 |
'doszedlem do wniosku że musze Ci co powiedzieć, bardzo ważna i istotna rzecz. Chce poprostu byc z toba w 100% szczery. Więc chodzi mi o to,że jakis czas temu po wielu przemysleniach i zastanwieniach dotarlo do mnie ze to co jest miedzy nami jest spelnieniem moich marzen..Ja poprostu na ciebie czekałem, na ta prawdziwa milosc z ktora nigdy nie mialem doczynienia..Zapamietaj jedno, to nie sa slowa i komplementy poprostu moje pierwsze ,prawdziwe i tak szczere uczucia . nigdy wczesniej nie kochałem,i nie wiedzialem jak to jest za kimś szaleć..boje sie jednego ze w pewnym momencie cie strace a tego nie przezyje walczmy o siebie w kazdej sytuacji ktora moglaby nas zniszczyc ..i wiesz kocham cie skarbie '
|
|
 |
Nie muszę już mówić ze cie kocham, bo słowa nic nie znaczą, a tez nie raz udowodniłaś mi jak wiele muszę znaczyć dla ciebie. Dużo już razem przeszłyśmy, dużo czasu spędzałyśmy razem i myślę ze już dotarłyśmy się na tyle, żeby bez slow wiedzieć co druga ma na myśli. Wiem też, że czasem ciągnęłam cie za sobą pod prąd. I czasem tez mówiłam coś czego nigdy nie powinnaś usłyszeć, ale w niektórych sytuacjach traci się kontrole nad słowami, nie raz bałam się że popełnię jakiś błąd, nie byłam w stanie myśleć ze mogę strącić tak ważna dla mnie osobę. Wpychali nas w utarte schematy, mówili że wszystko się rozpada i tak naprawdę nawet ja nie wierzyłam, że ta szkoła nas nie rozdzieli, ale pokonałyśmy kolejne granice.
|
|
 |
Dobrze, że przy mnie jesteś, jestem ci za to dozgonnie wdzięczna, bo utrzymujesz coś wewnątrz mnie. Dziękuje, że akceptujesz to jaka jestem, że rozumiesz kiedy chce być sama i nie potrafię działać w grupie. Przemijanie jest okrutne i coraz częściej boje się o przyszłość, bo ciągle stoję w miejscu i tłumacze się bezradnością, ale mam nadzieje, że uda nam się poskładać jakąś sensowna całość. Nie wyobrażam sobie braku ciebie w moim życiu, znaczysz dla mnie więcej niż ktokolwiek inny, jesteś dla mnie stabilizacja. Podobno jesteśmy uczuciowa mieszanka, trochę inne, trochę takie same, ale nie potrafiłabym już funkcjonować bez ciebie. Brakuje mi czasem tylko nas. Dookoła pełno wszystkiego i wszystkich, pewnie zawsze będzie w nas istniało zjawisko zazdrości, ale nie znalazłabym w kimś innym tego wszystko co masz ty.
|
|
 |
"żaden skurwysyn nie dał rady nas zniszczyć..';*
|
|
 |
Nie liczę już na Ciebie, bo ode mnie odejdziesz, później czy wcześniej zostawisz z ciepłym sercem.
Ja jestem i będę tutaj, i tu się spełnię, choć nie wiem ile jeszcze, dostane szans na szczęście. Może to ostatnia z nich? Może to już? Może dziś przestanę się okłamywać, w brodę pluć, że nie potrzebuje nic od Ciebie, choć chcę Cię tu z Tobą żyć. Pozostaje mi tylko liczyć na cud. Mówię sobie że ostatni raz wchodzę w ten bezsens, choć w ogóle w to nie wierzę bo dobrze znam siebie. Liczyć mogę że coś zmienię, to jest może fundamentem, bo gdy tracisz nadzieje - tracisz powietrze.
|
|
 |
"wybełkotał że cie kocham tu jest żle i kurwa tesknie.."
|
|
 |
i co mozna nazwac miloscia w tych czasach..? nie moge powiedzieć bo nie umiem porównać tych dwoch uczuć ale jednego jestem pewna, że nie sa takie same. Chyba w każdej osobie milość interpretujemy inaczej , kiedyś pewnie dowiem sie co znaczy stracic ukochana osobe..poczuje sie wrakiem człowieka..juz kiedys tak miała otarłam sie o to kilka razy ale nie dokonca mnie to zniszczyło, nie do takiego stanu zebym nie mogla ufac na nowo ..bo poprostu fajnie jest miec kogos takiego troche naszego..1 listopada.
|
|
 |
stałam dzisiaj nad Twoim grobem, wpatrując się w Twoje zdjęcie i próbując ukradkiem wycierać łzy. patrzyłam na te kolorowe znicze i kwiaty, i próbowałam w końcu zrozumieć czemu Cię przy mnie nie ma. przed oczami miałam wspomnienia - jak zawsze powtarzałeś, że zrobisz dla mnie wszystko, jak mnie przytulałeś, i jak byłeś - ot ta, po prostu. przecież jestem już duża, przecież dorosłam - powinnam zrozumieć, że już nie wrócisz. a mimo to nadal, gdy tylko otwierają się drzwi, mam nadzieję,że wejdziesz do domu, z walizkami, i powiesz mi, że Bóg sobie ze mnie zażartował. nadal żyję przeszłością, i nie jestem w stanie tego zmienić... / veriolla
|
|
 |
'Jej oczy jej zapach jej..cos mi mowi dalej chlej..mam juz dość naszych przeżyć zamykam ten rozdział za sobą bo miedzy nami juz nie ma miejsca na sentymenty..'
|
|
 |
'z tym ze raczej ona to krolowa a on to bandyta..i zostawił jej tęsknotę na krawędzi tego zmierzchu..że dla takich jak my nasz dom jest tam gdzie nas nie ma ... poostaw sie na jego miejscu poczuj ta pierdoloną bezsilność..
|
|
 |
i juz nie moge dostrzec w tych oczach tego co kiedys, a za kazdym slowem kryje sie cos wiecej, bo wszystko ma swoje drugie dno. coraz czesciej brakuje mi slow, ale nie potrafie milczec. i notorycznie jestesmy czescia tandetnych wyznan, ale nie mozemy opanowac emocji i pragnien, bo iluzja jest lepsza niz samotnosc.
|
|
 |
I prosze Cie o jedno..jeśli cos by mi sie stało to nie mysl że zrobiłam to specjalnie. Ale czasem skarbie jest tak że człowiek poprostu sie poddaje i prosi Boga by zabrał go do siebie..ja własnie o to prosiłam..
|
|
|
|