 |
Trzymałam je w dłoniach i ścisnęłam mocno by nie uciekło, ale chyba wymknęło się szczelinką między moimi palcami. Po prostu zapragnęło wolności nie myśląc o mnie. Odliczałam dni aż wróci, codziennie spędzałam popołudnia na patrzenie w kalendarz. Mijały dni, tygodnie, miesiące, a ja wyrywałam kolejną kartkę. Pewnego razu wybiegłam już z domu, chciałam je znaleźć, ale nigdzie go nie było. A sprawdzałam dosłownie wszędzie! Wróciłam i jeszcze raz poszukałam go u siebie. Jednak znowu spotkałam się z rozczarowaniem. Nie było go ani w lodówce, ani pod łóżkiem. Pytałam siostry czy może go nie widziała, ale była zbyt zajęta pilnowaniem swojego. Rodzice też nie wiedzieli, gdzie może być. Brakło mi już sił. Traciłam nadzieję. I pewnego razu ktoś zapukał do moich drzwi. Ucieszyłam się, bo myślałam, że to on. Jednak przysłało zastępstwo – ból i tęsknota, to oni mieli teraz trzymać mnie w garści. Role się odwróciły, a ja już na zawsze zgubiłam swoje szczęście. // kinia-96
|
|
 |
Nie pasuje do tego środowiska. Czuję się jak wycinek z gazety wyborczej, który nagle został doklejony do jednego z brukowców. Czuję się obco w świecie, w którym żyję. Wyróżniam się w tłumie. Na twarzy streszczone mam całe życie, a w oczach innych widzę niechęć do mnie. Widzę obrzydzenie do mnie i sama zaczynam czuć to do siebie. Nienawidzę każdej cząstki swojego ciała. Nienawidzę każdej cząstki swojego umysłu, chociaż jest coś, co kocham - wspomnienia. To one mnie zmieniły, lecz jestem wstanie im to wybaczyć. Sama sobie jestem winna tej zmiany, to ja jej nieświadomie dokonałam. Chciałam tylko być szczęśliwa i dążyłam do tego każdego dnia. Tamtejsze momenty, które wtedy były teraźniejszymi, dziś są już tylko jednym z wspomnień. Wspomnieniami, które przypominają mi chwile, gdy umiałam się uśmiechać, a nie nakładać maskę. Dziś nie jestem w stanie tego zmienić, maska przyległa. Czuję się obco we własnym świecie. // kinia-96
|
|
 |
Na tym świecie niewiele dni pozostało mi już..
|
|
 |
A kiedy umrę, a ty weźmiesz w dłoń moją fotografię, wrócisz z nią do wspomnień, uśmiechniesz się wtedy czy łza spłynie po Twojej twarzy? Hm?
|
|
 |
Ciekawe ile łez uronisz gdy mnie zabraknie...
|
|
 |
Nigdy więcej nie pokazuj mi jak Ci zależy. Nigdy więcej się do mnie nie zbliżaj. Zbyt wiele śladów zostawiasz. Na moim ciele, w moim sercu..
|
|
 |
Ostatnie dni przyniosły sporo łez, jeszcze więcej bólu, kilka sińców na ramionach, kolejne rysy na sercu.. Przyniosły zwątpienie, zabrały uczucia..
|
|
 |
Zbudowałam mur wokół siebie. Mur, którego już nie przekroczysz. Nie dasz rady. Nie pozwolę Ci na to. Wystarczająco naruszyłeś już jego granice. Wzniosłam go na nowo, jest mocniejszy bo stworzony z bólu, łez i nieufności. Więc odpuść..
|
|
 |
Siedziałam przy barze gdy w pewnej chwili poczułam mocne szarpnięcie. Zachwiałam się próbując odzyskać pion. Po chwili spoglądałam w niebieskie oczy przyjaciela. "Co ty tu k*rwa robisz?" warknął przekrzykując muzykę. "Bawię się" odpowiedziałam wzrokiem szukając koleżanki "Puść" mruknęłam jednocześnie starając się oswobodzić z jego uścisku "Nie. Wychodzę, a ty razem ze mną" po tych słowach zaczął mnie prowadzić między ludźmi "Co ty do cholery wyprawiasz?" krzyknęłam szarpiąc się "Dbam o Ciebie. Przestań się szarpać to nic nie da. Wiesz, że ze mną nie wygrasz" zaciskając mocniej dłoń na moim ramieniu wyprowadził mnie z klubu...
|
|
 |
Odszedł z mojego życia. Zatrzasnął za sobą drzwi. Zamknął książkę, nie czytając ostatniego rozdziału. Przekreślił wielki napis ‘HAPPY END’. Opuścił mój świat. Tak po prostu zostawił mnie. Nie walczył już o mnie, o Nasze uczucia, Nasz związek. Uznał, że czas wszystko zakończyć. Próbowałam zrozumieć i uszanować jego decyzję, jednak przepełniła mnie tęsknota za Nim. Tęskniłam za każdym słowem, które wypowiadał w moją stronę. Tęskniłam za każdym momentem, gdy opuszkami swoich palców jeździł po moich plecach. Tęskniłam za Jego charakterystycznym zapachem, który umiałam wyczuć w tłumie. Tęskniłam za Jego wargami, które spotykały się z moim każdego poranku i wieczoru. Tęskniłam za każdym spojrzeniem, którym mnie obdarowywał. Tęskniłam za Nim i Jego miłością, którą miałam szczęście doświadczyć. Zapomniał jednak odejść z mojego serca i wymazać się ze wspomnień. // kinia-96
|
|
 |
|
To coś więcej niż miłość. To uzależnienie.
|
|
 |
Codziennie pragnęłam Twojego zainteresowania. Chciałam skraść chociaż jeden pocałunek, w którym odkrywalibyśmy siebie. Marzyłam by przyjaźń przerodziła się w coś wyjątkowego, by miała inne zakończenie niż to, które my ustaliliśmy przy piwie. Codzienne szepty ludzi, których dopiero poznawaliśmy, mówiące o tym, jak świetnie razem wyglądamy i jak współgramy ze sobą, stawały się z dnia na dzień motywacją do walki o Ciebie. Na początku udawałam obojętną, bo chciałam Ci dać czas na tęsknotę i przemyślenia. Pokazywałam, że szanuję Twoją decyzję i trzymam się układu. Jednak w głębi serca krzyczałam, byś spojrzał na mnie jak na swoją księżniczkę. Traktowałeś mnie jak osobę, której powierzysz sekret, ale której nie pozwolisz na miano najważniejszej. Wciąż walczyłam. Z obojętności przeskoczyłam na przesadne okazywanie uczuć, aż skończyłam na tęsknocie za Tobą. Przestałam się modlić o jakikolwiek gest mówiący o Twoich uczuciach, lecz chciałam skraść chociaż jedno Twoje spojrzenie. // kinia-96
|
|
|
|