu podziękować za jedną rzecz. Nauczył mnie, by nigdy nie pokazywać mu, że sobie nie radze. Nie okazywać jakkolwiek słabości, udawać silną, bo gdy nie dawałam sobie rady, jedyne co potrafił, to zaśmiać mi się w twarz.
|
|
 |
I znów włączam piosenką, którą dobre kilka miesięcy mi wysłałeś. Już nie boli. Nie płaczę. Zamykam oczy i z uśmiechem na twarzy wspominam dawne czasy. Te dobre chwile, w których byłeś mi niezbędny.
|
|
 |
Zaakceptowałam fakt, że nigdy nie będziemy razem. Nie znaczy to jednak, że ot tak o Tobie zapomnę. Zrozumiałam, że nie jest dane żyć nam wspólnie, ale nie znaczy, że się odkocham.
|
|
 |
Myślałam, że kiedy nie będę wspominała, rozpamiętywała i mówiła o tych chwilach to zapomnę. Bo przecież na tym to polega. Nie żyć tym, wyrzucić z głowy. I naprawdę już o nas nie myślę, ale ciągle pamiętam. / trail_of_tears
|
|
 |
Oczy pragną Twojego widoku, uszy głosu, usta pragną Twoich warg. Nie wmawiaj mi, że to miłość, to zwykłe pożądanie.
|
|
 |
Rozpaczliwie szukam Twojej twarzy w tłumie, a gdy jej nie dostrzegam znów pogrążam się w wielogodzinnym cierpieniu z nadzieją, że znienacka przyjdziesz do mojego mieszkania z zamiarem przytulenia mnie do swojego serca i wyszeptania kilku słów, które uświadomiłyby mnie, że jednak o mnie nie zapomniałeś.
|
|
 |
Chciałabym byś ukojenie znajdywał przytulając się do mnie. Chciałabym być najważniejszą dla Ciebie osobą. Chciałabym umieć kilkoma słowami poprawić Ci humor. Chciałabym spędzać z Tobą każdą wolną chwilę. Chciałabym zasypiać i budzić się obok Ciebie. Chciałabym, byś mnie pokochał.
|
|
 |
Otworzyłam oczy i zrzuciłam z siebie gruby koc, pod którym zasnęłam dzień wcześniej. Przetarłam oczy, co okazało się dość złym pomysłem, zważywszy na to, że na mojej twarzy były jeszcze resztki makijażu. Położyłam się na plecach i zawzięcie wpatrywałam w sufit. Kątem oka spojrzałam na telefon. Nadal nic, żadnej wiadomości od Ciebie, żadnego nieodebranego połączenia. Nie płakałam, wszystkie łzy, które były przeznaczone na cierpienie z powodu Twojej nieobecności wykorzystałam wczoraj. Dziś tylko usiadłam na łóżku, wzięłam głęboki oddech i zdałam sobie sprawę, że nie ma sensu dalej na Ciebie czekać. Zrozumiałam, że po prostu o mnie zapomniałeś i muszę zacząć żyć na nowo. Bez Ciebie.
|
|
 |
Proszę, niech wreszcie będzie lepiej. Niech zamiast problemów, pojawi się coś co wywróci wszystko do góry nogami i wreszcie będzie to cholerne szczęście. Dużo szczęścia.
|
|
 |
Miał czas na wszystko inne, tylko nie na to, by o mnie pomyśleć i poświęcić kilka sekund na napisanie wiadomości. Ot tak zapomniał.
|
|
|
|