|
To jest tak, jakby się przeżyło trzęsienie ziemi.
Kiedy dochodzisz do siebie, nie poznajesz świata.
Horyzont się przesunął.
Słońce zmieniło kolor.
Nic nie pozostało ze znanego terenu.
Żyjesz.
Ale to już nie jest to samo życie.
|
|
|
Pochowali ją mimo tego, że wciąż oddychała.
Może my robimy tak samo?
Oceniamy kogoś tylko po pozorach.
Po tym jak go widzimy.
Czasem zanim kogoś pochowamy,
powinniśmy sprawdzić czy w środku jest faktycznie martwy.
|
|
|
Herbata i sweter, dziękuję, mogę umrzeć.
Szkoła jak szkoła, pieniążków nie mam, a chce zbierać.
wuefy są BEZSENSU.
jesień nadal ładna.
A Ty ciągle taki idealny, wiesz?
|
|
|
A teraz Boże,
serio, bardzo Cię proszę.
Tak z całego grzesznego serduszka.
|
|
|
I przyszedł ten dzień, w którym już nawet nie ma pytań. Nie ma zaciskania powiek. Są tylko wspomnienia i jedno marzenie, w które wierzę. To nawet nie ja w nie wierzę, ale moje serce, które przecież jest zimne. Nie wiem jak i skąd bierze ciepło i rozpala ogień nadziei.
|
|
|
Trzeba przeżyć ból,
by opisać cierpienie.
Trzeba stracić nadzieję,
by cenić złudzenia.
Trzeba przeżyć wczoraj,
by obudzić się dzisiaj.
Trzeba najpierw umrzeć,
by rozpocząć życie ...
|
|
|
"Puszczam stare klasyki,
coś mi przypomina o nim
i o tym jak zostałam z niczym. "
|
|
|
"Kaleczą się i dręczą milczeniem i słowami
jakby mieli przed sobą jeszcze jedno życie."
|
|
|
Przebrnęłam przez następny dzień
w moim zimnym pokoju
Przetrwam na resztkach i kawałkach już zostawionych za mną
Przetrwam z wspomnieniem o Tobie
|
|
|
Więc stoimy tutaj
Jak kwiaty na mrozie
Więdnąc i usychając
|
|
|
pani doktor,
nie mam już do kogo napisać. więc pisze do pani. przepraszam za ta bezpośredniość,. może mnie tu już nie być za kilka dni. czyżbym się czegoś bała? sama wybrałam takie życie, nie, ja się nie boję.
kiedyś pani do mnie pisała. ja nigdy nie odpisałam.. przepraszam. może kiedyś wyjdę z tego bagna. wiem, szybuję po słowach, bo sama w to nie wierzę. na razie jeszcze sie troche poniszczę. zostanę tu na pare dni. potem ucieknę. zobaczymy. kocham panią. chyba mogę to powiedzieć. do widzenia.
|
|
|
Moja zamrożona psychika zaczyna topnieć. Nagle kwiat zaczyna drżeć i kwitnąć. Moja czułość jest rozszarpywana.
|
|
|
|