|
i znowu musze na cos czekac i znowu sobie nie radze.. bo latwiej mi bylo kiedy juz nie sniles mi sie kazdej nocy, kiedy staralam zpomniec sie w innych ramionach.. wciaz za malo oczekuje od siebie i za duzo marze zamiast myslec.. nie panuje nad tym co robie..
|
|
|
Come on, come on don't leave me like this. I thought I had you figured out. Something's gone terribly wrong.. You're all I wanted..
|
|
|
What would you wish for if you had one chance?
|
|
|
Na sercu kamień, z ust cisza. I znów się nie znamy, i mijamy wśród pytań.
Myślisz, że będzie spoko? Wątpię. Nie obchodzi mnie co mówisz o mnie.
Nie ma nas, trochę ciężko uwierzyć,
Bo łatwo coś stracić, a trudniej docenić.
Więc nie pisz i nie dzwoń. Już nie rośnie tętno.
I wszystko mi jedno. Ty to, tylko przeszłość.
Nie ma nas, pewnie ciężko to przeżyć.
Nie ma szans by to mogło się zmienić.
|
|
|
oszukac mozesz wszystkich, ale nie siebie. i najgorzej jest kiedy jestem sama ze soba i nie da sie klamac. kiedy widze dokaldnie jaka jestem i jakie popelnilam bledy. nie znosze myslec o przeszloci, a jeszcze bardziej nienawidze mojej przyszlosci, bo nie radze sobie ze swiadomoscia tego, ze nic nie jest pewne, ze ludzie ktorym cholernie ufam znikaja, ze z kazdym dniem coraz bardziej tesknie...
|
|
|
I nienawidzę kiedy rano zadajesz mi pytania, ale przepraszam, że na nie nie odpowiadam. Przepraszam, że czasem milczę i że często nie mam humoru. Przepraszam, że nie umiem pomóc, że śmieje się kiedy nie powinnam, że czasem mowie coś czego nigdy nie powinnaś usłyszeć, bo wiesz.. nie myślę o tym że boli. Czasem obiecuje coś co nigdy się nie wydarzy, przepraszam. I za to że nie jestem spontaniczna i nie lubię nowych ludzi. Przepraszam za to co przeze mnie przeżyłaś, że nie było mnie wtedy kiedy najbardziej potrzebowałaś czyjejś obecności. Przepraszam, że zapominałam zrobić rzeczy, o które mnie prosiłaś. Przepraszam, że tak rzadko robie coś dla ciebie. I jesteś najpiękniejsza. Dziękuję, że nigdy się nie poddałaś:**
|
|
|
Ciagle jeszcze jest ta tesknota.i jeszcze troche mi brakuje jego usmiechu.i ki kogos kto o 7 rano stanie na przystanku.mija miesiac,a dla mnie jak pare godzin.tyle sie zmienia.potrzebuje stabilizacji i spokoju,bn ciagle jeszcze nie radze sobie z samotnoscia.tak wiele mam ci dzis do powiedzenia,badz..
|
|
|
i nie jest tak ze go nie kocham. po prostu nigdy go nie bylo, nigdy nie widzialam go w moim zyciu jako ojca, raczej jak kogos kto traktowal mnie jak reszta jego kolegow, tylko mogl calowac mame. bo od poczatku bylysmy z nia same, jego praca jeszcze bardziej nas oddzielala, potem czesciej moglam go spotkac w barze niz w domu. i wszystkiego nauczyla mnie mama, pokazala mi bezgraniczna milosc, pokazla jak sie usmiechac kiedy wszystko boli, pokazla sile, ktorej nigdy nie bede miala. i kazala mi go szanowac i dopiero kiedy ona zworcila mi uwage to sluchalam. teraz nagle wszystko sie zmienia nagle probuje 'poprawic' nasze kontakty, chce ze mna rozmawiac.. a ja? ja nie jestem przyzwyczajona do jego dotyku. nie jestem przyzwyczajona do pytan i odpowiedzi. nie jestem przywyczajona do jego obecnosci. wiem ze mi pomoze, ale nie potrafie go prosic o pomoc. zawsze mowil ze jestem sama, ze musze sobie radzic sama..
|
|
|
i wiesz... moze przyjedziesz do mnie jutro, zrobie ci pyszna kawe, a na obiad nalesniki. moze obejrzymy jakis film i do nocy nie wyjdziemy spod koldry. moze napijemy sie cieplego kakaa i popatrzymy na najpiekniejsze majowe niebo.. i nie bedzie przyszlosci. i nie bedziemy nic czuc. zero emocji. jestesmy za mlodzi na zwiazki, zbyt niedojrzali na milosc.. chce ufac, byc pewna ze nigdy mnie nie zawiedzie.. nie chce w wieku 17 lat bawic sie w dom.. chce sie bawic w ksiezniczke..
|
|
|
no ale trzeba jezdzic na mecze..:)
|
|
|
..nie wiem nic, po za tym że mogę liczyć na ciebie za każdym razem,
nie ważne czas jest i miejsce, czy w noc czy w dzień, ja wiem że tam jesteś,
i co by się nie działo, widzę wyciągniętą rękę,
ty bezinteresownie, masz dobre intencje,
jesteś tu, od lat dla mnie wzór...
|
|
|
|