 |
nie może być ciągle idealnie, wiem. ale złammy ten stereotyp.
|
|
 |
może i trochę ci zazdroszczę, że masz mnie, ale dobrze wiem, jak trudno to utrzymać.
|
|
 |
on bardzo cię kocha, a ty nigdy, nie poczujesz, jak bardzo, nie jesteś zdolna do takich uczuć. on tylko dzięki tobie może się uśmiechnąć, nie widzisz tego? - no może, - nie może, na pewno!
|
|
 |
jednak wciąż płaczę, nie umiem inaczej, może ze szczęścia. wrażliwość zawsze była moim krytycznym punktem, choć sprawiam wrażenie odpornej na wszystko dzikiej, rasowej suki, jednak wierzę, że z biegiem czasu nauczę się kochać, znów.
|
|
 |
jesteś powodem, dla którego nigdy stąd nie ucieknę, choćbym nie wiem, jak się bała zostanę.
|
|
 |
przeraża mnie ta postać, którą widzę co rano w lustrze. nie jestem w stanie przewidzieć jej ruchów, nie potrafię w żaden sposób nad nią zapanować, a tym bardziej ukryć się i schronić przed nią. boję się.
|
|
 |
|
widzę prawdę w twoich oczach i to mi wystarczy [ dorcik ]
|
|
 |
w dni takie jak dziś męczy mnie tylko jedno pytanie. jaki to wszystko ma w ogóle sens, jaki sens ma miłość, związki, wierność. po co nam czułość, po co uśmiechy, serdeczne spojrzenia. po co być miłym, lojalnym, wdzięcznym, równie dobrze można płakać, poddawać się, jak i atakować, ale po co? co chcemy osiągnąć, co wygrać, o co walczymy? o szczęście? czy szczęście istnieje?
|
|
 |
za wiele ludzi dotykało twojej cipy, żebyś mogła nazwać ją swoją.
|
|
 |
czasem mam ochotę założyć na siebie ulubione ciuchy, wygodne buty, uczesać włosy w wysoki kucyk, założyć ciemne okulary i odejść stąd, nie ważne gdzie, jak najdalej od tego miejsca, zniknąć z tego świata. zapomnieć o wszystkim, z duszącymi gardło wspomnieniami, palącą tęsknotą i łzami na policzku uciec, mimo wszystko. wykasować wszystkie numery, zabrać telefon, słuchawki, długopis i zeszyt zapisany liniami myśli. spędzić trochę czasu na świeżym powietrzu, topiąc się w muzyce, słyszeć szum fal, czuć na skórze dotyk słońca, nie widzieć żadnej twarzy, nie słyszeć głosu, zamknąć się sama w sobie i pokochać to, co mam swojego. iść gdzieś, bez celu, zamknąć oczy, położyć się, odpocząć, nigdy nie dojść. zostawić tu wszystko, ale niczego nie zaczynać od nowa. kiedyś wrócić.
|
|
|
|