|
Czy myślę o Tobie? Czasem rano, po przebudzeniu. Chwilę. Mniej więcej do kolejnego poranka.
|
|
|
"To wtedy zawarli pakt. Tu i teraz, jak rozbawione dzieci. Gdyby jedno z nich chciało skoczyć czy odkręcić gaz albo się powiesić, czy może połknąć pastylki nasenne, musi zadzwonić do drugiego, by nakłonił go do porzucenia samobójczych myśli. Żartowali na ten temat, jakby w to wierzyli. On czuł, że kiedyś odbierze taki telefon. Ona powie mu:"To ja, siedzę na parapecie"."
|
|
|
"Są faceci, którzy dorastają z myślą, że kiedyś w przyszłości założą rodzinę, i tacy, którzy są gotowi do małżeństwa, gdy tylko poznają właściwą dziewczynę. Ci pierwsi mnie nudzą, głównie dlatego, że są żałośni; na drugich, szczerze mówiąc, trudno trafić. To ci drudzy, ci poważni, mnie interesują i trzeba czasu, żeby znaleźć tego, który zainteresuje się mną. Chcę powiedzieć, że jeśli związek nie przetrwa długo, to po co, u licha, w ogóle tracić na niego czas i energię?"
|
|
|
"Wiedział wszystko o kobiecych łzach. Zdawał sobie sprawę, że istnieją łzy spokojne i urocze, spływające po kobiecych policzkach jak małe płynne diamenty i sprawiające, że mężczyzna jest w stanie jedynie błagać. Zdarzają się też gorące łzy złości tryskające z kobiecych oczu jak ogień, a wtedy mądry mężczyzna powinien uciekać gdzie pieprz rośnie i schować się w mysiej dziurze.
Są również takie, które długo leżą ukryte na dnie serca, a kiedy już zdołają zerwać wszelkie tamy i uwolnić się, zamieniają się w potop bólu, któremu nie jest w stanie ulżyć żaden mężczyzna."
|
|
|
"Kobiety wybierają mężczyzn czułych, delikatnych, wiernych, szlachetnych, wrażliwych, odpowiedzialnych, mądrych, romantycznych, empatycznych i spolegliwych. Tak mówią poeci i tak mówią same kobiety. Naukowcy mówią zupełnie co innego... Gdy kobiety mają wybór, to decydują się przede wszystkim na mężczyzn z przyszłością. Przeszłość ich prawie zupełnie nie interesuje."
|
|
|
"Kochana matmo... Mam dosyć szukania Twojego "x" .. Przyjmij do wiadomości, że on po prostu odszedł."
|
|
|
"tak mocno trzymał mnie za rękę , jakbym miała zaraz uciec . tak intensywnie się we mnie wpatrywał , jakby widział mnie pierwszy raz . tak namiętnie całował , jakbym miałam czekoladę w ustach . tak prawdziwie udawał że mnie kocha , że uwierzyłam"
|
|
|
"Sama nie wiem, czy jest mi przykro, ze to wszystko się stało, czy może czuję ulgę, ze to już za mną, ze już to przeżyłam? Ludzi traci się czasem z rozsądku, który celowo mija się z naszą wolą. Jak ktoś rozrywa serce, to się odchodzi nie dlatego, ze się chce, ale po to by zatamować krwawienie. Bo krew na odległość krzepnie znacznie szybciej. Złych słów zapomnieć się nie da, ale da się zapomnieć o tym kto je wypowiedział. Ciekawe ile razy pomyślałeś o tym, ze jednak źle się stało ? Ja wiele, ale zawsze wtedy przypominałam sobie i uświadamiałam, że tęsknie, nie za tą osobą, którą teraz jesteś, ale za tą którą kiedyś byłeś. Patrząc na zdjęcia, tez tęsknie, za tym dobrym 'dawniej'. Ale nie chce wracać do przeszłości, zbyt częste wycieczki w miejsca w których byliśmy razem, mogą uszkodzić mój długo wypracowywany spokój wewnętrzny. Nigdy nawet nie będę miała okazji, powiedzieć Ci , jak strasznie Cię nienawidziłam, wtedy, z każdą łza, coraz mocniej. Ale myślę, że wiesz. Obyś wiedział."
|
|
|
"Stawiając przed nią kubek, Maxfield spojrzał z góry na Terri i uśmiechnął się. To był życzliwy uśmiech, lecz właśnie owa bliskość wytrąciła ją jakoś z równowagi. Wielu mężczyzn się do niej serdecznie uśmiechało, kiedy jeszcze była mężatką. Od śmierci Normana żadnemu wolnemu mężczyźnie to się nie zdarzyło. Terri miała wątpliwości, jak powinna zareagować. Też chciała być miła, jednakże okazanie zainteresowania jakiemukolwiek mężczyźnie wydawało jej się zdradą wobec męża. I choć nie miało to sensu, tak właśnie czuła. Na prawdę kochała Normana, nadal go kochała. Nie przestaje się kogoś kochać tylko dlatego, że umarł. "
|
|
|
"W końcu tego właśnie szukamy w książkach: wielkich uczuć, które nigdy nie stały się naszym udziałem, i wielkiego bólu, którego łatwo się pozbyć, zamykając książkę.
Serce jest słabe i zmienne, łaknie tylko miłości i nie ma nic gorszego, niż uczynić je swoim mistrzem. Mistrzem musi być rozum, który śmieje się z lekkomyślności serca, drwi z miłości jako wybryku natury nietrwałego jak kwiat.
"
|
|
|
"- A czy w tej twojej wizji naszej przyszłości przewidujesz raz na jakiś czas chwile, kiedy to będziemy mogli nie być razem?...
- Ogromnie rzadko...
- Tak podejrzewałem..."
|
|
|
"Dobrze, dobrze, już mówię. Rozumiem, dlaczego się z tobą ożeniłem. - Roberto się odwraca, wpatruje się w nią intensywnie i odczekuje kilka chwil w milczeniu, żeby wzmóc napięcie, uśmiecha się do niej.
- No i? Nie denerwuj mnie.
- To proste. Jeden czasownik odmieniony w trzech czasach.
- To znaczy? Nie rozumiem.
- Kochałem cię. Kocham cię. Będę cię kochał."
|
|
|
|