 |
Ja nie jestem Marylin, Audrey Hepburn. Spaceruję, kiedy chcę to biegnę. Wylizuję się i ciągle żyję i jestem. Nie wiem jak się ładnie czesze włosy. Ciężko mi powiedzieć nieraz dosyć. Kiedy płaczę to się staję deszczem. I jestem. / Domowe melodie
|
|
 |
"A gdy przyjdziesz po mnie, będę tu na baczność stać
Lecz póki walczyć mogę nie pozwalaj mi się bać..."
|
|
 |
"Mam naście lat i nie mam już nic
Przeżyłam prawie wszystko
I mogę tylko do przodu iść"
|
|
 |
Lubię niebezpieczeństwo, alkohol, spacery po lasach, lubię piłkę nożną i emocje, które daje ekstraklasa, lubię te bezgwiezdne noce, lubię spontaniczne akcję, lubię pijać mocną kawę, małe, kolejowe stacje. Lubię seks na masce auta, lubię tęsknić i pić wódkę, lubię czasem zostać sama, choć nie lubię pachnieć smutkiem. I chociaż kiedyś mówiłam, że miłość to zwykła ściema, przeklinam i słucham rapu, nie pokochałam Chopina, to jestem prawdziwą romantyczką. Mam w sobie weltschmerz, to wszystko. I choć się słodko uśmiecham, wyglądam nawet spokojnie, to moje myśli się biją, a w sercu jest jak na wojnie. / Kavu Zet.
|
|
 |
Przychodzi ta chwila, kiedy tracisz wszelkie ambicje, a sens życia odchodzi coraz bardziej z każdą minutą. To co dawniej miało dla Ciebie ogromne znaczenie, stało się nic nie znaczącym elementem. Wyczerpała Ci się siła do przeżycia kolejnych dni i miesięcy. Brakuje Ci jedynie odwagi, do tego, żeby raz na zawsze skończyć całe to przedstawienie, nazywane życiem.
|
|
 |
Nie czuj przykrości z powodu , kogoś kto cię odrzucił, to jemu powinno być przykro , bo stracił kogoś na kogo mógł liczyć w każdej chwili.
|
|
 |
Nazwałam Cie moim szczęściem chociaż to TY przyniosłeś mi najwięcej bólu, stałeś się dla mnie słoneczkiem chociaż przez ciebie pojawiły się czarne chmury,to Ty pokazałes mi jak można piękniej żyć i przez Ciebie umrzeć chcę.
|
|
 |
Najtrudniej traci się coś, co dotąd powoływało Nas do życia. coś, co powodowało na twarzy uśmiech. rzecz, do której cholernie się przywiązaliśmy i człowieka którego pokochaliśmy
|
|
 |
Już nie mam siły tak dalej żyć…
Czemu nie mogę po prostu być?
Nie cierpieć i nie czuć, nie myśleć...
Mieć wreszcie spokój w umyśle…
Nie łudzić się, naiwnie nie ufać,
Nie bać się, na zimne nie dmuchać,
Nie widzieć więcej, nie słyszeć,
W sercu mieć tylko martwą ciszę…
Zapomnieć i już nie czekać
Odpocząć i nie uciekać
Czemu podobny obraz ten?
Może to jest o śmierci sen
|
|
 |
Między znaki zapytania i niepewność
Wrzuca mnie brutalnie moja codzienność
Od świtu po świt żyję domniemaniem
Co dnia nowe i trudne zadanie
Co dnia wątpliwości nowych tyle
Takie ciężkie do wytrwania chwile
Czekanie, aż odpowiedź się pojawi
Na pytanie, co od środka mnie trawi
Pytanie o sens tego wszystkiego
Pytanie tak zasadnicze…dlaczego?
I wiem, że odpowiedzi nie dostanę
W niewiedzy na zawsze zostanę…
|
|
 |
Nieważna… taka się czuję właśnie
Przedmiot…to brzmi tak strasznie
Lecz tak właśnie teraz się czuję
Tak właśnie mnie każdy traktuje
Nikt… coś bez uczuć, bez duszy
Właśnie…cóż może mnie poruszyć ?
Taka kobieta musi być silna, odporna
Nawet, gdy prawda jest potworna,
Że tylko zabawką jest kolejny raz ,
Że właśnie to zabawy czyjejś czas...
Nieważne...i ja nieważna właśnie
Szczeście ułuda...to tylko baśnie
A ja właśnie nieważna…w zapomnieniu
Zostaję sama, w szarości, w cieniu
Widać tak właśnie zawsze musi być
Tak właśnie muszę do końca już żyć…
|
|
|
|