 |
|
"Gdy kogoś nie ma, gdy ktoś, kto był najcenniejszy, kto ustawiał wokół ciebie fizykę, ktoś, bez kogo może wyłączyć się grawitacja, a tabliczka mnożenia stracić ważność, gdy ten ktoś znika, możesz dalej żyć, chodzić, jeść, odbierać telefony. Po prostu za tobą dryfuje nadpalona dziura. Coś cały czas do ciebie nadbiega, aby schwycić cię za szyję, przylepić się do ciebie i już nie puścić, coś wystającego z tej dziury.
Nieobecność jest tylko brakiem obecności."
— Jakub Żulczyk, 'Radio Armageddon'
|
|
 |
|
"pociągasz mnie.
powstrzymujesz też."
|
|
 |
|
"Kusisz, kusisz, kusisz, kusisz, kusisz, kusisz, kusisz, kusisz za mocno."
|
|
 |
|
“Wtrącasz się w każdy mój zwykły dzień, przesiąkasz do snów.”
|
|
 |
|
"Ja przecież wcale nie miałam cię w planach. pomieszałeś mi w głowie i uczuciach, to teraz witaj."
|
|
 |
|
tak wiesz, tak w środku głęboko chciałabym Ciebie zobaczyć, sprawdzić co u Ciebie, jak się masz, czy wszystko u Ciebie w porządku lecz ten strach że znowu rozwalisz mi życie jest straszny, przezywający moją duszę na wylot.
|
|
 |
|
Czasem po prostu nie ma się ochoty słuchać,ani patrzeć.
|
|
 |
|
''Jestem tylko małą kroplą w wodospadzie chwil. Unoszę się. I wiem że czasem to, co tracisz definiuje Cię.
Popatrz, jak ja chcę oszukać czas.''
|
|
 |
|
- Co się robi, kiedy człowiek zaczyna się bać, że wszyscy go zostawią?
- Trzeba się postarać, żeby zostali.
- A jeśli to niemożliwe albo nie umie się tego zrobić? (...)
- Należy ich uprzedzić i samemu uciec, żeby nie trzeba było patrzeć, jak odchodzą.'
|
|
 |
|
(...)'dotknęłam kiedyś miłości, miała smak gorzki. jak filiżanka ciemnej kawy.
wzmogła, rytm serca, rozdrażniła mój żywy organizm, rozkołysała zmysły,
odeszła. jestem Julią na wysokim balkonie, zawisła krzyczę wróć, wołam wróć,
plamię przygryzione wargi barwą krwi, nie wróciła.'(...)
|
|
 |
|
Tak bardzo bym chciała rzucić się w przepaść Twoich oczu. Uwić sobie gniazdko, przykryć się powieką
jak kocem. Zamieszkać na końcu języka, tak bardzo. Tak bardzo bym chciała, być Ci zawsze na myśli, być mślą która zamyka Twoje oczy i otwiera bramy snu. Być tą, która Cię budzi i jest nadzieją na nowy dzień.
Tak bardzo bym chciała być uśmiechem, który nie schodziłby Ci z twarzy, ani schodami smutku, ani schodami bezsilności, ani schodami strachu. Tak bardzo bym chciała, być siłą która by te wszystkie schody skruszyła na pył, tak bardzo. Tak bardzo bym chciała, dla Ciebie - najlepiej, naprawdę.. tak bardzo.
|
|
 |
|
all days all nights what the fuck
|
|
|
|