  |
Leżę kolejna godzine w łóżku, kolejna łza spływa po moim policzku.. użalam się nad sobą, czy tęsknię?
|
|
  |
Zastanawiam się czy ja jeszcze potrafię pokochać.. śmieszne? Może wydawać się to śmieszne, nie jeden powie, że mam jeszcze całe życie przed sobą.. ale ja na prawdę czuje się taka wypalona, bez miłości.
|
|
 |
"Mała, spójrz tylko na siebie! Jesteś cholernie błyskotliwa, niejedna osoba polega na twojej wiedzy i zdobywasz świat z odwagą, której wielu ci zazdrości. Jesteś zachwycająco lojalna, godna bezgranicznego zaufania, dla najbliższych sprzedałabyś samą siebie. A w miłości... Mała, ty kochasz każdą cząstką swojego ciała i dla ukochanej osoby zrobiłabyś absolutnie wszystko!
On to doskonale wiedział. Mimo to, pozwolił odejść prawdopodobnie najlepszej rzeczy, jaka go w życiu spotkała, co nie świadczy zbyt dobrze o jego poziomie inteligencji. Jego strata, twój zysk, bo ty zasługujesz na kogoś, kto będzie potrafił docenić cię i kochać. Zapewniam."
|
|
 |
A może ja po prostu nie potrafię być w związku z nikim innym ...
|
|
 |
Patrzenie przez pryzmat minionego czasu i utworzonych kiedyś treści - jest zadziwiające. I sęk nie tkwi w tym, że kiedyś uparcie pisałam o szmaragdowych oczach, a dzisiaj uwielbiam te Jego, niebieskie. Dzisiaj po prostu wszystko wygląda inaczej. Dzisiaj to nie te oczy wiodą prym, chociaż nałogowo w nie patrzę. Dzisiaj nie ma powielających się wyznań na potęgę. Dzisiaj nie ma kombinowania jak to utrzymać w pionie. Dzisiaj nie ma zastanowienia, czy jutro inna nie będzie ważniejsza. Dzisiaj liczą się te niewinne, acz istotne zdania jak to, że lepiej mu się śpi ze mną przy boku lub to, że chętnie robiłby mi śniadania każdego poranka.
|
|
 |
Przeszło sześć lat temu łamało mi się serducho i wylewałam łzy nad każdym z tych wpisów. Zostawiałam tu kawał swojej duszy, odnajdywałam podporę na każdy kolejny dzień. Znajdywałam ostoję podczas moich uczuciowych sztormów. Nie obchodziło mnie to, czy wypadam poważnie, śmiesznie i jak odbierają mnie inni. Nie interesowałam się zależnością między treścią, a moim wiekiem czy to, co się wydarzyło, ma oby na pewno taką samą wagę, jak to o czym piszę. Pisałam. Marzyłam. Wytykałam niuanse, będąc pełną wiary w to, że istnieje coś lepszego i sięgnę po to. Stworzyłam w głowie ideał. Wyimaginowałam sobie rzeczywistość, w jakiej chciałabym żyć. A potem wylogowałam się do życia - i ją wybudowałam.
|
|
 |
O bólu zawsze pisało się wyjątkowo łatwo. Ulga płynąca z wyrzucenia z siebie wszystkich trosk była motorem. Słowa opisujące stan przychodziły same i choć często były to hiperboliczne określenia, to oddawały to, co chciało się przekazać. Sidła bólu zaciskały się mocno na serduchu, a zdanie za zdaniem pozwalały nieco osłabić ten uścisk. Jak pisać, gdy jesteś szczęśliwa? Gdy Twoje serce swobodnie bije w klatce piersiowej, choć przyspiesza na zwyczajną myśl o NIM? Jak pisać, kiedy każde określenie, jakiego można byłoby użyć wydaje się zwyczajnie zbyt proste i błahe? Jak pisać, gdy kochasz i... wiesz, że działa to w dwie strony.
|
|
 |
"Siedzimy na tarasie. Ona zaciąga się wiśniowym cygarem a ja dopijam whisky. Lekki wietrzyk stanowi dopełnienie letniego wieczoru. Czekaliśmy na ten chłód po upalnym dniu.
Rozmawiamy o literaturze. Aż w końcu wybucham śmiechem.
- Śmiejesz się ze mnie?
- Bardziej z nas.
- Ponieważ?
- Fajnie być takim inteligentnym dziwolągiem.
- Tak. Zwłaszcza w twojej obecności kochany"
|
|
 |
Jest dziwnie pięknie, inaczej, jestem szczęśliwa z kimś innym lecz wczoraj znalazlam naszyjnik od niego i się popłakałam , że życie potoczyło się inaczej. Moja pierwsza miłość zawsze będzie we mnie, część niego została. Teraz próbuję czegoś nowego. Dokładnie próbuje walczyć sama z sobą z tym , że teraz mogę liczyć na drugą osobę, że muszę myśleć co mówię, co robię, bo on dopiero mnie poznaje. Czas pokaże.
|
|
 |
"Mała, pamiętasz gdy on ogrzewał twoje zmarznięte stopy w swoich dłoniach? Pamiętasz, gdy zostawiał swój zapach na twojej poduszce, żebyś czuła, że jest blisko? Pamiętasz, jak wkładałaś dłonie do kieszeni jego kurtki, żeby znaleźć tam swoje ulubione czekoladki? Oczywiście, że pamiętasz, bo to właśnie w tych momentach kochałaś go najmocniej. Mężczyźni nie zdają sobie sprawy z tego, że kobiety zdobywa się drobnymi gestami, codzienną obecnością a nie wielkimi obietnicami."
|
|
|
|