 |
Tak, na to wygląda. Odbiło ci, zbzikowałaś, dostałaś fioła. Ale coś ci powiem w sekrecie. Tylko wariaci są coś warci.
|
|
 |
"Żyję cicho krwawiąc, krwawię cicho żyjąc"
|
|
 |
jesteś bezczelnym aroganckim chamem, nienawidzę ani ciebie ani twoich zajebistych brązowych oczów, na widok twoich czarno-zielonych najek robi mi się niedobrze, a gdy Cię słyszę wtedy najchętniej chciałabym być głucha, ale Cię kocham.! i to jest kurwa problem.!
|
|
 |
"Chodź pobawimy się dziś w berka z klepsydrą
I oszukamy zegar, gdy schowamy się pod cyfrą
I rozkochamy tarczę w sobie płynąc coraz wyżej"
|
|
 |
"Mówię walcz, mówię uwierz, mówię biegnij na szczyt
Mówię tańcz taniec życia jakby nikt nie patrzył"
|
|
 |
"Usłyszysz głos dobiegający z daleka
Nie bój się, pomyśl co na nas czeka"
|
|
 |
"A kiedy przyjdzie po mnie i sekundy staną w miejscu
I zatrzyma się świat gdy poczuje radość w sercu"
|
|
 |
"Piękna noc, chodźmy na spacer, pozwól, że cię zaprowadzę
Tam gdzie witraże są obrazem zdarzeń"
|
|
 |
c.d. widzi, wszystkie chmury się odsunęły,zostało tylko śnieżno białe serduszko na błękitnym tle. Powiedział, że ją bardzo kocha i że aniołki z góry zrobiły to dla nich, bo widzą jak ich miłość jest wielka.Od tej pory zatrzymują się i patrzą w niebo, zawsze widzą coś magicznego :)
|
|
 |
Odeszli kawałek, ustali za niewielką górką, złapała Go za rękę i wskazała na niebie białą plamę. Fakt, Ona zawsze potrafiła coś wyobrazić sobie z chmur, widziała już psa z trąbą, kapelusznika i królika z gigantycznymi uszami, i inne dziwactwa, On widział tylko chmury w kształcie wełniastych owieczek i głośno reagował na jej wymysły śmiechem. Tym razem zapewniała,że jest to coś magicznego i wyjątkowego. Poprosiła by się skupił, zamknął oczy, po chwili otworzył i spojrzał w górę. Na niebie widniało wielkie serduszko. Mocno ją przytulił i powiedział, żęę
|
|
 |
Godzina 16:00 słyszę pukanie do drzwi, zwlekam się z łóżka, i idę otworzyć. Otwieram i nagle poczułam coś zimnego na twarzy, dostałam śnieżką w twarz, byłam wściekła, zobaczyłam że to Ty, powiedziałam świetny żart narazie .Powiedziałeś Kocie no co Ty chodź na zimowy spacer, Kamil czeka na dole : ) Odpowiedziałam, że śnieg sypie i nigdzie nie idę. Usiadłeś przed drzwiami zdjąłeś czapkę i powiedziałeś ubieraj się brzydalu ! Pomyślałam, że wyjdę bo chce się rozerwać. Poszliśmy do parku, szłam z uśmiechem na twarzy, szłam taka dumna, sama nie wiem dlaczegoo. Nagle wrzuciłeś mnie w gigantyczną zaspę, miałam śnieg wszędzie. Poszliśmy nad zamarznięte jeziorko, ślizgaliśmy się jakieś 30 minut gdy skostniałam, dodałam idźmy dalej. Nosiłeś mnie, skakaliśmy, wrzucaliśmy śnieg sobie wzajemnie wszędzie. Czułam się jak mała dziewczynka ! Uwielbiam was < 3
|
|
|
|