|
Wyciszysz się do tego stopnia, że twojemu sercu przestanie zależeć na biciu, a płucom na oddychaniu.
|
|
|
Powiedziałeś, że nie możesz być tym, kogo potrzebuję, ale jesteś wszystkim, czego chcę. Nawet jeśli sam z siebie zrezygnujesz, ja nigdy tego nie zrobię. Będę o ciebie walczyć.
|
|
|
Nie chciała wkraczać do świata, w którym już go nie było. Patrzyła więc na przesuwające się światło i nie obchodziło jej to, że świat trwał bez niej.
|
|
|
Nienawidziła świata za to, że nadal trwał.Przyszło jej do głowy, że jeśli nigdy nie wstanie z łóżka i nie wyjdzie z tego pokoju, może nie będzie musiała trwać razem z nim.
|
|
|
Nigdy nie wybaczę. Nigdy nie zapomnę.
|
|
|
- Tracisz czas. Możesz się skoncentrować? - Zawsze jesteś taka apodyktyczna? - Mam klęknąć i całować cię po stopach? Zaśmiał się cicho i podszedł na tyle blisko, by objąć mnie ramionami i musnąć wargami moje usta. - Jak najbardziej możesz klęknąć, ale mam coś lepszego do całowania.
|
|
|
On jest... wszystkim. Jest wszystkim czego pragnę.
|
|
|
To zawsze miałeś być Ty, nawet kiedy tego nie chciałam, nawet kiedy raz za razem łamałeś mi serce. to zawsze miałeś być Ty.
|
|
|
Miałam wrażenie, że jeszcze niedawno stałam w promieniach słońca na dachu najwyższego
budynku na ziemi, patrząc na wszystko, co świat ma do zaoferowania, i ciesząc się życiem, każdym
dniem i każdą chwilą. Nagle zaszło słońce, rozpętała się burza i teraz czekałam na podmuch wiatru, który strąciłby mnie na sam dół, na samo dno.
|
|
|
Podchodzę do lustra i patrzę na swoje odbicie, patrzę w oczy dziewczyny, którą spotkałam, ale nigdy nie poznałam.
|
|
|
-O rany, chyba naprawdę potłukłam sobie tyłek. -Mam nadzieję, że nie. Jestem do niego przywiązany.-błysnął uśmiechem.-Jesteś czerwona na twarzy. Przy upadku uderzyłaś nią w podłogę?
|
|
|
-Ja nie gryzę.
-To dobrze.
-Chyba, że będziesz chciała.
|
|
|
|