 |
wraz z Nim straciłam sens życia. nie miałam go wcześniej, ale to dla niego żyłam. to dla niego brałam kolejny haust powietrza. to dla niego to wszystko. dla niego żyłam, z nim żyłam. czas spędzony z nim był najpiękniejszymi chwilami w moim życiu. wszystkie całusy od niego, bycie w jego ramionach, jego troskliwość. po prostu jego miłość. była nadzwyczajna. to on jest osobą, której bezgranicznie ufam. jego idealny kolor tęczówek, w które mogłabym się wpatrywać godzinami. jego ramiona, w których mogłaby cały czas przebywać. jest idealny, nie chcę go stracić! | szyszuniaa
|
|
 |
'słucham, może masz mi coś do powiedzenia?' - zapytał ostrym głosem. 'przepraszam' - wybełkotałam i z oczu zaczęły mi płynąć łzy. 'Ty myślałaś, że się nie dowiem? co Ty ze sobą robisz? jakie kurwa tabletki?' - krzyczał. 'proszę ciszej, uspokój się' - prosiłam na daremno. 'nie, nie będę cicho! po co Ty bierzesz te tabletki? po co? chcesz tak bardzo umrzeć? tak bardzo chcesz mnie tu zostawić samego? a może to przeze mnie? co robię źle? no co?' - krzyczał nadal. 'nie, to nie przez Ciebie. po prostu nie widzę sensu by żyć. Ty jesteś moim sensem ale...' - nie dokończyłam, ponieważ usłyszałam trzask drzwi. wybiegł z mojego domu, zostawiając mnie roztrzęsioną i zapłakaną na środku pokoju. teraz to chyba na prawdę koniec. | szyszuniaa
|
|
 |
straciłam przytomność. widziałam plamki, raz czarno białe, raz kolorowe. czułam wirowanie w głowie, jakby ktoś kręcił mną. czułam czyjś dotyk, nie wiedziałam czyj. obudziłam się w pokoju, a obok mnie on. | szyszuniaa
|
|
 |
stracił wszystko co miał, razem z sensem życia . | disznejova
|
|
 |
|
-synu czy jestes gejem - nie tato... ja jestem księżniczką
|
|
 |
w Jego tęczówkach widzę wszystko. | szyszuniaa
|
|
 |
jestem perfekcyjną aktorką. potrafię idealnie udawać, że jest dobrze. powiem Ci, że czuję się zajebiście, z takim uśmiechem na twarzy, że nawet nie przejdzie Ci przez myśl, że coś może być nie tak. do mnie nie dotrzesz. chroni mnie gruba szyba, przez którą przejdą nieliczne osoby. potrafię udawać tą cholerną obojętność, powiem, że mam wyjebane, a tak naprawdę, przejmuję się tym jak niczym innym. taka już jestem - mini aktorka. | szyszuniaa
|
|
 |
czy życie mnie bawi? tak, owszem bawi. moje życie jest tak cholernie śmieszne, że gdybyś je zobaczył, pękł byś ze śmiechu. w moim życiu nic nie idzie po mojej myśli - i to jest najśmieszniejsze. że zawsze choćby nie wiem co jest nie tak. kiedy myślę, że już jest ok, że się ułożyło - natychmiastowo jest źle. aktualnie? jest cholernie ciężko i sobie nie radzę, ale nikogo to nie obchodzi. w tym świecie każdy chroni tylko swój tyłek, a resztę ma w głębokim poważaniu. a wracając, na podstawie mojego życia, można by było spokojnie nagrać komediodramat. taką małą wielką tragedię. | szyszuniaa
|
|
 |
boli mnie to, że tak ją ranię. że ranię swoją rodzicielkę. stwarzam jej tyle problemów, wiem jak bolą ją te telefony ze szkoły, moje pyskowanie i moje zachowanie wobec niej. ale ja naprawdę nie chcę się wdawać w bójki, szemrania, wyzywania etc. to moja choroba. ona tego nie wie. nie wie, że ćpam, że piję, palę. ona nie wie, że jestem chora na jedną z najpoważniejszych chorób. i nie dowie się, nie chcę aby jeszcze bardziej cierpiała. nie chcę, żeby cierpiała, bo jej córkę niby czeka psychiatryk. za dużo znosi przeze mnie. przepraszam, to za mało, o wiele za mało, aby wyrazić to co teraz czuję. | szyszuniaa
|
|
 |
|
życie tutaj to komediodramat
|
|
|
|