 |
Kurtyna opadła i pękło szkło
|
|
 |
Dlaczego prawdziwa miłość nie może być wieczna, dlaczego moje uczucia eksplodują?
|
|
 |
Bez jakiegokolwiek płaczu, jakiegokolwiek bólu, próbuję wytrzymać, ale nie potrafię, jesteś częścią mnie, moje serce nie wytrzyma przez dłuższą metę na odległość bez twojego serca u boku. Wyrządziłeś mi tyle krzywdy ale nie potrafię bez Ciebie żyć, być może jestem głupia i naiwna ale nie mogę wyrzucić Cię z mojego serca i głowy. Zawsze będę Cię kochać, zawsze..
|
|
 |
Budzę się każdego ranka pamiętając Twoją twarz, wiatr na zewnątrz wieje a ja myślę o rzeczach, których nie mogę wymazać z pamięci. Wierząc w Ciebie, wierząc w siebie, zaufanie skończone, część Ciebie, część mnie, których już nie ma. Bardzo się starałam ale nie mogę żyć w kłamstwie, bo na dłuższą metę cierpiałabym jeszcze bardziej. To taki okres w moim życiu, szukam powodu, co nie ma sensu, to nie jest żadna realna możliwość, bo nie mogę iść do przodu, nie mogę się cofnąć, więc muszę zniknąć, dlatego zamierzam zacząć nową drogę i zabrać mój ból daleko stąd aby nie widywać Twojej twarzy codziennie, bo tak nie uda się o Tobie zapomnieć, o tym wszystkim co dobrego nas spotkało i ile cudownych chwil przeżyliśmy razem.
|
|
 |
Nie jest łatwo zapomnieć, nie jest łatwo zapomnieć i budować.Walczę przeciwko sobie, stając się tym, kim jestem i zbliżając się do końca.
|
|
 |
W magicznej sukience błyszczącego błękitu być może jestem marzeniem, które się nie spełni, bo nie jestem dziewczyną na jaką wyglądam, więc, proszę, nie nazywaj mnie Kopciuszkiem, nie jestem dziewczyną, którą chcesz zobaczyć, jestem całkiem inną osobą i należę tylko do jednego mężczyzny, może on już stara się o mnie zapomnieć, ale nigdy już nie będę nikogo innego, nie otworzę swojego serca nikomu innemu.
|
|
 |
o piątej rano chciałem się zabić, nienawidziłem siebie doszczętnie. chowałem głowe w dłoniach, smarkając w palce, albo tępo patrzyłem przed siebie, gdy już zmęczył mi się nos
|
|
 |
wiesz, jak tak myślę, że prędzej czy później nadszedłby taki moment, że już nigdy więcej byśmy się nie spotkali
|
|
 |
moje myśli opiekują się tobą. niezależnie czy bez twojej, czy za twoją zgodą
|
|
 |
Złamałam kilka serc, wylałam morza łez, wymazywałam z głowy wspomnienia paru miejsc.
|
|
 |
Kiedy ja nienawidziłam wszystkich, on był. Kiedy krzyczałam, on był. Kiedy kazałam mu odejść, został. On cały czas był przy mnie - był moją tarczą, moją podporą, moją drugą połówką, moim przyjacielem. Dzięki niemu chyba trochę się zmieniłam.
|
|
|
|