Tak bardzo bym chciała rzucić się w przepaść Twoich oczu. Uwić sobie gniazdko, przykryć się powieką
jak kocem. Zamieszkać na końcu języka, tak bardzo. Tak bardzo bym chciała, być Ci zawsze na myśli, być mślą która zamyka Twoje oczy i otwiera bramy snu. Być tą, która Cię budzi i jest nadzieją na nowy dzień.
Tak bardzo bym chciała być uśmiechem, który nie schodziłby Ci z twarzy, ani schodami smutku, ani schodami bezsilności, ani schodami strachu. Tak bardzo bym chciała, być siłą która by te wszystkie schody skruszyła na pył, tak bardzo. Tak bardzo bym chciała, dla Ciebie - najlepiej, naprawdę.. tak bardzo.
|